Prezes Tajner zaniepokojony sytuacją w kadrze. "Na cóż tu czekać?"
Reprezentacja Polski jest w kryzysie, co można stwierdzić na podstawie wyników weekendu PŚ w Wiśle. Czy sztab szkoleniowy kadry wraz z przedstawicielami Polskiego Związku Narciarskiego mają pomysł na znalezienie rozwiązania, które pozwoli naszym skoczkom osiągać lepsze wyniki? Prezes PZN, Apoloniusz Tajner, zapowiedział, iż konieczne jest jak najszybsze wdrożenie planu naprawczego.
- Nie ma co się czarować, że jest dobrze. Cała grupa złapała „dołek”. Trzeba teraz znaleźć receptę, jak z tego wyjść. Jest słabiej, niż można było oczekiwać. Należy zrobić coś, by przywrócić ich właściwy poziom sportowy. Pozytywem jest fakt, że do przygotowań nie można mieć zastrzeżeń. Wszystko zostało zrobione tak, jak trzeba. Parametry siły są w porządku, natomiast szwankuje technika. U każdego z zawodników występuje problem, który przeszkadza w oddawaniu dalekich skoków. Wierzę w to, że polscy skoczkowie odzyskają formę. Przed nami dalsza część sezonu. Uważam, że po tych trzech pucharowych weekendach należy podjąć jakieś decyzje i być może zmodyfikować, zmienić pewne rzeczy.
- Ostatnio nie było czasu na spokojny trening techniczny na skoczni. Jeżeli parametry związane z mocą są optymalne, należy rozważyć możliwość treningu technicznego. Należy wówczas zaplanować kilka jednostek treningowych rozłożonych w czasie. Zobaczymy, jak to będzie się odnosiło do poszczególnych zawodników. Mamy jeszcze grupę, która uda się na Puchar Kontynentalny. Jest Klingenthal, jest Engelberg. Są też skocznie przygotowane w Polsce, ale również inne obiekty w Europie. Musimy o tym porozmawiać. Wiele rzeczy jest już zaplanowanych. Być może trzeba będzie te plany pozmieniać, zmodyfikować.
- Nie denerwuję się. Mamy mocny fundament. Przygotowanie fizyczne jest bardzo dobre, co potwierdzają wyniki badań. Problemy związane z techniką można poprawić stosunkowo szybko. Widzę, że wszyscy nasi skoczkowie czują się nieswojo. Być może jest jakiś konkretny powód, który dotknął całą grupę.
- Spotkanie ze sztabem zostanie zwołane jeszcze dzisiaj. Na cóż tu czekać? - zakończył prezes.
Z Apoloniuszem Tajnerem rozmawiał Piotr Bąk