MŚwL w Planicy: Konkurs drużynowy na zakończenie mistrzostw (lista startowa)

Pora na ostatni dzień rywalizacji w ramach 26. Mistrzostw Świata w Lotach Narciarskich Planica 2020. W niedzielne popołudnie na Letalnicy (HS240) rozegrany zostanie konkurs drużynowy z udziałem 8 zespołów. Na starcie pojawią się Polacy, którzy są typowani do miejsca na podium.

Przez ostatnie dwa dni towarzyszyły nam emocje związane z czteroseryjnym konkursem indywidualnym. Nowym mistrzem świata został Karl Geiger, który przed weekendem nie był wymieniany w gronie największych kandydatów do zwycięstwa. Reprezentant Niemiec o zaledwie 0,5 punktu pokonał lidera Pucharu Świata, Norwega Halvora Egnera Graneruda. Po brązowy medal sięgnął Markus Eisenbichler. Polacy zameldowali się w komplecie w czołowej piętnastce zmagań. Siódme miejsce zajął Piotr Żyła, ósmy był Kamil Stoch, dziesiąty Andrzej Stękała, natomiast piętnasty Dawid Kubacki.

Na niedzielę zaplanowano konkurs drużynowy, zamykający tegoroczny, opóźniony o dziewięć miesięcy czempionat. W rywalizacji weźmie udział osiem reprezentacji narodowych - Finlandia, Rosja, Słowenia, Japonia, Austria, Polska, Niemcy oraz Norwegia.

W gronie faworytów zawodów wymieniane są zespoły Niemiec, Norwegii oraz Polski. Przedstawiciele tych trzech reprezentacji prezentują się najlepiej od początku grudniowego weekendu na Letalnicy. Kwestią otwartą wydaje się natomiast podział medali pomiędzy zainteresowanymi nacjami. Mniejsze szanse na sukces są przyznawane osłabionej Austrii, rozbitej wewnętrznymi konfliktami Słowenii oraz drużynie Japonii.

Trener Michal Dolezal postanowił, iż w niedzielnym konkursie drużynowym zobaczymy tę samą czwórkę Polaków, która rywalizowała w zawodach indywidualnych. Biało-Czerwoni wystąpią w kolejności: Piotr Żyła (nr 6-1), Andrzej Stękała (nr 6-2), Kamil Stoch (nr 6-3) oraz Dawid Kubacki (nr 6-4).

Konkurs drużynowy wszedł do programu Mistrzostw Świata w lotach narciarskich w 2004 roku w Planicy. Od tego czasu udało się rozegrać siedem z ośmiu zaplanowanych zawodów. Do skutku nie doszła tylko rywalizacja w Harrachovie w 2014 roku. Do tej pory ze zwycięstwa w drużynowym konkursie MŚ w lotach cieszyły się tylko dwie reprezentacje - Norwegii (cztery tytuły: 2004, 2006, 2016, 2018) oraz Austrii (trzy zwycięstwa: 2008, 2010, 2012).

Reprezentacja Polski do niedawna nie miała zbyt dobrych wspomnień związanych z drużynowymi zawodami o mistrzostwo świata w lotach narciarskich. Podczas premierowego konkursu w 2004 roku w Planicy tylko dzięki próbie Adama Małysza nasz zespół awansował do finałowej serii, kończąc rywalizację na ósmej pozycji. W kolejnych dwóch edycjach nawet "Orzeł z Wisły" nie był w stanie pomóc nam w wywalczeniu awansu do finału, plasując się ostatecznie na dziewiątej (Bad Mitterndorf 2006) i dziesiątej pozycji (Oberstdorf 2008).

Przełom nastąpił w 2010 roku w Planicy, gdzie nasza reprezentacja do ostatniego skoku miała szansę na brązowy medal. Ostatecznie Biało-Czerwoni zajęli czwarte miejsce, a decydująca okazała się próba Łukasza Rutkowskiego, który puszczony w bardzo niekorzystnych warunkach wylądował na 143 metrze. Podczas konkursu drużynowego w Vikersund w 2012 roku Polacy zostali sklasyfikowani na siódmej pozycji. Nasz zespół mógł również odczuwać niedosyt z powodu odwołania drużynowej rywalizacji przed sześcioma laty w Harrachovie. Wyniki naszych reprezentantów w indywidualnych seriach na Certaku wskazywały polski zespół jako jednego z głównych kandydatów do medalu. Podczas mistrzostw w Bad Mitterndorf w 2016 roku Biało-Czerwoni zajęli piątą pozycję.

Polakom udało się odwrócić zły los podczas ostatniej edycji czempionatu, rozgrywanego na skoczni w Oberstdorfie. Dowodzeni przez Stefana Horngachera Biało-Czerwoni poszybowali po brązowy medal, pierwszy w historii naszych startów w konkursach zespołowych na MŚ w lotach narciarskich. Na podium tej imprezy stanęli Piotr Żyła, Stefan Hula, Dawid Kubacki oraz Kamil Stoch. Dziś orły Michala Dolezala stoją przed szansą na kolejny drużynowy medal.

W porze niedzielnej rywalizacji wiatr na skoczni w Planicy ma osiągać średnią prędkość 1 m/s. Temperatura powietrza ma wynosić +2°C. Opady nie są przewidywane.

Oficjalnym rekordzistą Letalnicy (HS240) jest Ryoyu Kobayashi. Reprezentant Japonii podczas zawodów Pucharu Świata w 2019 roku poszybował na 252 metr. Rok wcześniej próby na odległość 253,5 metra nie ustał Gregor Schlierenzauer.

Zdaniem bukmacherów (Fortuna) największe szanse na triumf w niedzielnym konkursie drużynowym mają Niemcy (kurs: 1.55). Niewiele niżej stoją akcje Norwegów (2.90) oraz Polaków (4.50). Małe nadzieje na wygraną przyznawane są z kolei ekipom Japonii (50.00), Słowenii (75.00) i Austrii (150.00).

Punktualnie o 15:00 ma rozpocząć się seria próbna przed zaplanowanym na 16:00 konkursem drużynowym MŚ w lotach.

Transmisję z zawodów przeprowadzą Eurosport 1 (15:20), TVP1 (15:50) i TVP Sport (15:15).

Wyniki "na żywo" będziecie mogli śledzić za pośrednictwem relacji LIVE FIS >>

lub relacji Berkutschi >>