Pozytywny piątek Żyły i niemrawy Kubackiego
Raw Air 2020 rozpoczął się w Oslo. Najrówniejszym spośród polskich skoczków pierwszego dnia rywalizacji w stolicy Norwegii był Piotr Żyła, który każdą z trzech piątkowych serii kończył w ścisłej czołówce, kończąc dzień piątą lokatą w prologu. W gorszym nastroju 134-metrowy obiekt w Skandynawii opuszczał Dawid Kubacki, któremu 117,5 metra dało miejsce dopiero w piątej dziesiątce rundy kwalifikacyjnej.
Piotr Żyła (5. miejsce; 126 metrów w prologu):
- Jak na pierwszy dzień, to skakało mi się bardzo fajnie. Miałem takie samopoczucie, jakbym był na jakiejś fazie <śmiech>. Przypuszczam, że to dlatego, bo jest tu dość wysoko. Czuję się fajnie, przyjemnie, po prostu luźno.
- Na różnych skoczniach w Pucharze Świata bywały takie dni, gdy na trybunach wcale nie było tłumów, choć nigdy w Oslo. Tu zazwyczaj pojawiało się naprawdę sporo kibiców. Teraz nie ma ich w ogóle. Szkoda, że nie ma fanów, ale należy się cieszyć, że w ogóle możemy tu skakać. Nie chcę analizować szczegółowo tego tematu, bo nie mnie oceniać tę sytuację.
- Cykl Raw Air wydaje się być stworzony pode mnie, to prawda. Czeka nas całe półtora tygodnia aktywności, a ja lubię aktywnie spędzać czas. Cieszę się, że taki intensywny turniej ma miejsce. Będzie się działo.
Dawid Kubacki (117,5 metra; 42. miejsce w prologu):
- Mój skok kwalifikacyjny nie był taki zły, przynajmniej takie było moje pierwsze odczucie. Warunki pod koniec serii ocenianej co prawda uległy pogorszeniu, ale muszę tę próbę przeanalizować z trenerem. Wiadomo, ja sobie mogę czuć, ale to on ma zawsze rację. Koniec końców wydaje mi się jednak, że wina będzie obopólna – zarówno warunków, jak i moja.
- Po każdym weekendzie Pucharu Świata analizujemy to, co się działo, by wyciągać wnioski, które możemy wykorzystać w kolejnych konkursach. Na tym polega nasza praca.
- Co do klasyfikacji generalnej Raw Air, to dopiero pierwszy skok. Turniej jest bardzo długi. Nie ma co się tym za bardzo przejmować, tylko robić dalej swoje. Karta zawsze może się odwrócić.
Z Piotrem Żyłą i Dawidem Kubackim rozmawiał Dominik Formela