PK w Zakopanem odwołany. Maciusiak: Czekamy na decyzję w sprawie Czajkowskiego
W trakcie poniedziałkowego konkursu w Lillehammer z polskich Tatr dotarła informacja o odwołaniu zawodów Pucharu Kontynentalnego w Zakopanem. Powodem takiej decyzji jest rosnąca liczba zakażonych koronawirusem w Polsce. Oznacza to, że w dniach 14-15 marca na Wielkiej Krokwi nie zobaczymy w akcji podopiecznych Macieja Maciusiaka, który przebywa obecnie w Norwegii razem z kadrą Michala Doležala.
Obecność urodzonego w Zakopanem trenera na Raw Air nie była zaplanowana z wyprzedzeniem. Wyraźny wpływ na zmianę planów miała jednak kontuzja Klemensa Murańki, która umożliwiła Pawłowi Wąskowi powrót do Pucharu Świata. - Nie spodziewałem się, że pojawimy się w Norwegii. Uzgodniliśmy z trenerem Doležalem, że przylecę razem z Pawłem, również dlatego, żeby nie musiał podróżować w samotności. Decyzja została podjęta kilka chwil po konkursie w Lahti, wszystko było organizowane na szybko - opowiedział w rozmowie z naszym portalem 37-letni szkoleniowiec.
Następstwem zaistniałej sytuacji są niecodzienne okoliczności. Polskie zaplecze będzie bowiem musiało przez kilka dni radzić sobie bez swojego pierwszego trenera. Czy oznacza to duże zmiany o charakterze organizacyjnym? - Kadra B znajduje się pod pełną opieką. Nie wygląda to tak, że brakuje jednego członka sztabu i wszystko się sypie. Zadbaliśmy o każdy aspekt - przekonuje Maciej Maciusiak.
Poruszając wątek Pucharu Kontynentalnego, wieloletni opiekun polskich zawodników zwrócił uwagę na problemy, jakie tej zimy dotknęły drugoligowców. Włącznie z Zakopanem do skutku nie doszło aż siedem konkursów tej rangi. - To bardzo ciężka sytuacja, poniekąd przykra dla całego cyklu. W tym sezonie mieliśmy sporo odwołanych zawodów – przyznaje drużynowy mistrz Polski z 2004 roku.
- To jest przykre dla zawodników, którzy nie mogą startować. Takie sytuacje wybijają z rytmu. Każdy jest nastawiony, ma przygotowany plan treningowy, a tu przychodzi taka informacja. Nie mamy na to wpływu, musimy skorygować, co trzeba i walczyć dalej - dodał Maciusiak.
Wobec anulowania weekendu PK w Zakopanem do końca zmagań w tym sezonie została już tylko rywalizacja w Rosji. Wszakże to, co wskazuje wciąż obowiązujący kalendarz, koniec końców nie musi mieć pokrycia z rzeczywistością. Pełna świadomość w tym zakresie zdaje się towarzyszyć trenerowi Maciusiakowi. - Czekamy na decyzję co z Czajowskim. Wizy, loty - wszystko jest już zorganizowane - zakończył.
Z Maciejem Maciusiakiem rozmawiał Dominik Formela