Po zawodach: Statystyki weekendu PŚ w Wiśle

Za nami trzeci weekend Pucharu Świata 2021/2022. Przez ostatnie trzy dni najlepsi skoczkowie świata rywalizowali na Skoczni im. Adama Małysza (HS134) w Wiśle. Czas na krótkie podsumowanie niedawno zakończonej rywalizacji w Beskidzie Śląskim.

PODIUMOWICZE - KONKURS DRUŻYNOWY

1. miejsce - Austria

Drużyna dowodzona przez trenera Andreasa Widhoelzla jeszcze przed startem zmagań była typowana do roli jednego z faworytów. I choć loteryjny konkurs na Skoczni im. Adama Małysza był pełen wzlotów i upadków dla każdej z reprezentacji, to ostatecznie Austriacy sięgnęli po zwycięstwo, pokonując o 0,3 punktu Niemców. O wszystkim zadecydował finałowy lot Stefana Krafta (126 m), który przesunął jego ekipę z trzeciej na pierwszą lokatę. To 33. zwycięstwo i 82. podium reprezentantów Austrii w zawodach drużynowych PŚ (33-24-25).

Manuel Fettner - 2. wygrana i 12. podium (2-4-6)

Jan Hoerl - 3. wygrana i 4. podium (3-1-0)

Daniel Huber - 4. wygrana i 9. podium (4-2-3)

Stefan Kraft - 7. wygrana i 28. podium (7-8-13)

2. miejsce - Niemcy

Liderzy Pucharu Narodów nie rozpoczęli najlepiej sobotnich zawodów. W pierwszej serii zawodnicy Stefana Horngachera spisali się poniżej oczekiwań i głównie dzięki występowi Karla Geigera zajmowali czwartą lokatę. W finale nasi zachodni sąsiedzi rozpoczęli jednak udany pościg i do samego końca liczyli się w walce o końcowe zwycięstwo na Skoczni im. Adama Małysza. Ostatecznie zakończyli zmagania na drugim miejscu, przegrywając z Austrią o 0,3 punktu. To 63. podium Niemiec w rywalizacji drużynowej (16-29-18).

Pius Paschke - 7. podium (2-4-1)

Stephan Leyhe - 12. podium (4-7-1)

Markus Eisenbichler - 23. podium (6-14-3)

Karl Geiger - 17. podium (5-10-2)

3. miejsce - Słowenia

W wyjątkowo szalonym konkursie drużynowym swoje chwile szczęścia mieli również podopieczni Roberta Hrgoty. To właśnie jego drużyna przed ostatnią kolejką wyszła na prowadzenie i miała ostatnie słowo w walce o triumf w zawodach w Wiśle. Anze Lanisek nie dał jednak rady skoczyć daleko. 111,5 metra pozwoliło jednak zmieścić się Słoweńcom w czołowej trójce drużynówki Pucharu Świata po raz pierwszy od lutego 2020 roku, dzięki czemu stanęli na najniższym stopniu podium. To 28. "pudło" w historii tej reprezentacji (10-6-12).

Cene Prevc - 2. podium (0-1-1)

Peter Prevc - 25. podium (10-3-12)

Timi Zajc - 6. podium (1-1-4)

Anze Lanisek - 4. podium (0-2-2)

PODIUMOWICZE - KONKURS INDYWIDUALNY

1. miejsce - Jan Hoerl (Austria)

Pierwsze dwa weekendy sezonu dla Austriaka stały pod znakiem udanych pierwszych prób konkursowych i finałowych spadków w dół tabeli wyników. Weekend w Wiśle rozpoczął jednak od wygranej w kwalifikacjach. W sobotę z zespołem sięgnął po drużynowy triumf, zaś w niedzielę przypieczętował swój najlepszy weekend w karierze. Jan Hoerl prowadził już po pierwszej serii, zaś w drugiej pewnie utrzymał najwyższy stopień podium.

Jan Hoerl po raz pierwszy w karierze triumfował w zawodach indywidualnych Pucharu Świata w skokach narciarskich. Wcześniej podopieczny Andreasa Widhoelzla stał na pucharowym podium tylko raz, zajmując trzecią lokatę w Engelbergu w 2019 roku.

2. miejsce - Marius Lindvik (Norwegia)

W świetle mającego problemy Halvora Egnera Graneruda i nie najlepszego początku sezonu ze strony pozostałych kadrowiczów, mistrz świata juniorów z 2018 roku zaczyna wyrastać na obecnego lidera reprezentacji Norwegii. W niedzielnym konkursie zajmował na półmetku trzecią lokatę, ale finałowa próba pozwoliła mu przeskoczyć Stefana Krafta. Teraz przed 23-latkiem weekend na lubianej przez niego skoczni w Klingenthal.

Dla Mariusa Lindvika to 11. pucharowe podium w karierze, a trzecie z rzędu wywalczone w Polsce. W styczniu 2021 roku triumfował w Zakopanem, a miesiąc później w tej samej miejscowości był drugi. Łącznie Norweg odniósł trzy zwycięstwa, trzykrotnie był drugi oraz pięciokrotnie trzeci.

3. miejsce - Stefan Kraft (Austria)

Od początku weekendu trzykrotny mistrz świata prezentował się z dobrej strony na Skoczni im. Adama Małysza. Rekordzista obiektu w sobotę poprowadził Austrię do zwycięstwa w konkursie drużynowym. Z kolei w niedzielę jako jeden z zaledwie trzech skoczków dwukrotnie doleciał do punktu konstrukcyjnego i tym samym zakończył trzy dni zmagań w Polsce na najniższym stopniu podium.

Dla Stefana Krafta to 74. podium w zawodach indywidualnych Pucharu Świata (21-26-27). Tym samym Austriak samodzielnie zajmuje ósme miejsce w klasyfikacji wszech czasów, wyprzedzając Niemca Jensa Weissfloga.

DRUŻYNA WEEKENDU

Miano najlepszej ekipy ostatnich dni w Wiśle przypadło reprezentacji Austrii. Drużyna Andreasa Widhoelzla wygrała sobotni konkurs, zaś w niedzielę zgromadziła największą liczbę punktów do klasyfikacji Pucharu Narodów (205 pkt.). Na drugim miejscu uplasowali się Niemcy, a na trzecim Słoweńcy.

Reprezentacja Polski w zestawieniu weekendu została sklasyfikowana na czwartej pozycji. W sobotę Biało-Czerwoni znaleźli się tuż za podium, z kolei dzień później zgromadzili 35 punktów, co było szóstym rezultatem spośród wszystkich punktujących zespołów.

ŻYCIÓWKI

Niedzielne zawody indywidualne w Wiśle przyniosły trzy nowe rekordy życiowe zawodników w startach w Pucharze Świata. Pierwsze zwycięstwo w karierze odniósł Austriak Jan Hoerl, ósme miejsce zajął Słoweniec Lovro Kos, zaś czterdziesty szósty był debiutujący w PŚ Jan Habdas.

NESTORZY KONTRA MŁODZIEŻ

Grono najstarszych uczestników niedzielnego konkursu w Wiśle otwierali Austriak Manuel Fettner (rocznik 1985) oraz Polacy - Stefan Hula (1986), Piotr Żyła (1987) i Kamil Stoch (1987). W czołowej dziesiątce znalazł się także Dawid Kubacki (1990).

Na czele najmłodszych zawodników na Skoczni im. Adama Małysza znaleźli się z kolei Jan Habdas (2003), Rosjanin Danił Sadrejew (2003), Austriak Daniel Tschofenig (2002) oraz Tomasz Pilch (2000). W dziesiątce "młodzieży" znalazł się również Paweł Wąsek (1999).

Rywalizację w Wiśle wygrali "nestorzy", którzy zgromadzili 154 punkty. Największe wiano do tego rezultatu sprawili Markus Eisenbichler (5. miejsce), Robert Johansson (7.) i Pius Paschke (10.). "Młodzież" zgromadziła 76 punktów. Najlepszymi sportowcami tej drużyny w Wisle okazali się Lovro Kos (8.), Constantin Schmid (14.) oraz Timi Zajc (16.).

(ANTY)LOTY WEEKENDU

Najdłuższy lot weekendu był dziełem Cene Prevca. Słoweniec w finałowej sobotniej serii poszybował na odległość 135 metrów. Pół metra bliżej w pierwszej rundzie lądował Jan Hoerl. 134 metry w kwalifikacjach osiągnął z kolei Karl Geiger.

Tabelę najkrótszych prób weekendu zdominował Choi Heung Chul. Reprezentant Korei Południowej podczas piątkowego treningu lądował na 82 m oraz 83,5 m. Pomiędzy jego rezultatami "wcisnął się' Casey Larson, który w sobotnim konkursie drużynowym uzyskał wynik 83 metrów.

Z WIATREM I POD WIATR

Zdecydowanie najlepsze warunki wietrzne podczas całego weekendu na podstawie uśrednionych przeliczników panowały w sobotniej pierwszej serii. Jan Hoerl za lot na odległość 134,5 metra uzyskał -23,8 punktu za wiatr w trakcie jego próby. Drugie miejsce w tym zestawieniu zajął Andrew Urlaub (-23,7 pkt. za skok na 112,5 m), a trzecie - Danił Sadrejew (-21,9 pkt. za próbę na odległość 124 m).

Zgoła odmienna sytuacja miała miejsce w piątek, kiedy to zawodnicy uzyskiwali najwyżesze w ten weekend bonifikaty za wiatr. Rekordzistą był Stefan Kraft, który za próbę w II treningu na odległość 120,5 metra zainkasował 14,1 punktu. Drugi był Peter Prevc (+13,1 pkt. za kwalifikacyjny skok na 121,5 m). Trzecia lokata przypadła Manuelowi Fettnerowi (+12,4 pkt. za drugi treningowy skok na 125,5 m).

LEKCJA STYLU

Podczas weekendu w Wiśle dwa niedzielne skoki zostały ocenione przez sędziów na 56,5 punktu. Pierwszą ze wspomnianych prób był lot Stefana Krafta na 123 metr, zaś drugą - finałowy skok Jana Hoerla na odległość 128 metrów.

Najwyżej ocenionymi skokami sezonu pozostają próby Ryoyu Kobayashiego (143 m) oraz Anze Laniska (147 m) z weekendu w Ruce. Japończyk i Słoweniec otrzymali po 58 punktów za styl.

DYSKWALIFIKACJE

W minionych trzech dniach w Wiśle zdyskwalifikowanych zostało czterech zawodników za nieregulaminowy kombinezon. Podczas piątkowych kwalifikacji ukarani zostali Maciej Kot i Rosjanin Ilja Mankow. Z kolei w niedzielę los ten spotkał Słoweńca Domena Prevca oraz Rosjanina Jewgienija Klimowa.

Łącznie od początku sezonu doszło do jedenastu dyskwalifikacji. Cztery dotyczyły reprezentantów Rosji, a po jednej - Chin, Francji, Japonii, Kazachstanu, Polski, Słowenii oraz Turcji.