Okiem Samozwańczego Autorytetu: Takie sztuczki nie ze mną.
W języku obiegowym funkcjonuje wiele przekręconych cytatów. Zapadły one w pamięć tak bardzo, że mało kto pamięta, że w oryginale brzmiały zupełnie inaczej. Od starożytności po współczesną popkulturę ludzie przekręcali i przekręcają wypowiedzi, a potem zapamiętują te przekręcone wersje.
Juliusz Cezar na chwilę przed śmiercią wcale nie spytał "I Ty Brutusie przeciwko mnie?" ale "Ty także, mój synu?". Tadeusz Mazowiecki nigdy nie wspominał o "grubej kresce", tylko powiedział: "przeszłość odkreślamy grubą linią". Franz Maurer nie powiedział w "Psach"; "Co ty wiesz o zabijaniu", tylko "Nie mów mi o zabijaniu, bo ja coś o tym wiem". A jak już jesteśmy przy kinematografii, to prawdziwą kopalnią przekręconych cytatów jest serial "Stawka większa niż życie". Może komuś właśnie robię filmowy przewrót kopernikański, ale tak się składa, że Kloss nigdy nie powiedział "Brunner, Ty świnio", tylko "prawdziwa z Ciebie kanalia, Brunner". Nie padają też słowa "rączki, rączki, Hans", natomiast Brunner mówi "ręce, ręce, ręce, Kloss!". No i nie ma serialu zwrotu "Nie ze mną te numery, Brunner" tylko "Takie sztuczki nie ze mną, Brunner".
Dlatego też Sepp Gratzer wcale nie powiedział w ten weekend "Nie ze mną te numery, chłopaki", tylko "Takie sztuczki nie ze mną, chłopaki". Chłopaki to oczywiście Halvor Egner Granerud oraz Markus Eisenbichler. A tym samym Alexander Stöckl oraz Stefan Horngacher. Oczywiście również Elias Medwed oraz Valentin Foubert, ale ze zrozumiałych względów dyskwalifikacja tych dwóch zawodników nie wzbudziła takiej samej sensacji, co dyskwalifikacja lidera i wicelidera pucharu świata. Bo przepisy przepisami, idea ideą, ale wiadomo, że niestety ten świat jest tak urządzony, że niektórym wolno trochę więcej. Na wyskoki możnych zwykle przymyka się trochę oko. W Râșnovie jednak nie przymknięto oka. Odpowiedzialny za kontrolę sprzętu Gratzer powiedział "takie sztuczki nie ze mną" i zdyskwalifikował zwycięzcę konkursu i lidera cyklu w jednym, oraz jeszcze na dokładkę wicelidera.
Oczywistym jest, że zarówno Norweg jak i Niemiec testowali jakiś trick, który miał dać im przewagę nad konkurencją podczas zbliżających się mistrzostw świata. Próbowali, czy się uda nagiąć przepisy, na granicy których większość ekip balansuje od dawna. A Gratzer tupnął nogą i powiedział, że się nie uda. Ryzyko było wkalkulowane. Widać to było wyraźnie w reakcjach zawodników. Jakże innych, niż tej w wykonaniu Andrzeja Stękały w Zakopanem. Sztaby norweski i niemiecki zapewne tylko pokiwały głowami i zweryfikowały swoje plany co do imprezy w Oberstdorfie.
Zweryfikowane, i to dość brutalnie, zostały również wypowiedzi niektórych zawodniczek startujących w pucharze świata pań. Wypowiedzi o tym, że poziom kobiecych skoków podniósł się już tak bardzo, że niewiele ustępuje skokom w wykonaniu mężczyzn. Mikst to konkurencja, która nie zdarza się zbyt często. Daje nam szansę bezpośredniego porównania poziomu elity panów i pań w tym samym miejscu, w tym samym czasie, w tych samych warunkach. Ostatnio mogliśmy ją oglądać dwa lata temu podczas mistrzostw w Seefeld. Od tamtego czasu nic się nie zmieniło. Tak w Seefeld, jak i w Râșnovie panie skakały z rozbiegu dłuższego od panów o dziesięć belek. To wciąż olbrzymia różnica. Można spokojnie założyć, że gdyby nawet najlepsze skoczkinie - jak Sara Takanashi, Nika Kriznar, Marita Kramer czy Maren Lundby - postanowiły rywalizować ze skoczkami w jednym konkursie, skakałyby średnio po 20 metrów krócej od czołowych skoczków. I to na skoczni normalnej. Na dużej, byłoby to pewnie ze trzydzieści metrów. Oznacza to, że mistrzynie olimpijskie czy zdobywczynie pucharu świata raczej sporadycznie i wyjątkowo szczęśliwie mogłyby liczyć na pojedyncze przypadki awansu do drugiej rundy.
Dlaczego o tym piszę? Bynajmniej nie po to, by robić paniom jakąkolwiek przykrość. Od zawsze kibicowałem dziewczynom, które chciały skakać na nartach i walczyły o to, by organizować zmagania na skoczniach w ramach pucharu, mistrzostw, czy igrzysk olimpijskich. Tak jest ten świat urządzony, że statystycznie mężczyźni są więksi, wyżsi, szybsi i silniejsi, niż kobiety. Ale nie oznacza to, że sport w wykonaniu pań nie może być ciekawy. Przez pierwszą dekadę tego tysiąclecia emocjonowaliśmy się rywalizacją Swietłany Fieofanowej z Jeleną Isinbajewą (oraz Moniką Pyrek i Anną Rogowską - oczywiście) i nikt się specjalnie nie przejmował, że kobiecy rekord świata był o półtora metra gorszy, niż męski, który Serhij Bubka ustanowił półtorej dekady wcześniej. Cieszę się również, że na niemieckim czempionacie panie zadebiutują w rywalizacji o medale na skoczni dużej. Tym samym, indywidualnie będą miały tyle samo szans na medale, co mężczyźni. Więc po co o tym piszę? Piszę o tym po to, by jednak twardo stąpać po ziemi. Walka o równouprawnienie w sporcie jest słuszna. Ale w słusznej sprawie używać trzeba słusznych i prawdziwych argumentów. Nie ma sensu naginać faktów, bo można sprawie raczej zaszkodzić, niż pomóc.
Jak już jesteśmy przy paniach, to słów kilka poświęcę wspomnianej wyżej Sarze Takanashi. Japonka wygrała w Râșnovie swój sześćdziesiąty konkurs PŚ. Ten sezon jest dla niej powrotem na jej kosmiczny poziom dominacji w skokach narciarskich. Takanashi to zjawisko, które w skokach męskich nigdy nie zaistniało i nigdy nie zaistnieje. Jednym z powodów jest wciąż relatywnie niski poziom konkurencji, ale przede wszystkim niesamowity talent urodzonej w Kamikawie zawodniczki. Takanashi przypomina trochę Schlierenzauera, tylko pomnożonego przez 5. Zaczęła skakać w pucharze kontynentalnym w wieku 12 lat, w pucharze świata zadebiutowała w wieku 15. Od tego czasu na dziesięć sezonów zgarnęła cztery Kryształowe Kule, raz była druga, dwa razy trzecia i dwa razy czwarta. Gdyby w sezonie 2014/2015 nie dała się wyprzedzić Danieli Iraschko-Stolz o 34 punkty, miała 5 zwycięstw w klasyfikacji generalnej z rzędu. W konkursach zwyciężała - jak wspomniałem - 60 razy (u panów najlepszy jest Schlierenzauer z 53 zwycięstwami) i 105 razy stawała na podium (u panów rekord dzierży Ahonen - 108 razy). Tylko weźmy jeszcze pod uwagę, że Sara niedawno skończyła 24 lata. I to, że o ile u panów konkursów w sezonie jest zwykle prawie trzydzieści, o tyle u pań po kilkanaście. U panów drugi po Austriaku pod względem zwycięstw jest Nykänen - 46 zwycięstw. U pań? Maren Lundby z 30. Potem Daniela Iraschko-Stolz z 16 i Sarah Hendrickson z 13. Czyli trzy kolejne zawodniczki nie wygrały wspólnie tyle, co jedna Sara. Albo powiedzmy to jeszcze inaczej - Sara Takanashi wygrała 40% konkursów pś, w których startowała. W dwóch trzecich z nich stawała na podium. Kosmos. A jednocześnie - podobnie jak Schlierenzauer - ta megagwiazda i absolutna dominatorka regularnie zawodzi na najważniejszych imprezach. Indywidualny dorobek olimpijski? Jeden brąz. Mistrzostwa Świata? Jedno srebro i jeden brąz. Szokujące.
Forma Japonki rośnie przed mistrzostwami i podobnie jest z Japończykiem. Kobayashi właśnie wygrał swój drugi konkurs tej zimy i to tydzień po tygodniu. Dwa lata temu jechał do Seeefeld jako murowany faworyt a skończyło się na czwartym i czternastym miejscu. Takanashi prawie zawsze jeździła jako faworytka. To by była historia, gdyby oboje w Oberstdorfie sięgnęli po złote medale. W skokach męskich Japończycy czekają na mistrzostwo świata od lat '90 ubiegłego wieku i ery słynnych samurajów. Przy czym jedynym japońskim mistrzem świata na skoczni dużej pozostaje Masahiko Harada. Na skoczni normalnej reprezentantom Kraju Wschodzącego Słońca wiosło się lepiej. Nie tylko mają aż trzech mistrzów - Haradę, Okabe i Funakiego, ale też mogą pochwalić się kompletem medali. w 1999 roku w Ramsau Funaki, Miyahira i Harada wzięli podium dla siebie i był to jedyny taki przypadek w czasach nowożytnych. Wcześniej zdarzało się to jedynie Norwegom przed II wojną światową.
Radek Židek, Michal Doležal, Grzegorz Sobczyk
Dygresje dygresjami a warto wspomnieć o Polakach. Weekend w Rumunii pokazał, że przed mistrzostwami w Oberstdorfie możemy mieć tyleż nadziei, co obaw. Kamil Stoch przeplata miejsca na podium występami na poziomie drugiej i trzeciej dziesiątki. Jest regularny jak sejsmograf chory na Parkinsona. Podobnie jest w przypadku Piotra Żyły i Andrzeja Stękały. Nieco bardziej stabilny jest Dawid Kubacki, ale on swoją formę ustabilizował troszeczkę poniżej poziomu, jakiego byśmy sobie wszyscy, wliczając w to mistrza świata, liczyli. Pociechą jest to, że do strefy medalowej brakuje naprawdę niewiele. Oczywiście najpoważniejszym faworytem do obu tytułów pozostaje Granerud, ale przecież wszyscy wiemy, jak to z tymi faworytami w skokach jest. Więc chyba daruję sobie te wszystkie analizy, proroctwa i rozkminki. Na chwilę obecną mam - jak zawsze - swoich faworytów dyktowanych przez serce. I na tym poprzestanę. Rozum podpowiada mi, że faworytów jest wielu. Przeczucie śpi jak suseł, a próby szturchnięcia skutkują jedynie niechętnymi pomrukiwaniami.
Czołówka PŚ 20.02.2021 | |||||||
Lp | zmiana | zawodnik | kraj | przybytek | pkt. | strata1 | strata2 |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Halvor Egner Granerud | Norwegia | 2 | 1544 | 0 | 0 | |
2 | Markus Eisenbichler | Niemcy | 1 | 1018 | 526 | 526 | |
3 | Kamil Stoch | Polska | 80 | 944 | 600 | 74 | |
4 | Robert Johansson | Norwegia | 24 | 774 | 770 | 170 | |
5 | +1 | Dawid Kubacki | Polska | 50 | 758 | 786 | 16 |
6 | -1 | Anže Lanišek | Słowenia | 0 | 749 | 795 | 9 |
7 | Piotr Żyła | Polska | 45 | 743 | 801 | 6 | |
8 | +1 | Ryōyū Kobayashi | Japonia | 100 | 659 | 885 | 84 |
9 | -1 | Marius Lindvik | Norwegia | 20 | 612 | 932 | 47 |
10 | Karl Geiger | Niemcy | 60 | 566 | 978 | 46 |
Wydaje się, że bez względu na to, ile w Planicy odbędzie się konkursów indywidualnych, znamy już skład i kolejność na podium sezonu. Choć po dyskwalifikacji Markusa Eisenbichlera wzrosły szanse Kamila Stocha na zajęcie drugiego miejsca. Za ich plecami może wydarzyć się jeszcze bardzo wiele i mam nadzieję, że Dawid i Piotr zakończą zimę na czwartym i piątym miejscu.
Poczet Zwycięzców PŚ 20.02.2021 | ||||
Lp | zawodnik | kraj | liczba | wPŚ |
---|---|---|---|---|
1 | Halvor Egner Granerud | Norwegia | 11 | 1 |
2 | Kamil Stoch | Polska | 3 | 3 |
3 | Markus Eisenbichler | Niemcy | 2 | 2 |
4 | Ryōyū Kobayashi | Japonia | 2 | 8 |
5 | Robert Johansson | Norwegia | 1 | 5 |
6 | Dawid Kubacki | Polska | 1 | 6 |
7 | Marius Lindvik | Norwegia | 1 | 9 |
8 | Karl Geiger | Niemcy | 1 | 10 |
Jestem gotów się założyć, że Golas nie pobije rekordu Petera Prevca i nie wygra piętnastu konkursów w sezonie. Najbardziej prawdopodobny scenariusz to same loty do końca sezonu. Patrząc wstecz, Norweg nie jest wybitnym lotnikiem, na mamutach radzi sobie mniej-więcej tak samo, jak na skoczniach dużych.
Poczet Podiumowiczów PŚ 20.02.2021 | |||||||
Lp | zawodnik | kraj | 1 | 2 | 3 | suma | wPŚ |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Halvor Egner Granerud | Norwegia | 11 | 2 | 0 | 13 | 1 |
2 | Kamil Stoch | Polska | 3 | 4 | 1 | 8 | 3 |
3 | Markus Eisenbichler | Niemcy | 2 | 3 | 2 | 7 | 2 |
4 | Ryōyū Kobayashi | Japonia | 2 | 0 | 0 | 2 | 8 |
5 | Robert Johansson | Norwegia | 1 | 1 | 3 | 5 | 4 |
6 | Marius Lindvik | Norwegia | 1 | 1 | 3 | 5 | 9 |
7 | Karl Geiger | Niemcy | 1 | 1 | 3 | 5 | 10 |
8 | Dawid Kubacki | Polska | 1 | 0 | 3 | 4 | 5 |
9 | Anže Lanišek | Słowenia | 0 | 3 | 1 | 4 | 6 |
10 | Piotr Żyła | Polska | 0 | 2 | 3 | 5 | 7 |
11 | Daniel-Andre Tande | Norwegia | 0 | 2 | 0 | 2 | 11 |
12 | Daniel Huber | Austria | 0 | 1 | 1 | 2 | 14 |
13 | Bor Pavlovčič | Słowenia | 0 | 1 | 1 | 2 | 16 |
14 | Andrzej Stękała | Polska | 0 | 1 | 0 | 1 | 15 |
15 | Stefan Kraft | Austria | 0 | 0 | 1 | 1 | 17 |
Jak już zauważono, Geiger dużo zawdzięcza Granerudowi. Co jakaś wpadka Norwega na "G", to zyskuje Niemiec na "G". Tym razem Szerszeń zyskał kolejne pudło. Poza tym - nihil novi super nivem. Te same twarze w tabelce.
Polacy 20.02.2021 | ||||
Lp | zawodnik | przybytek | pkt | wPŚ |
---|---|---|---|---|
1 | Kamil Stoch | 80 | 944 | 3 |
2 | Dawid Kubacki | 50 | 758 | 5 |
3 | Piotr Żyła | 45 | 743 | 7 |
4 | Andrzej Stękała | 9 | 444 | 15 |
5 | Jakub Wolny | 12 | 146 | 27 |
6 | Klemens Murańka | 15 | 139 | 28 |
7 | Aleksander Zniszczoł | 0 | 81 | 38 |
8 | Paweł Wąsek | 0 | 62 | 43 |
9 | Maciej Kot | 0 | 17 | 57 |
10 | Stefan Hula | 0 | 2 | 72 |
11 | Tomasz Pilch | 0 | 1 | 74 |
Bardzo liczyłem na to, że więcej niż sześciu polskich skoczków (siedmiu, lub może nawet ośmiu) zakończy sezon z co najmniej stoma punktami. Przed drugim weekendem w Zakopanem wydawało się to dość prawdopodobne, przed Râșnovem jeszcze możliwe. Teraz, wobec faktu, że Polska na ostatni period będzie miała limit sześciu zawodników, jest to już niemal nerealne. Trudno. Może za rok?
Bracia 20.02.2021 | |||
Lp | Bracia | kraj | pkt. |
---|---|---|---|
1 | Kobayashi | Japonia | 760 |
2 | Huber | Austria | 447 |
3 | Prevc | Słowenia | 364 |
Tu już chyba nic się nie zmieni.
Plastikowa Kulka 20.02.2021 | ||||
Lp | zawodnik | kraj | liczba | wPŚ |
---|---|---|---|---|
1 | Tilen Bartol | Słowenia | 12,3 | 47 |
2 | Naoki Nakamura | Japonia | 10,3 | 42 |
3 | Władimir Zografski | Bułgaria | 10 | 59 |
4 | Maciej Kot | Polska | 10 | 57 |
5 | Severin Freund | Niemcy | 10 | 25 |
6 | Junshiro Kobayashi | Japonia | 6,3 | 33 |
7 | Peter Prevc | Słowenia | 6,3 | 24 |
8 | Gregor Deschwanden | Szwajcaria | 6 | 23 |
9 | Keiichi Satō | Japonia | 6 | 18 |
10 | Daiki Itō | Japonia | 5 | 54 |
11 | Niko Kytosaho | Finlandia | 5 | 49 |
12 | Anders Håre | Norwegia | 5 | 46 |
13 | Paweł Wąsek | Polska | 5 | 43 |
14 | Sander Vossan Eriksen | Norwegia | 5 | 42 |
15 | Jewgienij Klimow | Rosja | 5 | 34 |
16 | Constantin Schmid | Niemcy | 5 | 30 |
17 | Martin Hamman | Niemcy | 5 | 22 |
18 | Yukiya Satō | Japonia | 5 | 12 |
Bartol na czele a ostatnie konkursy w Słowenii...
Regulamin Turnieju o Plastikową Kulkę można znaleźć w tym felietonie.
Cytat zupełnie na temat:
"Olivier Giroud urodził się 15 metrów przed Alessandro Batbym".
Przemysław Babiarz.
Jacyś ludzie kpią z poziomu telewizji publicznej. To nie ludzie! To wilki! Poziom merytoryczny, a szczególnie edukacyjny stoi na najwyższym poziomie. Ja wiem, że jak słucham komentarza podczas zawodów sportowych, takich jak skoki narciarskie, to mogę liczyć nie tylko na fachowe informacje sportowe, krótką lekcję historii i mini-wykład z teologii, ale jeszcze pochylenie się nad arcyciekawym zagadnieniem z zakresu fizyki, czyli wytłumaczenie czym jest czasoprzestrzeń - na prostym, klarownym przykładzie. TVP bawiąc - uczy a ucząc - bawi!
Cytat zupełnie nie na temat:
"A Irlandia podobno jest taka zielona jak włosy syreny o świcie"
Kowalski
I to by było na tyle z Râșnova. Kolejny przystanek to Oberstdorf, gdzie odbędzie się najważniejsza impreza sezonu. W Oberstdorfie tylko dwie rzeczy są pewne. Testy i maseczki. Takie czasy.
Ceterum autem censeo notas style esse decedam.
***
Felieton jest z założenia tekstem subiektywnym i wyraża osobistą opinię autora, nie stanowiąc oficjalnego stanowiska redakcji. Przed przeczytaniem tekstu zapoznaj się z treścią oświadczenia dołączonego do artykułu, bądź skonsultuj się ze słownikiem i satyrykiem, gdyż teksty z cyklu "Okiem Samozwańczego Autorytetu" stosowane bez poczucia humoru zagrażają Twojemu życiu lub zdrowiu. Podmiot odpowiedzialny - Marcin Hetnał, skijumping.pl. Przeciwwskazania - nadwrażliwość na stosowanie językowych ozdobników i żartowanie sobie z innych lub siebie. Nieumiejętność odczytywania ironii. Nadkwasota. Zrzędliwość. Złośliwość. Przewlekłe ponuractwo. Funkcjonalny i wtórny analfabetyzm. Działania niepożądane: głupie komentarze i wytykanie literówek. Działania pożądane - mądre komentarze, wytykanie błędów merytorycznych i podawanie ciekawostek zainspirowanych tekstem. Kamil Stoch ostrzega - nieczytanie felietonów Samozwańczego Autorytetu grozi poważnymi brakami wiedzy powszechnej jak i szczegółowej o skokach.
P.S. Kochani, nie karmcie mi tu trolli. Ja też się będę starał.