Pertile o sytuacji Czechów. "W razie wątpliwości drużyny są natychmiast izolowane"
Fałszywy wynik testu czy ludzki błąd? Reprezentacja Czech, która została wykluczona z niedzielnych zmagań w Ruce, dziś wróciła do kraju. Głos w sprawie zamieszania dotyczącej drużyny naszych południowych sąsiadów zabrał Sandro Pertile, dyrektor Pucharu Świata w skokach narciarskich.
Zespół prowadzony przez trenera Frantiska Vaculika w poniedziałek został zwolniony z kwarantanny, a dziś opuścił Finlandię i wrócił do ojczyzny. Wpływ na taką decyzję medyków miał fakt, iż Filip Sakala nie jest aktualnie zakażony koronawirusem SARS-CoV-2, lecz przebył chorobę COVID-19 latem, co spowodowało pozytywny wynik testu wykonanego w sobotę w Ruce.
- Oczywiście nie jest to fałszywy wynik testu. Jednak w tym konkretnym przypadku wynik jest kompletny tylko wtedy, gdy wszystkie dodatkowe informacje, kontekst i szczegóły, zostały zebrane razem - tłumaczy Sandro Pertile na łamach fis-ski.com.
Zobacz też: Błędny wynik testu Sakali. Czesi wracają do domów
Ze względu na pozytywny wynik Czesi nie mogli stanąć na starcie niedzielnych kwalifikacji na Rukatunturi, spędzając kolejne godziny w swoim noclegu. - W razie wątpliwości, pozytywnie przetestowani sportowcy i drużyny są natychmiast izolowani, aby zapewnić bezpieczeństwo całej grupie - wyjaśnia włoski działacz.
- Przykład Ruki pokazuje, że nasz system testowy działa, natomiast zdajemy sobie sprawę, że problem będzie z nami przez całą zimę i oczywiście będziemy nadal ściśle przestrzegać wszystkich zasad i przepisów w stosunku do wszystkich drużyn - podkreśla 51-latek.
W poniedziałek większość ekip dostała się czartem Międzynarodowej Federacji Narciarskiej (FIS) z Finlandii do Rosji, gdzie w sobotę i niedzielę czekają nas dwa konkursy indywidualne. Polacy, którzy do obwodu swierdłowskiego wysyłają rezerwowy skład, zdecydowali się na podróż własnymi ścieżkami.