Domen Prevc świadomy swoich błędów. "Nie byłem tak zaangażowany, jak powinienem"
Dla Domena Prevca był to drugi najsłabszy sezon Pucharu Świata w karierze. Zajął w nim 22 miejsce i to w największej mierze dzięki udanemu finiszowi w Planicy. Od momentu rozpoczęcia swojej przygody z najważniejszym narciarskim cyklem tylko raz został sklasyfikowany niżej, zimą 2017/18, kiedy ukończył czteromiesięczne zmagania na 33 pozycji.
Podczas weekendu kończącego sezon blisko 22-letni zawodnik z Kranja zajął kolejno 8, 4 i 4 miejsce, dzięki czemu przynajmniej jeden z pucharowych przystanków mógł opuszczać z podniesioną głową. Do czasu finałowych zmagań osiągane przez niego wyniki nie robiły wielkiego o wrażenia. Tylko raz, podczas styczniowych zawodów na Wielkiej Krokwi, mógł cieszyć się z miejsca w czołowej dziesiątce. Najmłodszy z braci Prevców ma świadomość, że fakt, iż tak a nie inaczej potoczyła się dla niego ta zima, jest w dużej mierze jego własną winą.
- Wiem o tym, że podczas letnich przygotowań nie byłem tak zaangażowany w przygotowania, jak powinienem być. Skłamałbym, gdybym powiedział, że dobrze przepracowałem ten okres. Inna sprawa, że uszkodziłem sobie nadgarstek i miało to swoje konsekwencje. Myślę, że ta kontuzja w dużej mierze również wpłynęła na przebieg tego sezonu w moim wykonaniu - przyznaje Prevc w rozmowie z portalem Zurnal24.si.
Podopieczny Roberta Hrgoty gorzką pigułkę musiał przełknąć podczas mistrzostw świata w Oberstdorfie. Nie został desygnowany do walki w żadnym z konkursów indywidualnych, a w zawodach drużynowych pomimo dobrych skoków Domena Słowenia zajęła piąte miejsce, co stanowiło wynik poniżej oczekiwań. - Po mistrzostwach w Oberstdorfie powiedziałem sobie, że następny sezon będzie inny - zapowiada skoczek. - Latem zamierzam być już w najwyższej gotowości i brać się za testowanie sprzętu. Duża czasu zajęło mi zrozumienie własnych błędów, ale tym razem odczułem je naprawdę mocno.
Przypomnijmy, że utalentowany Słoweniec ma w swoim dorobku dziesięć podiów Pucharu Świata. Pięciokrotnie był to jego najwyższy stopień. Po raz ostatni zwyciężył na Vikersundbakken w 2019 roku, a tydzień później zanotował swoje ostatnie dotąd podium, zajmując drugie miejsce w Planicy.