Dekada zwycięstw Kamila Stocha!
Kamil Stoch wyrównał rekord Gregora Schlierenzauera, który jako jedyny dotąd pięciokrotnie triumfował na Wielkiej Krokwi w Zakopanem. 32-latek w niedzielę odniósł 35. pucharowe zwycięstwo w karierze, notując wygraną w dziesiątym roku kalendarzowym z rzędu, czego do teraz nie dokonał skoczek narciarski w historii.
Trzykrotny mistrz olimpijski zostawił za swoimi plecami Adama Małysza i dołączył do Austriaka, który do tej pory jako jedyny legitymował się taką liczbą zwycięstw w stolicy polskich Tatr.
Zwycięstwa Kamila Stocha w Zakopanem | |||
Data | I skok | II skok | Nota |
---|---|---|---|
23.01.2011 | 123.0 | 128.0 | 254.0 |
20.01.2012 | 125.5 | 135.0 | 257.9 |
18.01.2015 | 134.0 | 133.0 | 276.2 |
22.01.2017 | 130.5 | 131.0 | 287.4 |
26.01.2020 | 137.5 | 140.0 | 295.7 |
Oprócz współdzielonego rekordu podopieczny trenera Michala Doležala może pochwalić się również niepowtarzalnym osiągnięciem. Jak się okazuje, nasz rodak został pierwszym skoczkiem w dziejach, który przez dekadę, co najmniej raz roku, brylował w zawodach najwyższej rangi. - Co mogę powiedzieć? To wspaniałe uczucie. Miałem okazję to przetrawić, przemyśleć, bo już w zeszłym roku mówiliście, że jest taka szansa, żeby 10 lat z rzędu stawać na najwyższym stopniu podium. Cieszę się, że mogłem dokonać tego właśnie tutaj - przyznał 6. zawodnik klasyfikacji generalnej Pucharu Świata.
Zwycięstwo numer 35 w karierze sprawiło, że Stoch zmienił się w wulkan radości. Jakie emocje towarzyszyły 32-latkowi tuż po zakończeniu zmagań? - Mówiłem Adamowi Małyszowi, że cieszę się, jakbym wygrał po raz pierwszy i tak rzeczywiście jest. Ściskałem wszystkich, którzy się napatoczyli.
Wśród obdarzonych uściskiem nie zabrakło odpowiedzialnego za kontrolę sprzętu Seppa Gratzera. Według Stocha działacze FIS doskonale zdają sobie sprawę z tego, z czym musi zmagać się skoczek. - Wydaje mi się, że ci ludzie wiedzą, co przechodzę w poszczególnych konkursach i jak te sezony się dla mnie różnie układają. Nie tylko ten obecny, ale również pozostałe. Zresztą nie patrzą tylko na mnie i są świadomi tego, jaką drogę musimy przebyć, żeby czasami wygrać chociaż jedne zawody - podsumował reprezentant KS Eve-nement Zakopane.
Korespondencja z Zakopanego, Dominik Formela