Odszedł Ryszard Witke, najlepszy skoczek z Karkonoszy
Smutne informacje dotarły wczoraj z Karpacza. W wieku 81 lat zmarł Ryszard Witke, jedyny skoczek z Karkonoszy, który przedarł się do ścisłej krajowej czołówki i odnosił sukcesy w zawodach międzynarodowych.
Największym osiągnięciem zawodnika urodzonego w Sanoku było siódme miejsce wywalczone na mniejszej skoczni podczas mistrzostw świata w Oslo w 1966 roku. Kilka tygodni później został pierwszym polskim skoczkiem, który odniósł zwycięstwo na japońskiej ziemi, przecierając niejako szlaki Wojciechowi Fortunie. Skoczek z Karpacza wygrał rywalizację w nieźle obsadzonych zawodach na Okurayamie w Sapporo po skokach na 91,5 i 95 metrów. Na średniej skoczni także spisał się bardzo dobrze, stając na najniższym stopniu podium. Puchar za zwycięstwo wręczył panu Ryszardowi sam cesarz Hirohito. Witke wielokrotnie stawał na podium międzynarodowych i krajowych konkursów. Zdobył sześć medali mistrzostw Polski, złoty, srebrny i dwa brązowe. Do znaczących osiągnięć w karierze mógł sobie zaliczyć także 10 miejsce w Turnieju Czterech Skoczni w sezonie 1967/68. Dwukrotnie, w 1964 i 1968 roku, startował w igrzyskach olimpijskich jednak do największej sportowej imprezy czterolecia nie miał szczęścia. Zajmował miejsca w czwartej i piątej dziesiątce po części za przyczyną problemów zdrowotnych. W 1972 roku z powodu kontuzji rozstał się ze skocznią.
Po zakończeniu kariery prowadził zajęcia na Akademii Wychowania Fizycznego w Katowicach, zdobył uprawnienia trenera skoków i kombinacji norweskiej. Brał udział w przebudowie skoczni w Karpaczu i Lubawce. Miał też swoje "skoczniowe" marzenie, które nigdy nie doczekało się realizacji. W latach 70. zaprojektował bardzo dużą jak na tamte czasy i polskie realia skocznię K-110, która miała stanąć w Karpaczu na Pohulance. Podobno do rozpoczęcia realizacji inwestycji brakowało niewiele, ale ówczesne władze w ostatniej chwili cofnęły zgodę na budowę. Po latach, w 2008 roku, ponownie próbował przekonać decydentów do swojego pomysłu, znów bez rezultatu. W czasach małyszomanii Ryszard Witke pojawiał się jako ekspert w TVP przy okazji zawodów Pucharu Świata.