Pęknięta śledziona i powrót na skocznię. Pinkelnig szykuje się do Pekinu
Grudniowy upadek w Seefeld i pęknięta śledziona storpedowały przygotowania Evy Pinkelnig do najważniejszych startów w sezonie 2020/21. Blisko 33-letnia sportsmenka wykurowała się i otrzymała powołanie na mistrzostwa świata w narciarstwie klasycznym, jednak wycofała się z nich po starcie na normalnym obiekcie. Teraz marzy o olimpijskim debiucie i medalu w Pekinie.
Do feralnego zdarzenia z udziałem trzeciej zawodniczki Pucharu Świata kobiet 2019/20 doszło podczas przedsezonowych zajęć w Seefeld. Skoczkini upadła w trakcie treningu na tyle pechowo, iż rozerwała śledzionę. Sportsmenka pochodząca z Vorarlbergu została przetransportowana do jednej z tyrolskich klinik, gdzie przeszła operację.
Zobacz też: Poważny upadek Evy Pinkelnig
Pinkelnig mimo problemów już w lutym wróciła na arenę międzynarodową. Sprawdzian w Rasnovie wypadł na tyle pozytywnie, iż 32-latka znalazła się w kadrze Austrii na światowy czempionat w Oberstdorfie. Drużynowa wicemistrzyni świata z 2019 roku indywidualnie dwukrotnie była siódma w Rumunii, a do tego pomogła wywalczyć swojej ekipie trzecie miejsce w mikście.
Mistrzyni Austrii sprzed dwóch lat podczas sesji treningowych w Oberstdorfie przekonała do siebie trenera Haralda Rodlauera, który nominował ją do składu na kwalifikacje na obiekcie HS106, kosztem Chiary Hoelzl. W zawodach Pinkelnig nie zmieściła się w czołowej "30", a następnie opuściła Bawarię - kończąc sezon 2020/21.
Teraz Pinkelnig na łamach Kronen Zeitung wyraziła chęć kontynuowania kariery w sezonie olimpijskim. - Nie rezygnujesz z tego, co kochasz - podkreśla zawodniczka urodzona w mieście Dornbirn. - Na różnych obszarach jest duży potencjał do wykrzesania. W aspekcie fizycznym, technicznym czy mentalnym - kontynuuje.
- Nie mogę doczekać się, by latem pracować nad tym wszystkim - mówi pełna entuzjazmu Pinkelnig, która motto na olimpijskie przygotowania odnalazła w Ewangelii według św. Marka. "Wszystko możliwe jest dla tego, kto wierzy".
Zobacz też: Heroska z Austrii. Pinkelnig o niedowiarkach i poważnych problemach ze zdrowiem