Stoch o krok od świetnych skoków. "Nie znalazłem jeszcze klucza"
Kamil Stoch zakończył dwa spośród trzech startów w tym sezonie pośród czołowej "10". Wyjąwszy niedzielną wpadkę w Niżnym Tagile, 34-latek zajął 5. lokatę w Rosji i 8. pozycję w Finlandii. Trzykrotny mistrz olimpijski w pojedynczych próbach pokazuje jednak, iż jego potencjał na tym etapie zimy jest znacznie większy.
Stoch wygrał sobotnią serię próbną z wynikiem 141,5 metra, a następnie musiał zadowolić się 8. miejscem. Jego rezultaty z rund ocenianych to 134 i 128 metrów. - Po konkursie byłem bardzo zły. Wiem, że wszystko jest w porządku. Pojedyncze skoki wychodzą super, jak choćby w sobotniej serii próbnej. Wtedy przychodzą zawody i coś się sypie... - relacjonował dwukrotny zdobywca Kryształowej Kuli.
- Mógłbym temu zaradzić, gdybym wcześniej odczuwał nerwy, bądź wynikałoby to z mojego błędu. Najbardziej wkurza mnie to, że jest to poza moją kontrolą. Brakuje naprawdę niedużo, żeby było świetnie. Cały czas coś mi umyka... - kontynuuje jedenasty zawodnik klasyfikacji generalnej Pucharu Świata.
- Ze swojej strony czuję, że jest dobrze. Mam w sobie wszystko, żeby skoki były na super poziomie, ale nie znalazłem jeszcze klucza. Czegoś, co pomoże wchodzić skokom w próg, by nie były spóźnione i stały się bardziej płynne - dodaje.
- Nie można panikować i złościć się, choć po zawodach są we mnie emocje. I dobrze, że one są. Teraz potrzeba cierpliwości, co powtarzałem w rozmowach przed pierwszymi zawodami. Początek sezonu zawsze jest zwariowany. Trzeba znaleźć dobry rytm, wziąć kilka głębszych oddechów i robić swoje - kończy Stoch.
Korespondencja z Ruki, Dominik Formela