Sandro Pertile: "Jesteśmy przygotowani do zimy we właściwy sposób"
Za nami jedyne w tym sezonie zawody Letniego Grand Prix w Wiśle. Rywalizacja na Skoczni im. Adama Małysza (HS134) była pierwszą w dobie pandemii koronawirusa, ale również debiutem Sandro Pertile na stanowisku dyrektora Pucharu Świata w skokach narciarskich. Włoch podzielił się z portalem Skijumping.pl swoimi spostrzeżeniami na temat polskiego weekendu.
Rywalizacja w Wiśle była pierwszą od momentu zmiany warty w skokach narciarskich. Dotychczasowy dyrektor Pucharu Świata, Austriak Walter Hofer przeszedł na emeryturę, zaś jego obowiązki przejął Włoch Sandro Pertile: – Muszę przyznać, że czuję się naprawdę dobrze. Za nami długi okres przygotowań do tych zawodów. Mieliśmy wiele tygodni, aby przemyśleć różne scenariusze. Chciałbym również podziękować członkom Polskiego Związku Narciarskiego i lokalnego komitetu organizacyjnego za wysiłek włożony w organizację wiślańskich konkursów – zapewnia działacz FIS.
Już na początku swojej działalności w roli dyrektora cyklu, Sandro Pertile musi mierzyć się z wyzwaniem w postaci rozgrywania konkursów w trakcie pandemii koronawirusa: – Na szczęście mam wielu ludzi, którzy wspierają mnie w tym trudnym czasie. Mam na myśli kontrolerów sprzętu, koordynatora mediów i pozostałych członków FIS. Możliwość sprawdzenia funkcjonowania całego zespołu była dla nas ważnym krokiem. Teraz z niecierpliwością oczekujemy sezonu zimowego, z bardzo pozytywnym nastawieniem – zapewnia.
51-letni Włoch podkreśla, iż przeprowadzenie Letniego Grand Prix w Wiśle było kluczowe w perspektywie zimowego sezonu: – Zawodnicy byli zrelaksowani, a wszystkie zespoły były zainteresowane wzięciem udziału w rywalizacji toczonej w nowej rzeczywistości. Potrzebujemy zawodów. Środowisko skoków to społeczność, która chce rywalizować w zawodach, która czerpie przyjemność z atmosfery, jaka panuje podczas konkursów. Kończymy ten weekend w dobrych nastrojach. Patrzymy w kierunku zimy w możliwie najlepszy sposób.
– Nie mam zastrzeżeń do organizatorów. Wszyscy ciężko pracowaliśmy od czterech tygodni. Myśleliśmy o wszystkich detalach. Od funkcjonowania wyciągu, przez szatnie i skocznię, po sektor dla mediów. Wszystko działało tu bez zarzutów. Zawodnicy i reszta uczestników imprezy byli odpowiednio chronieni. Myślę, że nasze plany udało się wdrożyć w życie naprawdę dobrze – przyznaje Pertile.
– To wydarzenie było bardzo ważne. Uważam, że nie tylko dla skoków narciarskich, ale dla wszystkich dyscyplin zimowych. Wszyscy podczas nadchodzących miesięcy będą czerpać z doświadczeń zdobytych przez nas w Wiśle. Także nasi koledzy z innych dyscyplin FIS. Myślę, że w ten weekend pokazaliśmy, że jesteśmy w stanie panować nad sytuacją. Naprawdę bardzo nas to cieszy - dodaje nowy dyrektor Pucharu Świata.
Sandro Pertile wypowiedział się również na temat swojej nowej roli w FIS: – Nadal nie mogę w to uwierzyć. Potrzebuję nieco czasu, aby w pełni do tego przywyknąć. Muszę otwarcie powiedzieć, że Walter Hofer bardzo mnie wspierał, szczególnie podczas minionego sezonu. Razem udało nam się w dobry sposób przejść przez ten okres przejściowy. Teraz czekają mnie wyzwania, natomiast będę stawiał im czoła. To część życia. Każdy dzień pisze nową historię.
Czy Włoch spodziewał się, że już od początku będzie musiał mierzyć się z tak dużymi wyzwaniami? – Szczerze mówiąc - nie, ale lubię wyzwania! Odbieram je jako szansę. Nie skupiam się na problemie, lecz szukam sposobów na rozwiązanie go. Najbliższe lata to dla nas okazja do rozwoju skoków narciarskich.
– Przetestowaliśmy wszystkie rozwiązania i wiemy, w jaki sposób tu pracować, co jest istotne. Myśląc szerzej, to bardzo ważne dla nas wszystkich, że udało się wznowić rywalizację już latem. Cieszymy się, że mogliśmy tu być. Jesteśmy przygotowani do zimy we właściwy sposób. Będziemy ciężko pracować podczas całego sezonu. Prywatnie jestem pozytywnie nastawionym człowiekiem, więc oczekuję wielu okazji do skakania w sezonie zimowym - zapewnia Pertile.
Korespondencja z Wisły, Tadeusz Mieczyński