Strona główna • Rosyjskie Skoki Narciarskie

Korniłow walczy z kontuzją kolana, życiowe lato Trofimowa

Po dwóch zupełnie nieudanych sezonach weteran rosyjskich skoków, 35-letni Denis Korniłow, przypomniał o sobie kibicom pod koniec ostatniej zimy. Zdobył swoje pierwsze od 2018 roku punkty Pucharu Świata, znalazł się też w czołowej trzydziestce jednego z konkursów mistrzostw świata w Oberstdorfie. Niestety przyszłość podopiecznego Jewgienija Plechowa stanowi obecnie dużą niewiadomą.

Korniłow od czasu zakończenia sezonu zimowego nie wziął udziału w żadnych oficjalnych zawodach, na co jako pierwszy zwrócił uwagę popularny twitterowy profil LocalSJresults. Okazuje się, że powodem tego stanu rzeczy są kwestie zdrowotne - Mówiąc najogólniej mam pewne problemy ze stawem kolanowym - informuje nas rosyjski skoczek. - Na tę chwilę wygląda to tak, że zajęcia na skoczni będę mógł wznowić dopiero w listopadzie, dlatego nie ma mnie na starcie mistrzostw Rosji, które aktualnie rozgrywane są w Soczi.

- Ze względu na kontuzję jestem ostrożny w planowaniu najbliższych miesięcy, ale oczywiście chciałbym być częścią rosyjskiej drużyny podczas zimowych igrzysk w Pekinie. Łatwo o to nie będzie, w tej chwili o sile rosyjskich skoków zaczyna powoli stanowić nowa generacja, która ma już w swoim dorobku kilka dobrych wyników. Niemniej, ja nie mam ochoty kończyć jeszcze ze skokami, ale teraz nie wszystko już zależy ode mnie. Jeżeli sprawy się wyprostują, będę chciał jeszcze poskakać, kto wie może największe sukcesy jeszcze przede mną - zakończył z uśmiechem skoczek z Niżnego Nowogrodu.

Denis Korniłow jest jednym z nielicznych zawodników, którzy w swoim pucharowym debiucie zakwalifikowali się od razu do czołowej "30". W 2003 roku w Engelbergu zajął 18 miejsce. Trzykrotnie w swojej karierze był w stanie doskoczyć do piątego miejsca w zawodach PŚ. W klasyfikacji generalnej najwyżej, na dziewiętnastym miejscu, uplasował się w sezonie 2006/07. Na podium najważniejszego cyklu stawał trzykrotnie w konkursach drużynowych. Korniłow jest czterokrotnym olimpijczykiem i wielokrotnym uczestnikiem mistrzostw świata, zarówno tych "klasycznych" jak i tych "lotniczych". Jest ponadto mistrzem i brązowym medalistą uniwersjady z 2007 roku. 

Tymczasem drugą młodość przeżywa inny z reprezentantów Rosji, Roman Trofimow, który w listopadzie skończy 32 lata. Zakończony sezon igelitowy był najlepszym okresem w jego dotychczasowej karierze. W klasyfikacji generalnej Letniego Grand Prix znalazł się na dziesiątej pozycji. - Tak to było dla mnie dobre lato - mówi Trofimow w rozmowie ze Skijumping.pl. - Stałem się bardziej opanowany na skoczni, ponadto poprawiłem mocno moją technikę. Teraz chciałbym ten poziom utrzymać do zimy, zakwalifikować się do wyjazdu na igrzyska i tam jak najlepiej powalczyć - zapowiada skoczek, który jak dotąd na przestrzeni swojej długiej kariery tylko siedmiokrotnie punktował w Pucharze Świata, a między jedną a drugą wizytą w trzydziestce potrafiło minąć nawet osiem lat.