Upadek lidera – Hakuba 2001
Dominacja Adama Małysza na skoczniach świata trwała w najlepsze. „Orzeł z Wisły” miał już na swoim koncie wygraną w Turnieju Czterech Skoczni, serię pięciu wygranych z rzędu oraz pozycję lidera Pucharu Świata. Kolejne zawody cyklu zaplanowano na olimpijskiej skoczni w Hakubie. W Japonii do rywalizacji powracał Martin Schmitt z nowymi nartami, choć poobijany po treningowym upadku w Titisee-Neustadt.
Po próbie przedolimpijskiej w Park City skoczkowie nie mieli zbyt wiele czasu na odpoczynek. Już w niedzielę wyruszyli oni bowiem samolotem z San Francisco do Tokio, skąd autokarami zostali przetransportowani do Hakuby. Cała podróż trwała 20 godzin.
Zawody na Skoczni Olimpijskiej w Hakubie miały być dla Adama Małysza premierowym startem w roli lidera Pucharu Świata. „Orzeł z Wisły” stanął przed szansą zostania pierwszym skoczkiem w historii, który wygra szósty konkurs Pucharu Świata z rzędu. Polak odniósł już pucharowy triumf na tym obiekcie w 1997 roku. W kolejnym sezonie zaliczył jednak tutaj nieudany występ na igrzyskach, kończąc oba konkursy na początku szóstej dziesiątki.
Teraz jednak na Małysza nie było mocnych. Wszyscy zastanawiali się jak długo wiślanin może tak dominować na skoczni? – To jest zagadka nawet dla mnie. Myślę,
Do Japonii przybył także niemiecki duet, który poprzedni tydzień spędził na treningach w Titisee-Neustadt - Martin Schmitt i Sven Hannawald. Media za naszą zachodnią granicą starały się odkryć tajemnicę dalekich lotów
Zdaniem niemieckich mediów, kluczowy miał być środowy konkurs w Hakubie, ponieważ ewentualne zwycięstwo Martina Schmitta w tych zawodach oznaczałoby, iż cała przewaga Adama Małysza była wyłącznie zasługą sprzętu i dwukrotny zdobywca Pucharu Świata właśnie nią zniwelował, ale jeżeli jednak znów triumfowałby Polak, to trudniej będzie zrozumieć przyczyny jego dominacji.
– Na pewno Niemcy bardzo potrzebują pretekstu, by wytłumaczyć dotychczasowe porażki Schmitta z naszym Adamem, i rzekomo lepsze narty Małysza są dobrym pretekstem – komentował tę sytuację trener Apoloniusz Tajner w rozmowie z „Rzeczpospolitą”. Jednocześnie polski szkoleniowiec ucinał spekulacje: – Adam ma seryjne narty, zupełnie normalne, i trenerzy o tym dobrze wiedzą, między innymi, trener Niemców Reinhard Hess. W tej operacji pod nazwą „narty Małysza”, którą zaczęły niemieckie media i włączyły do tego francuską firmę Rossignol, mniej chodzi o narty, a bardziej znowu o pretekst. Jeśli nie wie się, co jest przyczyną porażek, trzeba skierować uwagę milionów sympatyków Schmitta i Hannawalda na przyczynę zastępczą. Miękkie narty Adama, które go niosą dalej od konkurencji, są pod ręką, więc się po to sięga. Nie ma żadnej tajemnicy technologicznej w nartach, w kombinezonie i innych częściach ubioru Małysza. Takie narty jak on ma dwóch niemieckich skoczków, między innymi Alexander Herr.
Parametry skoczni w Hakubie: | |
Nazwa: | Skocznia Olimpijska |
Punkt konstrukcyjny: | 120 m |
Punkt sędziowski: | 131 m |
Rekord skoczni: | 137 m – Masahiko Harada (JPN), 17.02.1998; |
137 m – Takanobu Okabe (JPN), 17.02.1998 | |
Nachylenie najazdu: | 35° |
Długość najazdu: | 93,9 m |
Nachylenie progu: | 11° |
Długość progu: | 7 m |
Wysokość progu: | 3 m |
Prędkość: | 91,8 km/h |
Nachylenie zeskoku: | 37,5° |
Rok budowy: | 1992 |
Na liście startowej zmagań w Hakubie początkowo znajdowało się 52 zawodników z czternastu reprezentacji narodowych. Ostatecznie do rywalizacji przystąpiło 51 skoczków, gdyż na górze skoczni nie pojawił się Austriak Bernhard Metzler. Polacy zawitali do Japonii w niezmienionym składzie. Obok Adama Małysza rywalizowali także Robert Mateja i Wojciech Skupień.
We wtorek na Skoczni Olimpijskiej przeprowadzone zostały trzy serie treningowe, z racji iż organizatorzy zrezygnowali z przeprowadzenia kwalifikacji. W pierwszej rundzie Adam Małysz uzyskał wynik 119,5 metra, skacząc tym samym o półtora metra dalej od Martina Schmitta. W drugiej serii lepszy okazał się Niemiec, który wylądował na 121 metrze, podczas gdy Polak uzyskał o cztery metry krótszy wynik.
Najgłośniej było jednak o wynikach trzeciej serii treningowej. W niej Martin Schmitt wykorzystał sprzyjający wiatr i poszybował na odległość 136,5 metra. Po jego próbie
– Problemy z oswojeniem się z nowym sprzętem są już najwyraźniej niewielkie. Czuję się bardzo dobrze i mam nadzieję, że będę mógł trochę zdenerwować Małysza w Japonii – powiedział po treningach zadowolony Martin Schmitt w rozmowie z niemieckimi mediami.
– Bardzo boję się wiatru, ale nie dlatego, że Małysz gorzej sobie radzi od Schmitta czy Hannawalda, kiedy na skoczni wieje. Wiatrem można manipulować: jednym pomóc, innym zaszkodzić. Robią to sędziowie. Opozycja wobec Małysza jest coraz liczniejsza i to nie są tylko Niemcy ze Schmittem i Hannawaldem. Adam jest w takiej formie, jak był przed wyjazdem do Japonii, więc jestem dobrej myśli – mówił z kolei trener Apoloniusz Tajner dla „Rzeczpospolitej”.
W treningu nie uczestniczyli Martin Koch i Reinhard Schwarzenbeger, którzy wówczas nie dotarli jeszcze do Japonii. Austriaccy skoczkowie przeżyli chwile grozy, kiedy ich lot samolotem z Portland w stanie Oregon musiał zostać poddany awaryjnemu lądowaniu z uwagi na uszkodzenie turbiny jednego z silników. Zawodnicy zdążyli jednak przybyć do Hakuby na sam konkurs.
Nadszedł środowy wieczór, a wraz z nim czas na rozpoczęcie zawodów na Skoczni Olimpijskiej. Rywalizację przy -4 st. Celsjusza otworzył o 18:03 czasu lokalnego Aleksander Biełow. Reprezentant Rosji wylądował na 95 metrze. Chwilę później jako pierwszy granicę setnego metra złamał Francuz Remi Santiago, który doleciał do 105 metra.
Wówczas na prowadzenie w konkursie wysunął się Heung Chul Choi. Skaczący z numerem 5-tym Koreańczyk poszybował na 110 metr i został na dłużej liderem zawodów w Hakubie. Pozycję tę utracił dopiero po próbie siedemnastego na liście startowej Jussi Hautamaekiego. Fin poleciał znacznie dalej, lądując na 122 metrze.
Skaczący następni zawodnicy mieli duże problemy, aby móc równać się z liderującym Finem. Szwed Kristoffer Jaafs z wynikiem 109,5 metra znalazł się na trzeciej pozycji. Trzy metry dalej skoczył Niemiec Alexander Herr, który został wiceliderem konkursu. Chwilę później jego lokatę przejął jednak Japończyk Hideharu Miyahira, który uzyskał 117 metrów.
Pierwsza seria konkursowa osiągnęła półmetek, a na prowadzeniu znajdował się J. Hautamaeki przed Miyahirą oraz Herrem. Wtedy na belce startowej zasiadł Robert Mateja. Skoczek z Chochołowa nie nawiązał jednak walki
Zmiany w czołówce zawodów nastąpiły po próbie Franka Loefflera. 20-letni Niemiec oddał skok na 117 metr i został wiceliderem konkursu. Nie na długo, gdyż skaczący tuż po nim Kazuyoshi Funaki poszybował na odległość
Wkrótce do najlepszych dołączył Jure Radelj, który uzyskał wynik 122 metrów. Jego rezultat wyrównał skaczący tuż po nim Stefan Horngacher. Tym samym na drugiej pozycji sklasyfikowanych było aż trzech skoczków, gdyż Słoweniec i Austriak zajmowali tę lokatę wspólnie z Jussim Hautamaekim.
Do zakończenia pierwszej rundy pozostało sześciu zawodników, a liderem wciąż był Kazuyoshi Funaki. Risto Jussilainen doleciał do 122 metra i znalazł się na piątej pozycji. Słabiej spisał się Wolfgang Loitzl, który po skoku na odległość 115,5 sklasyfikowany został w drugiej dziesiątce. Niezadowolenia nie krył Sven Hannawald,
Nadszedł czas na skok Martina Schmitta. Dwukrotny zdobywca Pucharu Świata powrócił do cyklu w wielkim stylu. Reprezentant Niemiec zdecydowanie przeskoczył swoich rywali, szybując na 128 metr. Tym samym obrońca Kryształowej Kuli wysunął się z dużą przewagą na czoło tabeli konkursowej, wyprzedzając Funakiego o 8,9 punktu.
Pierwszą serię zamykał Adam Małysz, dla którego był to pierwszy występ w żółtym plastronie lidera Pucharu
Na półmetku konkursu w Hakubie prowadził zatem Martin Schmitt przed Kazuyoshim Funakim. Trzecie miejsce zajmowali ex aequo Jussi Hautamaeki, Jure Radelj oraz Stefan Horngacher, a czołową szóstkę zamykał Risto Jussilainen. Adam Małysz był jedynym Polakiem z awansem do serii finałowej. Wojciech Skupień zakończył zawody na trzydziestej trzeciej pozycji, a dziesięć lokat niżej uplasował się Robert Mateja.
Jury zawodów podjęło decyzję o wydłużeniu rozbiegu na drugą serię z 12. do 13. belki. Finał rozpoczął Martin Koch, który uzyskał wynik 113,5 metra. Austriaka na prowadzeniu zmienił dwudziesty piąty na półmetku Olav Magne Doennem, który skoczył dwa metry dalej. Wkrótce nowym liderem został Alexander Herr. Niemiec oddał skok na odległość 114,5 metra i wyprzedził Norwega o 1,2 punktu. Jeszcze lepiej spisał się Michael Uhrmann, który wskoczył na czoło tabeli z rezultatem 117 metrów.
Następny na belce startowej zasiadł Adam Małysz. Reprezentant Polski potwierdził, iż upadek w pierwszej serii był tylko wypadkiem przy pracy. Lider Pucharu Świata poszybował na odległość 129,5 metra, co było wówczas najdłuższym lotem całego konkursu. „Orzeł z Wisły” objął wyraźnie prowadzenie w konkursie z przewagą 28,1 punktu nad drugim Uhrmannem.
– Jest potwierdzenie wielkiej klasy Adama. Jednym nieudanym lądowaniem oczywiście nie przekreśla się
Adam Małysz na dłużej zagościł na pozycji lidera konkursu, a skaczący po nim zawodnicy próbowali zbliżyć się to jego noty punktowej. Wolfgang Loitzl doleciał do 123 metra i wskoczył na drugie miejsce, ze stratą 11,7 punktu do Polaka. Tuż za Austriakiem znalazł się Jani Soininen, który uzyskał 119,5 metra. Kolejne zmiany w czołówce nastąpiły po skoku Dmitrija Wasiljewa, który wylądował na 125 metrze i znalazł się o 8,9 pkt. za Małyszem. Na trzecim miejscu uplasował się z kolei Martin Hoellwarth (122,5 m).
Na górze skoczni pozostała najlepsza dziesiątka pierwszej serii, a na prowadzeniu w konkursie w Hakubie
Nadszedł czas na skoki trójki zawodników sklasyfikowanych na półmetku wspólnie na trzeciej pozycji. Stefan Horngacher uzyskał rezultat 120,5 metra i spadł na szóste miejsce, tuż za Adamem Małyszem. Niewiele dalej skoczył Jure Radelj (122 m), który znalazł się na piątej pozycji. Lepiej spisał się Jussi Hautamaeki, który z wynikiem 123,5 metra sklasyfikowany został tuż za czołową trójką. Szansę na pierwsze podium w sezonie zmarnował Kazuyoshi Funaki. Mistrz olimpijski z Nagano lądował na 114 metrze i znalazł się na dwunastym miejscu.
Zawody na Skoczni Olimpijskiej zamykał Martin Schmitt. Mistrz świata z dużej skoczni w Bischofshofen nie
Schmitt stanął na podium wspólnie z Risto Jussilainenem oraz Andreasem Widhoelzlem. Tuż za czołową trójką znaleźli się Noriaki Kasai, Jussi Hautamaeki oraz Janne Ahonen. Pomimo upadku w pierwszej rundzie, Adam Małysz zakończył środowy konkurs w Hakubie na ósmej pozycji, a do miejsca na podium zabrakło mu zaledwie 2,7 punktu.
Wyniki konkursu PŚ w Hakubie (K-120); 24.01.2001 | ||||||
Lp. | Zawodnik | Kraj | Skok 1 | Skok 2 | Nota | (po I s.) |
---|---|---|---|---|---|---|
1 | SCHMITT Martin | 128.0 | 130.5 | 267.8 | (1.) | |
2 | JUSSILAINEN Risto | 122.0 | 126.0 | 247.9 | (6.) | |
3 | WIDHOELZL Andreas | 119.5 | 126.0 | 242.9 | (10.) | |
4 | KASAI Noriaki | 120.5 | 123.5 | 242.7 | (7.) | |
5 | HAUTAMAEKI Jussi | 122.0 | 123.5 | 242.4 | (3.) | |
6 | AHONEN Janne | 120.0 | 124.5 | 242.1 | (8.) | |
7 | RADELJ Jure | 122.0 | 122.0 | 241.2 | (3.) | |
8 | MAŁYSZ Adam | 125.5 | 129.5 | 240.0 | (20.) | |
9 | HORNGACHER Stefan | 122.0 | 120.5 | 238.5 | (3.) | |
10 (DSQ) | WASILJEW Dmitrij | 117.0 | 125.0 | 231.1 | (16.) | |
11 (10) | HOELLWARTH Martin | 116.0 | 122.5 | 229.8 | (15.) | |
12 (11) | LOITZL Wolfgang | 115.5 | 123.0 | 228.3 | (19.) | |
13 (12) | FUNAKI Kazuyoshi | 122.5 | 114.0 | 227.7 | (2.) | |
14 (13) | YOSHIOKA Kazuya | 120.5 | 116.0 | 224.7 | (9.) | |
15 (14) | NIEMINEN Toni | 119.0 | 117.0 | 223.8 | (11.) | |
16 (15) | SOININEN Jani | 115.0 | 119.5 | 222.6 | (18.) | |
17 (16) | INGEBRIGTSEN Tommy | 116.0 | 119.5 | 221.9 | (17.) | |
18 (17) | MIYAHIRA Hideharu | 117.0 | 118.0 | 221.0 | (14.) | |
19 (18) | LOEFFLER Frank | 117.0 | 116.5 | 218.3 | (13.) | |
20 (19) | UHRMANN Michael | 113.5 | 117.0 | 211.9 | (21.) | |
21 (20) | LJOEKELSOEY Roar | 117.0 | 109.5 | 204.7 | (2.) | |
22 (21) | HERR Alexander | 112.5 | 114.5 | 204.1 | (22.) | |
23 (22) | DOENNEM Olav Magne | 110.0 | 115.5 | 202.9 | (25.) | |
24 (23) | CECON Roberto | 110.5 | 114.5 | 202.5 | (24.) | |
25 (24) | HARADA Masahiko | 111.5 | 113.5 | 201.5 | (23.) | |
26 (25) | KOCH Martin | 109.0 | 113.5 | 195.0 | (30.) | |
27 (26) | JAAFS Kristoffer | 109.5 | 111.5 | 192.3 | (27.) | |
28 (27) | SCHWARZENBERGER Reinhard | 109.0 | 111.0 | 190.5 | (28.) | |
29 (28) | CHOI Heung Chul | 110.0 | 109.5 | 190.1 | (26.) | |
30 (29) | SOLEM Morten | 108.0 | 109.0 | 187.1 | (29.) | |
31 (30) | FRAS Damjan | 108.0 | 92.4 | (31.) | ||
32 (31) | JAEKLE Hansjoerg | 107.5 | 91.5 | (32.) | ||
33 (32) | SKUPIEŃ Wojciech | 107.0 | 90.1 | (33.) | ||
34 (33) | OTTESEN Lasse | 107.5 | 90.0 | (34.) | ||
35 (34) | DUFFNER Christof | 106.5 | 89.7 | (35.) | ||
36 (35) | STENSRUD Henning | 106.0 | 87.3 | (36.) | ||
37 (36) | ZONTA Peter | 106.5 | 87.2 | (37.) | ||
38 (37) | OKABE Takanobu | 105.0 | 87.0 | (38.) | ||
39 (38) | MUNTERS Johan | 105.0 | 86.5 | (39.) | ||
40 (39) | AUDENRIETH Roland | 104.5 | 84.1 | (40.) | ||
41 (40) | KUETTEL Andreas | 103.5 | 82.3 | (41.) | ||
42 (41) | NAKAMURA Kazuhiro | 102.5 | 81.0 | (42.) | ||
43 (42) | MATEJA Robert | 102.5 | 80.5 | (43.) | ||
44 (43) | HANNAWALD Sven | 102.0 | 78.1 | (44.) | ||
45 (44) | SANTIAGO Remi | 100.5 | 74.4 | (45.) | ||
46 (45) | WATASE Yuta | 98.5 | 72.3 | (46.) | ||
47 (46) | KALINICZENKO Anton | 99.5 | 69.6 | (47.) | ||
48 (47) | FATKULLIN Ildar | 96.5 | 66.2 | (48.) | ||
49 (48) | CHOI Yong Jik | 95.5 | 65.9 | (49.) | ||
49 (48) | FILIMONOW Stanisław | 95.5 | 65.9 | (49.) | ||
51 (50) | BIEŁOW Aleksander | 95.0 | 64.5 | (50.) |
– Wielka szkoda, że Adam zaliczył upadek. Ale takie rzeczy się po prostu zdarzają w skokach narciarskich. Podobny los spotkał mnie przed tygodniem na treningu –
– Czapki z głów przed moim zwycięskim skoczkiem, który powrócił. Sposób w jaki on tu wystąpił po upadku na treningu w kraju, gdzie złamał mały palec u dłoni, zasługuje na największe uznanie. Jego skoki w Hakubie nie były nawet optymalne, ale to, czego w nich dokonał, było fenomenalne – stwierdził trener reprezentacji Niemiec,
– Trochę się potłukłem. Boli mnie lewa dłoń i coś czuję pod łopatkami. Ale to normalne po upadku na dużej skoczni. Kości mam całe – stwierdził po konkursie Adam Małysz w rozmowie z "Rzeczpospolitą": – Spadłem na kant lewej narty. To znaczy, wydaje mi się, że to była narta lewa, bo tak szybko wszystko się działo, że nie jestem pewny. Niestety, zeskok był bardzo miękki, nartę zakantowało i już jej nie przyciągnąłem. Leżałem, co czasem nam się zdarza.
Triumfator 49. Turnieju Czterech Skoczni nie ukrywał, iż nie przepada za olimpijskim obiektem w Hakubie: – Ja jej nie lubię, mimo że kiedyś tutaj wygrałem konkurs o Puchar Świata. Skakało mi się źle od pierwszego dnia po przyjeździe z Salt Lake City, na treningach nie czułem się dobrze, skakałem za krótko. W dodatku to sztuczne oświetlenie, którego nie znoszę. Ale to nie jest wina skoczni, że przegrałem dzisiejszy konkurs. Jestem już
– Żal, że Małysz wywrócił się przy lądowaniu w pierwszym skoku. Ten skok nie był perfekcyjny technicznie, nasz zawodnik chciał z niego wyciągnąć, ile się tylko dało. Przy lądowaniu popełnił minimalny błąd, a ponieważ lądował na miękkim śniegu, nartę mu zakantowało. Efektem tego był upadek. Nie robimy z tego tragedii. W drugim skoku Adam pokazał, że o kryzysie nie ma mowy, że jest nadal w bardzo dobrej dyspozycji. Liczyliśmy punkty, niewiele brakowało, a Adam byłby w pierwszej trójce mimo upadku! – trener Apoloniusz Tajner ocenił występ swojego zawodnika dla "Dziennika Polskiego": – Martin skakał na nowych Rossignolach, widać, iż są bardziej elastyczne niż poprzednie deski. Kombinezony mają swoją normę. Martin wziął po prostu nowy i stąd tyle szumu wokół tej sprawy.
W klasyfikacji generalnej Pucharu Świata Martin Schmitt wyszedł na prowadzenie z 25-punktową przewagą nad Adamem Małyszem. Trzecie miejsce zajmował Janne Ahonen, który do liderującego Niemca tracił już jednak 103 punkty.
Po zawodach w Hakubie nie było czasu na odpoczynek. Interkontynentalna część Pucharu Świata trwała bowiem w najlepsze. Już w czwartkowy poranek wszystkie ekipy wyruszyły podróż z Hakuby na wyspę Hokkaido. Na sobotę i niedzielę zaplanowane były bowiem dwa konkursy indywidualne na olimpijskiej Okurayamie w Sapporo, na której złoty medal w 1972 roku wywalczył Wojciech Fortuna.
Klasyfikacja Pucharu Świata 2000/01 po Hakubie, 24.01.2001 | ||||
Lp. | Zawodnik | Kraj | Punkty | Strata |
---|---|---|---|---|
1 | SCHMITT Martin | 696 | 0 | |
2 | MAŁYSZ Adam | 671 | -25 | |
3 | AHONEN Janne | 593 | -103 | |
4 | KASAI Noriaki | 446 | -250 | |
5 | HAUTAMAEKI Matti | 372 | -324 | |
6 | HANNAWALD Sven | 354 | -342 | |
7 | JUSSILAINEN Risto | 323 | -373 | |
8 | LOITZL Wolfgang | 266 | -430 | |
9 | WIDHOELZL Andreas | 263 | -433 | |
10 | INGEBRIGTSEN Tommy | 248 | -448 | |
11 | WASILJEW Dmitrij | 227 | -469 | |
12 | HOELLWARTH Martin | 208 | -488 | |
13 | HORNGACHER Stefan | 203 | -493 | |
13 | RADELJ Jure | 203 | -493 | |
15 | SOININEN Jani | 202 | -494 | |
16 | NIEMINEN Toni | 167 | -529 | |
17 | KANTEE Ville | 137 | -559 | |
18 | UHRMANN Michael | 129 | -567 | |
19 | LJOEKELSOEY Roar | 126 | -570 | |
20 | YOSHIOKA Kazuya | 122 | -574 | |
21 | FUNAKI Kazuyoshi | 121 | -575 | |
22 | HARADA Masahiko | 113 | -583 | |
23 | LOEFFLER Frank | 110 | -586 | |
24 | HAUTAMAEKI Jussi | 90 | -606 | |
25 | LINDSTROEM Veli-Matti | 89 | -607 | |
25 | CECON Roberto | 89 | -607 | |
27 | DOENNEM Olav Magne | 81 | -615 | |
28 | SKUPIEŃ Wojciech | 76 | -620 | |
29 | GOLDBERGER Andreas | 72 | -624 | |
30 | MIYAHIRA Hideharu | 70 | -626 | |
31 | ZONTA Peter | 67 | -629 | |
32 | HERR Alexander | 65 | -631 | |
33 | MATEJA Robert | 62 | -634 | |
34 | FRAS Damjan | 60 | -636 | |
35 | SCHWARZENBERGER Reinhard | 55 | -641 | |
35 | KOCH Martin | 55 | -641 | |
37 | STENSRUD Henning | 54 | -642 | |
38 | JAAFS Kristoffer | 49 | -647 | |
39 | KUETTEL Andreas | 48 | -648 | |
40 | FETTNER Manuel | 45 | -651 | |
41 | DUFFNER Christof | 44 | -652 | |
41 | SOLEM Morten | 44 | -652 | |
43 | KAISER Stefan | 36 | -660 | |
44 | OKABE Takanobu | 35 | -661 | |
45 | WATASE Yuta | 32 | -664 | |
46 | JAEKLE Hansjoerg | 25 | -671 | |
47 | AUDENRIETH Roland | 24 | -672 | |
48 | BRENDEN Kristian | 21 | -675 | |
49 | NAKAMURA Kazuhiro | 19 | -677 | |
50 | HUUSKONEN Lassi | 16 | -680 | |
51 | FREIHOLZ Sylvain | 15 | -681 | |
51 | OTTESEN Lasse | 15 | -681 | |
51 | MEDVED Igor | 15 | -681 | |
54 | URH-ZUPAN Primoz | 14 | -682 | |
55 | DESSUM Nicolas | 13 | -683 | |
55 | HLAVA Jakub | 13 | -683 | |
55 | MUNTERS Johan | 13 | -683 | |
58 | FUKITA Yukitaka | 10 | -686 | |
58 | HAKOLA Lauri | 10 | -686 | |
60 | KOBIELEW Walerij | 9 | -687 | |
60 | SAKALA Jaroslav | 9 | -687 | |
60 | STEINAUER Marco | 9 | -687 | |
63 | REICHEL Frank | 8 | -688 | |
64 | FATKULLIN Ildar | 6 | -690 | |
65 | METZLER Bernhard | 4 | -692 | |
65 | SPAETH Georg | 4 | -692 | |
67 | KRUCZEK Łukasz | 3 | -693 | |
67 | KALINICZENKO Anton | 3 | -693 | |
69 | AAGHEIM Morten | 2 | -694 | |
69 | LIE Haavard | 2 | -694 | |
69 | SALMINEN Pekka | 2 | -694 | |
69 | CHOI Heung Chul | 2 | -694 | |
73 | BAUMGARTNER Andreas | 1 | -695 |