Co z tą skocznią mamucią w Chinach? Zapytaliśmy w FIS
2 grudnia 2020 roku o godzinie 10:55 pierwszy zawodnik odepchnął się od belki nowej skoczni K-95 w Laiyuan, symbolicznie otwierając w ten sposób pierwszą część nowego kompleksu, który docelowo ma stać się największym tego typu na świecie. Gigantomania made in China ma w ten sposób dotrzeć do świata skoków narciarskich. Pierwszy etap projektu – skocznie, tunel, wyciąg i infrastruktura towarzysząca - pochłonął 400 milionów juanów. Drugi obejmujący m.in. budowę skoczni mamuciej, według informacji chińskich mediów, ma zakończyć się jeszcze w tym roku. Sprawdziliśmy czy plany działaczy z Azji dotarły do Międzynarodowej Federacji Narciarskiej.
W ramach drugiego etapu ma powstać skocznia do narciarstwa dowolnego oraz cztery kolejne obiekty do skoków – HS20, HS40, HS75 oraz, wisienka na torcie, skocznia do lotów narciarskich o rozmiarze 240 czyli dokładnie takim samym jak w przypadku największych skoczni na świecie, w Vikersund i Planicy. Według wizualizacji wszystkie miały zostać pokryte nawierzchnią igelitową. Z kolei trzecia faza projektu to budowa obiektów stricte komercyjnych składających się na miasto z lodu i śniegu, wielką atrakcję, która ma przyciągać setki tysięcy turystów rocznie. Będzie to też najdroższy etap całego przedsięwzięcia, mający opiewać na kwotę 2,1 miliarda juanów.
Z prośbą o komentarz do planów Chińczyków zwróciliśmy się do dyrektora Pucharu Świata w skokach Sandro Pertile. Włoch poinformował, że nie słyszał o tych działaniach, ale skierował nas do przewodniczącego ds. skoczni w FIS, Hansa-Martina Renna. Informacja, jaką od niego otrzymaliśmy jest bardziej niż jednoznaczna: - Nikt z Chin nie kontaktował się z nami w sprawie takich planów, nic mi nie wiadomo o budowie w Chinach skoczni do lotów narciarskich.
Budowa skocznia o takich rozmiarach, by mogła gościć oficjalne zawody, musi przebiegać pod kontrolą FIS. W ten sposób tłumaczył nam plany modernizacji skoczni w Harrachovie Przemysław Gawęda z firmy Archigeum, która jest odpowiedzialna za projekt nowego obiektu: - Całość projektowania inwestycji będzie przebiegać pod nadzorem Międzynarodowej Federacji Narciarskiej, więc siłą rzeczy będziemy odbywać szereg konsultacji. Oczywiście mamy też na wszystko swoje pomysły, ale jeśli chodzi o takie kwestie jak rozmiar skoczni, dopasowanie profilu skoczni, to tutaj jesteśmy w dużej mierze uzależnieni od wytycznych FIS-u.
Jeżeli więc skocznia HS240 w Laiyuan faktycznie powstanie, być może w założeniach jej pomysłodawców ma pełnić wyłącznie funkcję wewnętrznej chińskiej areny. FIS jednak nie pozwala zawodnikom na oddawanie skoków na takich obiektach poza zawodami i oficjalnymi treningami, tu więc pojawia się kolejny problem. Pozostaje nam czekać na rozwój sytuacji.