Sandro Pertile: Konkursy w Wiśle są dla nas bardzo ważne
Po serii rezygnacji kolejnych komitetów organizacyjnych, już tylko Wisła pozostała w kalendarzu Letniego Grand Prix mężczyzn 2020. Sandro Pertile, następca Waltera Hofera w roli dyrektora Pucharu Świata w skokach, podkreśla wagę polskiego weekendu pod kątem nadchodzącego sezonu zimowego.
Pierwsze miesiące pracy Włocha nie są usłane różami. Wskutek pandemii z pierwotnego terminarza Letniego Grand Prix wypadły już Courchevel, Szczuczyńsk, Czajkowski, Hinzenbach i Klingenthal. Organizacji zawodów tej rangi w dobie pandemii zamierzają podjąć się jedynie Polacy, co spotkało się ze słowami uznania Sandro Pertile.
- Organizatorzy z Wisły włożyli w przygotowanie bezpiecznej rywalizacji ogromny wysiłek. Nie możemy więc doczekać się już spotkania na tej skoczni - podkreśla 51-letni działacz. - W obecnej sytuacji konkursy Wiśle są dla nas bardzo ważne. Będziemy mieli, niestety jedyną, możliwość przetestowania nowych przepisów czy rozwiązań, również tych narzuconych nam przez ogólnoświatową pandemię - kontynuuje Partile na łamach berkutschi.com.
Co dokładnie ma zostać przetestowane od 21 do 23 sierpnia w Beskidzie Śląskim? - Zachowanie dystansu społecznego zarówno pomiędzy członkami ekip, jak i kibicami, kontrola sprzętu, logistyka całego przedsięwzięcia, transport, zakwaterowanie, kontakty z mediami, a także mnóstwo innych zagadnień, które musimy przepracować już podczas samego konkursu - odpowiada nowy dyrektor Pucharu Świata w skokach.
Przypomnijmy, że na każdy dzień wiślańskiej rywalizacji wpuszczonych zostanie 999 kibiców. Międzynarodowa Federacja Narciarska (FIS) potwierdziła, że na bazie dwóch konkursów na obiekcie im. Adama Małysza nie zostanie wyłoniony triumfator Letniego Grand Prix 2020. O powodach takiej decyzji informowaliśmy >>>TUTAJ<<<.