Jens Weissflog zdradził tajemnicę sprzed lat
Jens Weissflog w 1988 roku w Calgary miał bronić tytułu mistrza i wicemistrza olimpijskiego wywalczonego cztery lata wcześniej w Sarajewie. Skoczek z NRD do czasu igrzysk miał stosunkowo udany sezon i nic nie zapowiadało klęski, za jaką ostatecznie uznano 9 i 31 miejsce. Przed kilkoma dniami były wybitny sportowiec zdradził przyczynę tak słabego występu.
Nigdy wcześniej nie wracał do tamtych igrzysk, starał się ten temat omijać z daleka, bo przywodził same nieprzyjemne wspomnienia. Po 33 latach zdecydował się w końcu sięgnąć myślami do przeszłości i wyjawić kulisy tamtego występu w rozmowie z Zeit Online. Przed konkursem na dużej skoczni Weissflog trenował na obiekcie w Banff i po jednym ze skoków doznał kontuzji odcinka szyjnego kręgosłupa. - To były igrzyska olimpijskie, z którymi wiązałem wielkie nadzieje. Ale tak bolała mnie szyja, że miałem problem z założeniem sprzętu. Chciałem jednak zrobić wszystko co w mojej mocy, by wystartować tego dnia - wspomina były NRD-owski zawodnik.
Skończyło się na 31 miejscu. Oba konkursy wygrał Matti Nykaenen, a Weissflog nie miał nawet możliwości zrehabilitowania się w konkursie drużynowym, bo jego reprezentacja nie wystawiła swojej ekipy. Wybitny skoczek nie mógł wtedy jeszcze wiedzieć, że w przyszłości sięgnie po kolejne olimpijskie laury. Wówczas był tak załamany swoją postawą, kontuzją, której doznał, że przedwcześnie zakończył sezon Pucharu Świata. Pod koniec zimy przyjechał jeszcze do Szczyrku, gdzie wygrał trzy konkursy zaliczane do memoriału Zdzisława Hryniewieckiego.
Wracając jeszcze do niefortunnych igrzysk, decyzją Manfreda Ewalda, dyrektora sportowego NRD, Weissflog, niejako za karę, musiał zająć miejsce w ostatnim rzędzie w samolocie podczas podróży powrotnej. Wspomniany Ewald był bardzo mroczną postacią, przed którym drżeli wszyscy wschodnioniemieccy sportowcy. Gdy skoczkowie z NRD, wracając z igrzysk w Calgary spotkali się w Londynie przed powrotem do kraju z kolegami z Zachodnich Niemiec i według słów Weissfloga rozmawiali z nimi tylko o pogodzie i kobietach, otrzymali surową naganę od ministra, który oskarżył ich o zdradzanie reprezentantom RFN tajników metod szkoleniowych. Dużo wcześniej, po swoim bardzo nieudanym debiucie w Turnieju Czterech Skoczni w sezonie 1980/81 Weissflog usłyszał od ministra sportu, że jest wstydem dla swojego kraju.