Takanashi: "Brakowało mi pewności siebie, pojawiały się chwile przygnębienia"
W sezonie 2018/19 Sara Takanashi po raz pierwszy od siedmiu lat nie stanęła na podium klasyfikacji końcowej Pucharu Świata. Za pudłem ukończyła też rywalizację rok później. Dopiero miniony sezon przyniósł Japonce przełamanie. Do końca walczyła o Kryształową Kulę, ostatecznie przegrywając ją o 9 punktów.
- Udało mi się osiągnąć tej zimy więcej niż się spodziewałam - przyznaje wybitna skoczkini w rozmowie z portalem Sankei.com. - Poprawiłam pozycję najazdową, obniżyłam środek ciężkości, co przełożyło się na wyższą prędkość na progu. Poprawiłam też siłę wybicia.
- Te dwa sezony po igrzyskach olimpijskich w Pjongczangu to był trudny okres poszukiwania właściwej formy - dodaje Takanashi, która tamte zimy kończyła na czwartych miejscach w klasyfikacji generalnej. W każdym ze wspomnianych sezonów była w stanie odnieść tylko jedno zwycięstwo. - Brakowało mi pewności siebie w tym, co robię, zdarzały się chwile zwątpienia i przygnębienia. Teraz mam silne poczucie, że jestem na dobrej drodze do odnoszenia możliwe najlepszych rezultatów.
- To co obecnie wymaga u mnie największej poprawy to moment zaraz po wyjściu z progu. Nie potrafię właściwie reagować na wiatr i tu jest duże pole do działania. Mam nadzieję, że dam radę, chciałabym wynikiem na igrzyskach odwdzięczyć się wszystkim, którzy są przy mnie i wspierają mnie przez te wszystkie lata. Mam nadzieję, że będę w stanie ich uszczęśliwić - mówi zawodniczka z Kamikawy, która w swojej przebogatej karierze wciąż nie zdobyła złota dużej imprezy.
- Podczas takich zawodów najważniejszy jest aspekt mentalny. Muszę czuć odpowiednie napięcie, nie zapominając jednak o przyjemnych uczuciach - twierdzi. Zmagania w Pekinie będą jej trzecimi igrzyskami. Do tej pory cały jej olimpijski dorobek to brąz wywalczony w Pjongczangu. Cztery lata wcześniej w Soczi uplasowała się na czwartym miejscu, mimo że przez cały sezon Pucharu Świata nie schodziła z podium, zaliczając piętnaście zwycięstw.
Ubiegłej zimy reprezentantka Japonii wygrała trzy konkursy - dwa razy okazał się najlepsza w Hinzenbach i raz w Rasnovie. Dzięki temu ma na swoim koncie aż 60 pucharowych zwycięstw. Oprócz tego, Takanashi poprawiła rekord wszech czasów w liczbie miejsc na podium w zawodach PŚ, który należał dotąd do Janne Ahonena (108 miejsc na podium).
Przedostatni konkurs indywidualny sezonu 2020/21 na normalnym obiekcie w Czajkowskim, w którym czterokrotna zdobywczyni Kryształowej Kuli przegrała tylko z Maritą Kramer, przyniósł jej 109. pucharowe podium w karierze. Za oba te osiągnięcia Japonka otrzymała certyfikaty potwierdzające ustanowienie przez nią Światowych Rekordów Guinnessa.