Strona główna • Norweskie Skoki Narciarskie

Sentymentalny powrót Andersa Fannemela

W najbliższy piątek Anders Fannemel po raz pierwszy od 21 marca 2019 roku spróbuje swoich sił w kwalifikacjach do zawodów z cyklu Pucharu Świata. 30-letni rekonwalescent wraca do elity w miejscu, w którym odniósł pierwsze zwycięstwo w karierze.


Reprezentant Norwegii, który latem 2019 roku odniósł poważną kontuzję kolana podczas treningu w Wiśle, znalazł się w składzie na konkursy w Niżnym Tagile i Ruce. Były rekordzista świata w długości skoku przez ponad dwa lata walczył o powrót do pełnego zdrowia, przechodząc kolejne operacje i etapy rehabilitacji. Tego lata Fannemel cztery razy pokazał się na drugoligowym froncie zawodów FIS, dwukrotnie wskakując do czołowej "10".

- Nie mogę doczekać się powrotu! Minęło sporo czasu od ostatniego razu, kiedy miałem szansę rywalizować w Pucharze Świata. Jestem naprawdę podekscytowany, że będę miał okazję sprawdzić swój poziom pośród najlepszych - komentuje jeden z wybrańców Alexandra Stoeckla. Austriacki szkoleniowiec umieścił też w zespole na rosyjskie i fińskie zawody Halvora Egnera Graneruda, Roberta Johanssona, Mariusa Lindvika, Johanna Andre Forfanga, Daniela-Andre Tandego i Fredrika Villumstada. Ostatni spośród wymienionych wywalczył dodatkowe miejsce startowe udany występami w Letnim Pucharze Kontynentalnym.

Zobacz też: Kadra Norwegii na PŚ w Niżnym Tagile i Ruce

Fannemel podczas przedsezonowego zgrupowania w Oslo musiał rywalizować o miejsce w składzie. W ojczyźnie pozostaną Bendik Jakobsen Heggli oraz Oscar Westerheim, sensacyjny mistrz Norwegii. - Obaj wykonali kawał dobrej roboty podczas obozu i krajowego czempionatu. Wzajemnie napędzaliśmy się, by podnosić poziom. Podczas ostatniego tygodnia starałem się skupić na sobie i swoich skokach - komplementuje rodaków drużynowy mistrz świata z 2015 roku.

Walka o Kryształową Kulę po raz pierwszy w historii rozpocznie się w Niżnym Tagile, gdzie Fannemel w grudniu 2014 roku odniósł premierowe spośród czterech zwycięstw w Pucharze Świata. - Nie stawiam sobie konkretnych celów. Liczę na dobre skoki i walkę o możliwie wysokie pozycje. Przekonamy się, co da moja dyspozycja - zastanawia się olimpijczyk z Soczi.