Karkonosze 2034 - kolejny pomysł na polskie igrzyska
Cztery lata temu grupa dolnośląskich działaczy zapowiedziała rozpoczęcie starań o zorganizowanie w Karkonoszach Zimowych Igrzysk Olimpijskich w 2030 roku. Za słowami nie poszły jednak czyny, a cały pomysł zaczął się rozmywać. Okazuje się, że olimpijska idea nie umarła. Tomasz Stanek, przedsiębiorca turystyczny i trener narciarstwa alpejskiego, który wyrósł na lidera inicjatywy twierdzi, że walka o prawo organizacji białej olimpiady w kolejnym terminie w 2034 roku może się powieść.
Impreza miałaby się odbywać w Karkonoszach, Górach Izerskich, a także na terenie Czech i Niemiec. Skoczków narciarskich gościłby Harrachov - Uważam, że jest to całkowicie realne - twierdzi Stanek. - Hejt, który mnie spotyka w związku moimi planami, tylko motywuje mnie do dalszej pracy. Mieszkam w Karpaczu, ale interesuje się całym regionem, który ma niesamowity potencjał. W Jakuszycach odbywały się zawody o Puchar Świata w biegach narciarskich, w Harrachovie organizowano wielkie zawody w skokach narciarskich, w Szpindlerowym Młynie rywalizowano w Pucharze Świata w narciarstwie zjazdowym, w Karpaczu był tor saneczkarsko-bobslejowy. Mamy wszystko podane na tacy.
- Jeżeli chodzi o 2030 rok to to się już nie uda, ale jeżeli wszyscy na spokojnie przemyślimy tę całą sytuację to cztery lata później naprawdę możemy gościć najwyższej klasy sportowców. Przez taki event możemy zbudować globalną markę dla Karkonoszy. Nie będziemy już musieli jeździć z ulotkami na targi - przekonuje lokalny działacz.
Jak dotąd chęć organizacji igrzysk wstępnie wyraziło Salt Lake City, gdyby nie zdecydowało się ostatecznie ubiegać o igrzyska w 2030 roku, a także Finowie. Tamtejsi działacze są zgodni co do tego, że Helsinki, które organizowały w 1952 roku letnie igrzyska, miałyby spore szanse stać się gospodarzem zimowej odsłony imprezy czterolecia w 2034 roku. Konkurencje narciarstwa klasycznego zostałyby przeprowadzone w Lahti. Praktycznie niemożliwym do zrealizowania byłoby ugoszczenie na terenie Finlandii narciarzy alpejskich i w tej kwestii potencjalni organizatorzy chcieliby uśmiechnąć się do szwedzkiego Åre bądź norweskiego Lillehammer.