Doležal po Lahti: To nie koniec sezonu, będziemy się starać
Podobnie jak w piątek, tylko trzech Polaków zameldowało się w czołowej "30" tysięcznego konkursu indywidualnego rangi Pucharu Świata. Szósty finiszował Piotr Żyła, a drugą dziesiątkę otworzyli Dawid Kubacki oraz Kamil Stoch. Jaki taki stan polskiej reprezentacji komentuje trener Michal Doležal, który na turniej Raw Air zdecydował się dokonać jednej zmiany w składzie?
- Skończyło się pozytywnie, bo w drugiej serii Dawid, Kamil i Piotr oddali dobre skoki, choć z rezerwą. Nie jest źle, Piotr znalazł się na szóstej pozycji, a Dawid z Kamilem tuż poza "10". To ważne, że ostatnia próba przed turniejem Raw Air była udana. Szczególnie istotne jest to dla Piotra, który od razu ma inne nastawienie na następne zawody. Podejdzie do nich skoncentrowany, aby powtórzyć to, co zrobił w niedzielę w Lahti - relacjonuje szkoleniowiec.
W piątek Piotr Żyła znalazł się poza punktowaną "30", a w niedzielę walczył o podium. Co spowodowało taką przemianę? - Technicznie wszystko wyglądało dobrze. Nawet na imitacji wyglądało to w porządku, ale w niedzielę skakał na większym luzie. Miał do opanowania jedną rzecz przy odbiciu i udało się to zrobić.
- Skoki Dawida są bardzo blisko wysokiego poziomu. Na tym pułapie chodzi o detale. Trzeba to przedyskutować, bo wiemy, co się stało. Jeśli Dawid się skoncentruje na tym, wówczas skoki będą jak w piątkowych kwalifikacjach, które wygrał. Stać go na dużo - mówi o zwycięzcy 68. Turnieju Czterech Skoczni czeski trener.
- Zadaniem Kamila na niedzielę było zmodyfikowane ruszenie do pozycji najazdowej z belki startowej. To tam zaczyna się skok. Jak się go zacznie, tak się go skończy - dodaje 41-latek.
Daleko za czołówką doświadczonego trio, stanowiącego trzon reprezentacji Polski od lat, jest pozostała część ekipy. - Szkoda Jakuba Wolnego, któremu niewiele zabrakło do finału. Ten skok był lepszy od sobotnich, bardziej swobodny. Kuba potrzebuje trochę więcej pewności siebie. Sądzę, że odpowiednio podejdzie do turnieju Raw Air.
- W Norwegii Pawła Wąska zastąpi Maciej Kot. Mam nadzieję, że wróci w lepszej dyspozycji. Trener Maciej Maciusiak wysyłał mi nagrania jego skoków z Reny i wygląda to obiecująco. Utrzymanie takiego poziomu powinno dać mu punkty Pucharu Świata. Jeżeli w skoku jest odpowiednia prędkość i energia, wówczas lekki skręt tułowia w locie nie przeszkadza.
- To jeszcze nie koniec sezonu. Coś już zrobiliśmy, ale sam wiem, że stać nas na więcej. Całą siódemkę, która jeździ na Puchar Świata, stać na punktowanie w tych zawodach. Będziemy starać się i walczyć do końca, aby na finiszu sezonu było lepiej - zapewnia Doležal.
Korespondencja z Lahti, Dominik Formela