Wybudują w końcu Malinkę?
Największa w ostatnich latach inwestycja w polskich skokach narciarskich - czyli budowa dużej skoczni w Wiśle - Malince znowu napotkała na trudności. Prace miały rozpocząć się już tym miesiącu, ale na placu budowy nie ma jeszcze nikogo...
22 października w Warszawie nastąpiło podpisanie umowy na rozbudowę i modernizację skoczni narciarskiej K-120 w Wiśle Malince pomiędzy COS w Szczyrku i wykonawcą Hydrobudową Śląsk S.A. Dokumenty zostały podpisane w obecności m.in. ministra kancelarii prezydenta RP Edwarda Szymańskiego, prezesa Polskiego Komitetu Olimpijskiego Stanisława Paszczyka, przewodniczącej Rady Miejskiej Danuty Ucher, Apolonisza Tajnera oraz burmistrza Jana Poloczka.
Główny wykonawca - Hydrobudowa Śląsk S.A. zobowiązała się do rozpoczęcia prac jeszcze w listopadzie. Miesiąc powoli mija a plac budowy świeci pustkami. Zatem termin rozpoczęcia prac po raz kolejny zostaje przesunięty, bowiem wykonawca czeka na przeniesienie kabla światłowodowego idącego wzdłuż drogi wojewódzkiej.
Można przypuszczać że z zaplanowanych na ten rok prac niewiele uda się zrealizować - śnieg oraz mróz z pewnością utrudnią budowę nowoczesnej skoczni w Wiśle Malince.
Dużo pecha ma wiślanska Malinka. O odbudowie skoczni mówi się od początku sukcesów naszego najlepszego skoczka. Małysz zaczyna właśnie piąty sezon na światowym poziomie, a skocznia dalej czeka na modernizację. Miejmy jednak nadzieję, że prace budowlane rozpoczną się w końcu na dobre, a my już niedługo będziemy mieli w Polsce drugi nowoczesny obiekt o punkcie konstrukcyjnym K120 metrów...
autor: Damian Pietrzak, źródło: "Echo Wisły" oraz malinka.wisla.pl weź udział w dyskusji: 16