Vancouver 2030 - igrzyska lekiem na kryzys (po)covidowy?
Vancouver, które organizowało Zimowe Igrzyska Olimpijskie w 2010 roku bardzo długo nie obnosiło się z zamiarem ubiegania o tę imprezę po raz wtóry, w 2030 roku. O planach, które były snute od kilkunastu miesięcy świat dowiedział się dopiero pod koniec ubiegłego roku. Głównym orędownikiem tej idei jest John Furlong, prezes komitetu organizacyjnego ZIO 2010.
- To może być jedno z tych wydarzeń, które pozwoli gospodarczo odrodzić się naszemu społeczeństwu po kryzysie pandemicznym - twierdzi Furlong cytowany przez Bc.ctvnews.ca. - To byłby pełen nadziei znak powrotu do normalności, impuls do rozwoju przemysłu turystycznego, siła napędowa dla przedsiębiorców. Prawda jest taka, że mamy wszystko, czego potrzebujemy, by te igrzyska przeprowadzić. Nie potrzebujemy nowych obiektów ani wielomilionowych inwestycji. Jeżeli staniemy do tego wyścigu, będziemy faworytem, by go wygrać.
I tu Furlong faktycznie może mieć rację. Kandydatura Barcelony została zawieszona z powodu kryzysu pandemicznego i nie ma w tej chwili żadnych sygnałów, by temat miał wrócić na świecznik. W Japonii narasta opór społeczny przeciwko przełożonym na ten rok letnim igrzyskom olimpijskim, stąd pojawiają się spekulacje, że ten aspekt może osłabić kandydaturę Sapporo. Z kolei amerykanie z Salt Lake City poważnie zastanawiają się nad przełożeniem swojej kandydatury na rok 2034. W 2028 roku letnie igrzyska zorganizuje Los Angeles i dwuletnia zaledwie przerwa między letnią a zimową odsłoną imprezy może być z wielu względów za krótka.
- W świecie olimpijskim wszystko się zmieniło - uważa Furlong. - Relacje między MKOl a komitetami organizacyjnymi są teraz ściślejsze, bardziej partnerskie niż klienckie, zdrowsze finansowo. Dziś MKOl robi wszystko, by pomóc odnieść organizacjom sukces. Oni naprawdę chcą, by igrzyska olimpijskie nie przeniosły strat organizatorom i były przykładem dla innych, że wszystko jest do zrobienia.
Zbudowane na igrzyska w 2010 roku skocznie narciarskie w Whistler po zakończeniu imprezy stosunkowo rzadko były wykorzystywane. Po raz ostatni podczas zawodów skakano na nich przed dwoma laty w czasie Mistrzostw Ameryki Północnej. Ostatnie zmagania zaliczane do FIS-owskich cykli odbyły się tam w grudniu 2017 roku. Rozegrano wtedy zawody w ramach FIS Cup i Pucharu Kontynentalnego. Zwycięzcą jednego z nich został Tomasz Pilch. Próba przedolimpijska z 2009 roku to ostanie jak dotąd konkursy Pucharu Świata rozegrane na kontynencie amerykańskim.
Czytaj też: Letnie igrzyska i skoki narciarskie? Przeszkodziła... broń biologiczna