Po zawodach: Statystyki weekendu PŚ w Willingen

Za nami kolejny weekend rywalizacji w Pucharze Świata. W ostatnich trzech dniach najlepsi skoczkowie brali udział w miniturnieju Willingen Six. Czas na krótkie podsumowanie statystyczne.

PODIUMOWICZE

1. miejsce (sobota) i 1. miejsce (niedziela) - Halvor Egner Granerud (Norwegia)

Lider Pucharu Świata nie zwalnia tempa i jest coraz bliżej wywalczenia Kryształowej Kuli. Reprezentant Norwegii był zdecydowanie najlepszym zawodnikiem weekendu na Muehlenkopfschanze i sięgnął po zwycięstwo w turnieju Willingen Six. W sobotnim konkursie pokonał drugiego Daniela Andre Tandego o 8,9 punktu, a dzień później był lepszy od następnego Piotra Żyły o 19,3 pkt.

Halvor Egner Granerud odniósł już 8 pucharowych zwycięstw w obecnym sezonie, a zarazem w karierze. Jest to rekord wygranych konkursów PŚ w trakcie jednej zimy w reprezentacji Norwegii. Łącznie lider cyklu stawał już dziesięciokrotnie na podium, zajmując także dwa drugie miejsce.

2. miejsce (sobota) - Daniel Andre Tande (Norwegia)

Mistrz świata w lotach narciarskich z Oberstdorfu od kilku tygodni prezentuje coraz stabilniejszą formę. Od momentu wywalczenia drugiej pozycji w Titisee-Neustadt, Norweg nie opuścił czołowej dziesiątki zawodów Pucharu Świata. W Willingen udało mu się ponownie stanąć na podium, ustępując jedynie Halvorowi Egnerowi Granerudowi. Dodatkowo zakończył na drugiej pozycji cykl Willingen Six.

Daniel Andre Tande po raz dwudziesty czwarty w karierze, a drugi w obecnym sezonie, stanął na podium zawodów Pucharu Świata. 27-letni Norweg ma na swoim koncie siedem wygranych, jedenaście drugich oraz sześć trzecich miejsc.

2. miejsce (niedziela) - Piotr Żyła (Polska)

Po wywalczeniu trzeciej lokaty w Titisee-Neustadt, reprezentant Polski nie był w stanie powrócić do czołowej dziesiątki zawodów Pucharu Świata. Przełamanie nastąpiło podczas weekendu na Muehlenkopfschanze. W sobotnim konkursie zajął dziewiątą lokatę, zaś w loteryjnych niedzielnych zmaganiach okazał się gorszy tylko od Halvora Egnera Graneruda. Dzięki występowi w Willingen, podopieczny Michala Dolezala zaliczył awans na czwartą pozycję w klasyfikacji generalnej cyklu.

To piąte pucharowe podium Piotra Żyły w obecnym sezonie, zaś siedemnaste w jego karierze. Na ten rezultat składają się dwa zwycięstwa, pięć drugich oraz dziesięć trzecich pozycji.

3. miejsce (sobota) - Kamil Stoch (Polska)

Trzykrotny mistrz olimpijski udanie rozpoczął 2021 rok, zwyciężając w Turnieju Czterech Skoczni i odnosząc trzy pucharowe wygrane z rzędu. Po wiktorii w Titisee-Neustadt nastąpiła jednak obniżka formy lidera polskiej kadry. Sobota może być jednak zwiastunem powrotu do dobrej dyspozycji. Trzy dalekie próby skoczka z Zębu (włącznie z serią próbną) pozwoliły mu stanąć na najniższym stopniu podium.

Kamil Stoch po raz 77. w karierze stanął na podium zawodów Pucharu Świata i pod tym względem samodzielnie zajmuje piąte miejsce w klasyfikacji wszech czasów. Reprezentant Polski odniósł 39 zwycięstw, a ponadto był 20-krotnie drugi oraz 18 razy trzeci.

3. miejsce (niedziela) - Markus Eisenbichler (Niemcy)

Wicelider Pucharu Świata potwierdził w Willingen, iż wciąż znajduje się w wysokiej formie. Po sobotnim ósmym miejscu, dzień później mistrz świata na dużej skoczni wskoczył na najniższy stopień podium. Podopieczny Stefana Horngachera tym samym zakończył cały weekend na trzeciej pozycji w końcowej klasyfikacji cyklu Willingen Six.

Markus Eisenbichler osiemnastokrotnie stawał do tej pory na podium zawodów Pucharu Świata, z czego sześć razy w obecnym sezonie. Na wynik Niemca składają się trzy wygrane, dziewięć drugich i sześć trzecich miejsc.

DRUŻYNA WEEKENDU

Najlepiej punktującą drużyną weekendu w Willingen byli Norwegowie. Zawodnicy Alexandra Stoeckla zgromadzili pierwszy wynik punktowy zarówno w sobotę (243 pkt.), jak i w niedzielę (194 pkt.). Drugie miejsce w zestawieniu zajęli Polacy, którzy zajęli drugą pozycję w sobotę (159 pkt.) oraz w niedzielę (183 pkt.). Czołową trójkę uzupełnili Niemcy (63 pkt. w sobotę i 114 pkt. w niedzielę).

ŻYCIÓWKI

Podczas sobotniego konkursu w Willingen dwóch zawodników ustanowiło swoje nowe najlepsze rezultaty w zawodach Pucharu Świata. Na czwartym miejscu zawody ukończył Bor Pavlovcic, zaś trzydziesty ósmy był debiutujący Niklas Bachlinger.

W niedzielę "życiówki" ustanowiło z kolei trzech skoczków. Na czwartym miejscu sklasyfikowany został Klemens Murańka, zaś debiutujący Lovro Kos i Danił Wassiljew zajęli odpowiednio 39. i 54. lokatę.

NESTORZY KONTRA MŁODZIEŻ

Listę najstarszych uczestników weekendowych zawodów na Muehlenkopfschanze otwierali Simon Ammann (rocznik 1981), Daiki Ito (1985) oraz Denis Korniłow (1986). Czwarty w tym zestawieniu był Piotr Żyła (1986), piąty Kamil Stoch (1987), a ósmy Dawid Kubacki (1990).

Z kolei grono najmłodszych uczestników sobotnich zmagań w Willingen zaczynało się od nazwisk Niklasa Bachlingera (rocznik 2001), Timiego Zajca (2000) i Niko Kytosaho (1999). Dzień później trójkę najmłodszych skoczków rywalizacji stanowili Danił Wassiljew (2004), Bachlinger oraz Dominik Peter (2001).

Sobotnie zawody zakończyły się sukcesem "nestorów", którzy zgromadzili 185 punktów wobec 93 pkt. "młodzieży". Duża w tym zasługa trzeciego Kamila Stocha oraz piątego Piotra Żyły. U "namłodszych" najlepiej punktowali czwarty Bor Pavlovcic oraz szósty Marius Lindvik.

Niedzielny konkurs ponownie był popisem "seniorów", którzy wygrali stosunkiem 209:23. Największe wiano punktowe dla zwycięzców drugi Piotr Żyła i ósmy Dawid Kubacki. U "młodzieży" najwyżej sklasyfikowany został natomiast dziewiętnasty Anders Haare.

(ANTY)LOTY WEEKENDU

Najdłuższy lot weekendu w Willingen miał miejsce w piątkowych kwalifikacjach. Wtedy to na 153 metr poszybował Klemens Murańka, który ustanowił nowy rekord skoczni. Niewiele bliżej, bo na odległości 152 metrów w tej samej rundzie lądował Andrzej Stękała, który na pierwszym treningu doleciał do 150 metra.

Najkrótsza próba minionych dni w Schwarzwaldzie była z kolei dziełem Daniła Wassiljewa. Kazach w pierwszym piątkowym treningu lądował na 85 metrze. Pół metra dłuższy skok w tej samej serii uzyskał Roman Siergiejewicz Trofimow.

Z WIATREM I POD WIATR

Najkorzystniejsze warunki wietrzne (na podstawie uśrednionych odczytów pomiaru prędkości podmuchów w trakcie prób zawodników) panowały podczas piątkowych serii, z których pochodzą trzy najniższe wartości punktowe dla zawodników. Listę otwiera Rosjanin Denis Korniłow z -26,6 pkt. za treningowy skok na odległość 138 metrów. Drugi w tym rankingu jest Japończyk Keiichi Sato (-24,7 pkt. za skok na 142 metr w kwalifikacjach), a trzeci - Jakub Wolny (-24,5 pkt. za rezulat 143,5 metra na treningu).

Na najtrudniejsze warunki całego weekendu trafił z kolei Austriak Michael Hayboeck, który za niedzielny lot na 107 metr otrzymał +29,0 punktu. Drugie miejsce przypadło Finowi Antti Aalto (+21,1 pkt. za skok na 108 metr w niedzielnym konkursie). Czołową trójkę skompletował Szwajcar Dominik Peter (+20,1 pkt. za niedzielny skok na odległość 115,5 metra).

LEKCJA STYLU

Najwyżej ocenionymi przez sędziów skokami w Willingen były próby Daniela Andre Tandego (145 m), Kamila Stocha (142,5 m) oraz Halvora Egnera Graneruda (147,5 m) z pierwszej serii sobotniego konkursu, za które otrzymali po 57 punktów.

Kamil Stoch dominuje w rankingu najwyżej ocenionych stylowo prób w sezonie 2020/2021. Pierwsze miejsce w tym zestawieniu zajmuje jego finałowa próba w Bischofshofen, za którą uzyskał 59 punktów.

DYSKWALIFIKACJE

Podczas dwóch dni zmagań w Willingen doszło do dwóch dyskwalifikacji z uwagi na nieregulaminy kombinezon. Ukarani w ten sposób zostali Szwajcar Dominik Peter oraz Estończyk Artti Aigro.

Od początku zimy doszło do dwudziestu trzech dyskwalifikacji. Sześć przypadków dotyczyło reprezentantów Austrii, trzy Rosji, po dwie Czech, Kanady, Słowenii i Stanów Zjednoczonych, a po jednej - Estonii, Niemiec, Norwegii, Polski, Rumunii i Szwajcarii.

Kolejne zawody Pucharu Świata rozegrane zostaną w dniach 6-7 lutego na Vogtland Arenie (HS140) w Klingenthal. Trener Michal Dolezal zadecydował, iż do Niemiec udadzą się Kamil Stoch, Piotr Żyła, Dawid Kubacki, Andrzej Stękała, Klemens Murańka, Jakub Wolny i Tomasz Pilch.