Kombinator zmiażdżył norweskie zaplecze podczas zawodów Norges Cup
W miniony weekend sezon igelitowy rozpoczęli nie tylko co niektórzy polscy skoczkowie i skoczkinie, którzy brali udział w Memoriale Tadeusza Pawlusiaka w Szczyrku. Pierwsze tegoroczne zawody na zielonej nawierzchni rozegrano także w Norwegii. Skakano też w Słowenii, choć tej imprezie bliżej było do festynu niż zmagań, które można by traktować na serio.
W sobotę i niedzielę areną zmagań inauguracyjnych zawodów letniej odsłony Norges Cup był kompleks skoczni w Lillehammer. Pierwszego dnia rywalizacji w najbardziej prestiżowej klasie Elite na skoczni K-123 najlepszy okazał się Benjamin Østvold, którego kibice pamiętają zapewne z rekordowego 150-metrowego skoku oddanego w marcu na Wielkiej Krokwi podczas zawodów Pucharu Kontynentalnego. Skoki na 133,5 i 137,5 m pozwoliły mu zdeklasować resztę stawki. Drugi w zawodach, Sondre Ringen stracił do zwycięzcy ponad 16 punktów, skacząc 124,5 i 130 m. Na trzeciej pozycji uplasował się po oddaniu prób na 121 i 130 m Pål-Håkon Bjørtomt.
W niedzielę do gry wkroczył najlepszy w ostatnich latach specjalista od kombinacji norweskiej i być może już teraz jedna z najwybitniejszych postaci w historii tej dyscypliny. Jarl Magnus Riiber zmagania rozstrzygnął na swoją korzyść, wyprzedzając drugiego zawodnika w konkursie o ponad 50 punktów! W poszczególnych seriach uzyskał 139 i 136 metrów, przy 123 i 124,5 Oscara Petersena Westerheima, który z kolei nieznacznie wyprzedził trzeciego Joacima Ødegårda Bjørenga (125 i 123,5 m). Sobotni zwycięzca Benjamin Østvold po pierwszej serii zajmował drugą lokatę po próbie na 134,5 m, ale w drugiej części zawodów został zdyskwalifikowany,
Pełne wyniki sobotnich zawodów ==>
Pełne wyniki niedzielnych zawodów ==>
W ubiegły weekend rozegrano też już po raz 48. tradycyjną imprezę w słoweńskiej miejscowości Mostec. Były to przede wszystkim zmagania dzieci i młodzieży, ale przeprowadzono również pokazowy konkurs w kategorii Open, który bardziej jednak przypominał zabawę niż poważne zawody. W ramach tej samej rywalizacji walczyli ze sobą skoczkowie i skoczkinie, a zasady zmagań mocno odbiegały od tradycyjnych. Konkurs, który odbył się na skoczni HS62, składał się z trzech części. W pierwszej wystartowali wszyscy zgłoszeni zawodnicy w liczbie 17. W drugiej serii udział wzięła ósemka, a w trzeciej tylko najlepsza czwórka zawodników i zawodniczek. Zwyciężyła Ursa Bogataj, która oddała skoki na 58, 57,5 i 58,5 m. Drugie miejsce zajął Lovro Kos (57,5, 60,5 i 57,5 m), a trzecie Amerykanin Casey Larson (56,5, 58,5 i 56,5 m). Dopiero dziesiąta była mistrzyni świata z Oberstdorfu, Ema Klinec, a trzynasta zdobywczyni Kryształowej Kuli, Nika Kriznar.