Stoch odczuwał dyskomfort pod koniec zimy. "Zacisnął zęby"
- Był w stanie skakać i walczył do końca zimy - mówi Michal Doležal na temat Kamila Stocha, który w pierwszej połowie maja przeszedł w Krakowie zabieg usunięcia wyrośli chrzęstno-kostnej w prawym stawie skokowym. Nasz reprezentant z podobną dolegliwością zmagał się pod koniec 2014 roku w przypadku lewej nogi. Trzykrotny mistrz olimpijski dołączy do reszty drużyny podczas przyszłotygodniowego zgrupowania w Beskidzie Śląskim.
- W końcówce sezonu Kamil miał już ograniczoną ruchomość prawej nogi. Szczególnie w bucie skokowym, co powodowało ból. Na pewno miało to wpływ na jego wyniki - uważa Michal Doležal w odniesieniu do postawy trzeciego zawodnika klasyfikacji generalnej Pucharu Świata 2020/21, który na Letalnicy dwukrotnie nie awansował do punktowanej "30".
- Kamil nie jest typem zawodnika, który narzeka. Zacisnął zęby i dalej pracował. Był w stanie skakać i walczył do końca zimy - dodaje czeski szkoleniowiec w rozmowie ze Skijumping.pl.
- Od razu po Planicy rozpoczęliśmy poszukiwanie optymalnego terminu do wykonania zabiegu. Dyskutowaliśmy o tym z Haraldem Pernitschem i Aleksandrem Winiarskim. W zwykłym bucie też odczuwał dolegliwości bólowe, natomiast wykonał wiosenny trening siłowy. Nie było tak źle, jak w bucie skokowym - kontynuuje 43-latek.
Zobacz też: Kamil Stoch przeszedł operację. "Powtórka z rozrywki"
W przyszłym tygodniu nasza reprezentacja odbędzie pierwsze zgrupowanie na skoczni. Obóz potrwa do 27 maja. Trzykrotny mistrz olimpijski, którego czekają trzy tygodnie luźniejszych zajęć, będzie towarzyszył reszcie zespołu w Szczyrku. - My będziemy skakali, a Kamil będzie pracował z fizjoterapeutą i wykonywał prostsze ćwiczenia - zdradza Doležal.
Zobacz też: Kadra Doležala wróciła na rozbieg. "Wszystkie sukcesy i porażki to już historia"
Dwukrotny zdobywca Kryształowej Kuli w najbliższy wtorek skończy 34 lata. Nadchodząca edycja Pucharu Świata będzie jego dziewiętnastą w karierze. Do tej pory mieszkaniec Zębu wygrał 39 konkursy, wyrównując minionej zimy wyczyn Adama Małysza.