Wielkie plany na Dolnym Śląsku - Lubawka czołowym ośrodkiem skoków narciarskich
Skocznia na Kruczej Skale w Lubawce wybudowana w 1924 roku przez Niemców, obecnie o rozmiarze HS94, jest najstarszym istniejącym do tej pory obiektem tego typu w Polsce. Starszym o rok nawet o słynnej na cały narciarski świat Wielkiej Krokwi. Przed pięcioma laty została poddana gruntownej modernizacji, lecz od tego czasu żaden skoczek nie odbił się z jej progu. "Teraz albo nigdy" - zdają się myśleć miejscowi działacze, którzy planują wielką ofensywę w kierunku rozwoju Lubawki jako znaczącego docelowo ośrodka narciarskiego w naszym kraju.
W 2016 roku przebudowana skocznia miała gościć młodych skoczków w ramach Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży. Plany organizatorów pokrzyżowała całkowicie bezśnieżna zima, przez co zmagania skoczków przeniesiono do Harrachova. W tym samym roku zmarł Wiesław Dygoń, miejscowy trener, animator sportu, jeden z założycieli klubu LUKS Ski Lubawka. To był duży cios dla lokalnego sportu narciarskiego. Do szuflady odłożono wówczas wszelkie plany budowy małej skoczni i uformowania nowej grupy młodych skoczków. Obiekt na Kruczej Skale pełnił od tego czasu wyłącznie funkcję ciekawostki turystycznej.
Na początku bieżącego roku coś zaczęło się wreszcie dziać. Działacze klubu LUKS Ski Lubawka, na czele z jego prezesem, Janem Szymiczkiem oraz żoną zmarłego trenera, Janiną Dygoń podjęli decyzję o zamiarze wznowienia działalności klubu. Co więcej, wyżej wymienieni znaleźli dwie osoby gotowe do zdobycia w najbliższym czasie uprawnień instruktorskich i trenerskich. Kolejnym krokiem była wizyta delegacji Gminy Lubawka na czele z Burmistrzem – Ewą Kocembą w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Dolnośląskiego.
Nikt nie podchodzi do sprawy na zasadzie: "robimy tu skoki i jakoś to będzie". Plan rozwoju ośrodka precyzyjnie formułuje poszczególne etapy stworzenia dolnośląskiego centrum skoków narciarskich. Jeszcze w pierwszej połowie tego roku skocznia HS-94 ma zostać poddana liftingowi, wszak przez pięć lat od ostatniego remontu pewna kosmetyka stała się konieczna. Do końca czerwca minimum dwie osoby zaangażowane w projekt mają już dysponować uprawnieniami do prowadzenia treningów z najmłodszymi. Latem rozpocznie się nabór do klubu. Pierwsza grupa szkoleniowa będzie liczyć 15-20 dzieci, a najbardziej optymistyczne plany są takie, że w tym samym czasie w okolicy skoczni normalnej powstawać będzie skocznia K-19. W sierpniu bądź wrześniu nowo powołani członkowie klubu w Lubawce mają już mieć możliwość odbywania pierwszych treningów na nowym obiekcie. Ponadto wyjeżdżać będą do czeskiego Machova, gdzie szkolić się mają pod czujnym okiem miejscowego trenera Stanislava Jiraska, który otwarcie zadeklarował swoją pomoc. Jeśli adepci szybko załapią tajniki skokowego abecadła, zaczną pojawiać się już kolejnej zimy w zawodach rozgrywanych na terenie Czech i Polski
Zima 2022 ma upłynąć w Lubawce pod znakiem Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży, która w XXI wieku odbyła się tam już dwukrotnie, w 2003 i 2010 r. W jej ramach na Dolnym Śląsku rywalizowali wszyscy starsi polscy kadrowicze ze Stochem, Żyłą, Kubackim i Murańką na czele. Aby nie powtórzyła się sytuacja z 2016 roku jeszcze przed sezonem zimowym na skoczni HS-94 ma powstać system sztucznego naśnieżania. W liście skierowanym przez władze Lubawki do prezesa Polskiego Związku Narciarskiego czytamy: "Województwo Dolnośląskie zgłosiło swój akces do organizacji Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży w sportach zimowych w roku 2022. W związku z tym Gmina Lubawka wyraża chęć organizacji zawodów w konkurencjach skoków narciarskich oraz kombinacji norweskiej na swoich obiektach (...). W obecnej chwili Gmina Lubawka prowadzi rozmowy z Urzędem Marszałkowskim Województwa Dolnośląskiego, podejmując starania o wykonanie inwestycji, pozwalającej na naśnieżenie skoczni niezależnie od opadów naturalnego śniegu. Władze wojewódzkie wstępnie zaaprobowały możliwość dofinansowania tych działań oraz w pełni przychyliły się do idei zorganizowania konkursu skoków i kombinacji norweskiej w Lubawce."
Na kolejne lata planowane jest powstanie skoczni K-7 i powołanie grupy szkoleniowej kombinacji norweskiej. Cała strategia rozwoju narciarstwa klasycznego w Lubawce została zaplanowana do roku 2030. Do tego czasu największa skoczni ma stać się całoroczną, a w mieście powinna funkcjonować szkoła sportowa o profilu skoków narciarskich i kombinacji norweskiej.
- Urząd Marszałkowski bardzo pozytywnie odniósł się do planów wznowienia szkolenia skoków, upatrując w tym jeden ze swoich potencjalnych celów priorytetowych - mówi nam radny Miasta Lubawka Rafał Czura. - Na spotkaniu z naszą delegacją obecny był Paweł Wybierała, Członek Zarządu Województwa Dolnośląskiego, Mirosław Lubiński - przewodniczący komisji społecznej Sejmiku Województwa Dolnośląskiego, oraz Dyrektorowie UMWD Rafał Pilch, Agnieszka Kowol i Rajmund Niwiski. Póki co mamy ustną obietnicę otrzymania środków na rozwój naszego ośrodka, ale w przypadku, gdyby OOM faktycznie została rozegrana w Lubawce, to z dużym prawdopodobieństwem można mówić o gwarancji otrzymania wsparcia z Urzędu Marszałkowskiego w zakresie zapewnienia sztucznego naśnieżenia. Rozwój skoków i realizacja naszych planów w największej mierze zależą od wsparcia zewnętrznego, na które oczywiście mocno liczymy.
Wydaje się, że od czasu ostatniej przebudowy skoki jeszcze nigdy nie były tak blisko powrotu do Lubawki. Cieszy rozmach w kreśleniu planów i zaangażowanie lokalnych władz. Będziemy zatem bacznie przyglądać się działaniom związanym ze skokową reaktywacją, a jej inicjatorom życzymy wytrwałości w dążeniu do wyznaczonych celów.
Autor wizualizacji: Jacek Magiera.