Żeglarz, oszczepnik, pięcioboista, biegacz i pływak, czyli skoczkowie na letnich igrzyskach
Jak podaje angielska wersja Wikipedii w historii olimpizmu 136 sportowców brało udział zarówno w letnich jak i zimowych igrzyskach. Wśród nich jest kilka osób związanych bezpośrednio lub pośrednio ze skokami narciarskimi. Trwające zmagania w Tokio to dobra okazja, by przypomnieć kilka postaci z historii sportu, które pojawiły się tak w słonecznych jak i śnieżnych odsłonach najważniejszej imprezy sportowej.
Najbardziej znaną personą spośród tych, które należałoby wziąć na tapet przy okazji tego tematu jest Jacob Thulin Thams, pierwszy mistrz olimpijski w skokach, a później srebrny medalista letnich igrzysk w żeglarstwie. O Norwegu pisaliśmy już szerzej w >>>tym artykule<<<, więc przejdziemy od razu do mniej znanych postaci, które jednak zapisały swoje wersy lub przynajmniej pojedyncze słowa na kartach historii sportu.
Bela Szepes w 1923 roku został pierwszym mistrzem Węgier w skokach narciarskich. Rok później pojechał do Chamonix na imprezę, która post factum okazała się pierwszymi Zimowymi Igrzyskami Olimpijskimi. Pobytu we Francji miło nie wspominał, nie ukończył zarówno biegu na 18 kilometrów, jak i zmagań w kombinacji norweskiej. Drugie igrzyska, w których wziął udział, letnie zmagania w Amsterdamie, przyniosły mu za to duży sukces. Szepes zdobył tam srebrny medal w rzucie oszczepem. Ta właśnie dyscyplina była najmocniejszą stroną wszechstronnego sportowca. Wielokrotnie bił w niej rekordy swojego kraju, niemniej ze sportu zimowego nie miał zamiaru rezygnować. W 1927 i 1929 roku wystartował w konkursach skoków narciarskich podczas mistrzostw świata, zajmując odpowiednio 20 i 30 miejsce. Po zakończeniu czynnej przygody ze sportem został trenerem narciarstwa i lekkiej atletyki, ale przed wszystkim poświęcił się działalności artystycznej. Został podziwianym na całym świecie rysownikiem, karykaturzystą, grafikiem, rzeźbiarzem, a także projektantem trofeów sportowych. Niestety w życiu osobistym nie wiodło mu się tak dobrze jak w zawodowym. W 1937 roku zmarł jego syn, mając zaledwie siedem miesięcy. Bela bardzo to przeżył, nie miał już kolejnego potomka. Zmarł w 1986 roku w Budapeszcie.
Brytyjczyk Percy Legard pochodził z dziada pradziada z żołnierskiej rodziny, nic dziwnego, że sam również był członkiem armii w stopniu oficera. W czasie II Wojny Światowej był komandosem biorącym udział w desancie w Normandii, który stanowił punkt zwrotu przebiegu działań wojennych. Zanim świat stanął w obliczu globalnego konfliktu zbrojnego, Legard z mniejszym lub większym powodzeniem uprawiał kilka dyscyplin sportowych. W 1929 roku został mistrzem Wielkiej Brytanii w skokach narciarskich podczas zawodów rozegranych w Sankt Moritz. Był jednym z trzech pierwszych Anglików, którzy przekroczyli na nartach odległość 50 metrów. Jako skoczek brał udział w mistrzostwach świata w 1931 i 1934 roku, ale plasował się pod koniec stawki. W 1932 i 1936 roku stanął na starcie zawodów w pięcioboju nowoczesnym w czasie Letnich Igrzysk Olimpijskich. Zajął 8. i 19. miejsce. W 1936 roku pojawił się też w Garmisch-Partenkirchen podczas białej olimpiady. Zajął tam 44. pozycję w gronie 46 zawodników w konkursie kombinacji norweskiej. Na igrzyskach pojawił się jeszcze raz, już po wojennej zawierusze w Sankt Moritz. Miał wtedy 42 lata i wystąpił w pokazowej konkurencji pięcioboju zimowego, na który składały się jednak również dyscypliny letnie. W jego ramach realizowano w biegu narciarskim, strzelaniu, narciarstwie zjazdowym, szermierce i jeździe konnej. Legard zmarł w 1980 roku.
Szwed Erik Elmstater podobnie jak wyżej opisani jego koledzy po fachu również jako sportowiec wykazywał się niebywałą wszechstronnością. Uprawiał piłkę nożną, lekkoatletykę, pięciobój nowoczesny, gimnastykę, biegi narciarskie, skoki i kombinację norweską. Jego koronną konkurencją był bieg na 3000 metrów z przeszkodami, za który otrzymał liczne trofea, w tym srebrny medal olimpijski podczas igrzysk w Londynie w 1948 roku. Cztery lata później na zimowej olimpiadzie w Oslo wystartował w biegu na 18 kilometrów i w kombinacji norweskiej, w której wywalczył wysokie, dziewiąte miejsce. Po zakończeniu kariery przez wiele lat pracował w mediach sportowych, zmarł w 2006 roku. Jego córka Eva jest wybitną dziennikarką, laureatką wielu prestiżowych nagród.
Islandczyk Ari Guðmundsson w latach 40. był uważany za najlepszego pływaka w swoim kraju, stąd wiązano z nim spore nadzieje podczas występu w igrzyskach olimpijskich w 1948 roku w Londynie. Jego start zakończył się porażką, bowiem odpadał już w wyścigach eliminacyjnych. Po imprezie przebranżowił się i zajął się skakaniem na nartach. W tej dyscyplinie reprezentował Islandię podczas ZIO w Oslo 1952 roku. Na Holmenkollen oddał skoki na odległość 60 i 59 metrów, co pozwoliło mu zająć 35. lokatę w gronie 43 startujących zawodników. Po zakończeniu czynnej kariery sportowej zaczął pasjonować się golfem. Pełnił m.in. funkcję przewodniczącego tamtejszego związku golfowego. Zmarł w 2003 roku.
Czytaj też:
Letnie igrzyska i skoki narciarskie? Przeszkodziła... broń biologiczna
U progu IO w Tokio - ślady skoków narciarskich w stolicy Japonii
Ciekawostka z historii sportu - skoki narciarskie na Olimpiadzie Robotniczej