Po zawodach: Statystyki weekendu PŚ w Klingenthal

Za nami kolejny weekend olimpijskiego sezonu Pucharu Świata. Od piątku do niedzieli najlepsi skoczkowie rywalizowali na Vogtland Arenie (HS140) w Klingenthal. Czas na krótkie podsumowanie statystyczne minionych dni w Saksonii.

PODIUMOWICZE - SOBOTA

1. miejsce - Stefan Kraft (Austria)

Trzykrotny mistrz świata czekał 652 dni na kolejne zwycięstwo w zawodach Pucharu Świata. W sobotę na Vogtland Arenie wszystko zagrało po jego myśli. W pierwszej serii konkursowej Austriak poszybował na 138 metr i prowadził na półmetku z przewagą 6,4 punktu nad drugim zawodnikiem. W finale skok na 130 metr spokojnie wystarczył dwukrotnemu zdobywcy Kryształowej Kuli do powrotu na najwyższy stopień podium.

Stefan Kraft odniósł 22. zwycięstwo w zawodach Pucharu Świata. Tym samym Austriak awansował na dwunaste miejsce w klasyfikacji wszech czasów, zrównując się z Severinem Freundem. Dodatkowo to 75. pucharowe podium w dorobku triumfatora Turnieju Czterech Skoczni (22-26-27).

2. miejsce - Halvor Egner Granerud (Norwegia)

Po udanej inauguracji sezonu w Niżnym Tagile, obrońca Kryształowej Kuli miał dwa weekendy zapaści. W Ruce dwukrotnie nie przeszedł kwalifikacji. W Wiśle ta sztuka już mu się udała, ale Norwegi i tak nie zmieścił się w punktowanej "30" konkursu. W Klingenthal powrócił jednak na właściwe tory. W sobotę powrócił na pucharowe podium, zajmując drugą lokatę ze stratą 5 punktów do zwycięskiego Stefana Krafta.

Dla Halvora Egnera Graneruda to 16. pucharowe podium w karierze, zaś trzecie w obecnym sezonie. Zdobywca Pucharu Świata ma w swoim dorobku 12 zwycięstw, 3 drugie miejsca oraz 1 trzecią lokatę.

3. miejsce - Kamil Stoch (Polska)

Od początku sezonu lider reprezentacji Polski kręcił się wokół najlepszych, odnosząc zwycięstwa w kwalifikacjach w Niżnym Tagile, serii próbnej w Ruce oraz na treningu w Wiśle. W trakcie samych zawodów nadchodziły jednak słabsze próby. W Klingenthal od początku prezentował jednak poziom ścisłej czołówki, co udowodnił trzecim miejscem w sobotnim konkursie. Na niedzielny start nie pozwoliło jednak silne zapalenie zatok.

Kamil Stoch po raz 80. w karierze stanął na podium zawodów Pucharu Świata, czym zrównał się w klasyfikacji wszech czasów z Simonem Ammannem. Częściej na pucharowym "pudle" stawali tylko Janne Ahonen (108 razy), Adam Małysz (92) oraz Gregor Schlierenzauer (88). Na dorobek trzykrotnego mistrza olimpijskiego składa się 39 zwycięstw, 22 drugie miejsca oraz 19 trzecich pozycji.

PODIUMOWICZE - NIEDZIELA

1. miejsce - Ryoyu Kobayashi (Japonia)

Główny faworyt zimy od początku sezonu borykał się z pechem i problemami. W Niżnym Tagile został zdyskwalifikowany w kwalifikacjach do drugich zawodów, zaś pozytywny wynik testu w Ruce wykluczył go ze startu w drugim konkursie w Finlandii oraz całego weekendu w Wiśle. W Klingenthal ponownie jednak dał o sobie znać, triumfując w kwalifikacjach do obu konkursów, a także będąc najlepszym w niedzielnych zmaganiach na Vogtland Arenie.

To 21. pucharowy triumf Ryoyu Kobayashiego, który tym samym zajmuje czternaste miejsce w tabeli wszech czasów, wyprzedzając Andreasa Goldbergera. To również 37. podium w karierze lidera japońskiej kadry (21-8-8).

2. miejsce - Daniel Andre Tande (Norwegia)

Bez wątpienia jeden z głównych bohaterów weekendu w Klingenthal. 25 marca Norweg zaliczył koszmarny upadek na Letalnicy, który omal nie kosztował go utraty życia. Natychmiastowa reanimacja w Planicy oraz kolejne tygodnie leczenia pozwoliły mistrzowi świata w lotach z 2018 roku wrócić nie tylko do pełni życia, ale również i do sportu. 262 dni po wypadku powrócił na podium zawodów Pucharu Świata.

Daniel Andre Tande po raz 25. w karierze znalazł się na podium konkursowym Pucharu Świata. Reprezentant Norwegii ma na swoim koncie 7 wygranych, 12 drugich lokat oraz 6 trzecich miejsc.

3. miejsce - Marius Lindvik (Norwegia)

Od początku sezonu Norwegowi lepiej wychodzą występy w drugim konkursie weekendu. Nie inaczej było i teraz w trakcie zmagań na Vogtland Arenie. Sobotnie zawody podopieczny Alexandra Stoeckla zajął na dziewiątej pozycji. W niedzielę ponownie zaliczył lepszy występ niż podczas soboty. Skoki na odległość 126 m oraz 141 m pozwoliły mu stanąć na najniższym stopniu podium w Klingenthal.

Dla Mariusa Lindvika to jedenaste podium w zawodach Pucharu Świata. Na ten dorobek składają się 3 wygrane, 2 drugie miejsca oraz 6 trzecich lokat. Poza jednym wyjątkiem w postaci Niżnego Tagiłu, Norweg wywalczył wszystkie swoje "pudła" w Austrii, Niemczech i Polsce.

DRUŻYNA WEEKENDU

Najwięcej punktów do Pucharu Narodów podczas minionego weekendu w Klingenthal zdobyli reprezentanci Norwegii, którzy uzyskali drugi wynik soboty (175 pkt.) oraz byli najlepsi w niedzielę, zajmując pięć lokat w czołowej szóstce zawodów (275 pkt.).

Na drugim miejscu w zestawieniu znaleźli się Niemcy, którzy uzyskali 259 "oczek". Trzecie miejsce przypadło Austriakom z wynikiem 236 pkt.

Polacy z dorobkiem 93 punktów zajęli w tym zestawieniu szóstą pozycję.

ŻYCIÓWKI

Podczas weekendu w Klingenthal dwóch zawodników ustanowiło swoje najlepsze rezultaty w zawodach Pucharu Świata. W niedzielę Fatih Arda Ipcioglu zajął trzydziestą czwartą pozycję, a trzydziesty piąty był Amerykanin Decker Dean.

NESTORZY KONTRA MŁODZIEŻ

Listę najstarszych uczestników weekendowych zawodów na Vogtland Arenie otwierali Simon Ammann (rocznik 1981), Manuel Fettner (1985) oraz Daiki Ito (1985). W czołowej dziesiątce znaleźli się Polacy - Piotr Żyła oraz Kamil Stoch (w sobotnich zawodach).

Z kolei grono najmłodszych uczestników zmagań w Klingenthal zaczynało się w sobotę od nazwisk Daniła Sadrejewa (2003), Daniela Tschofeniga (2002) i Alessandro Batby'ego (2001). W niedzielę Francuza zastąpił Ilja Mankow (2003).

Sobotnie zawody zakończyły się sukcesem "nestorów", którzy zgromadzili 203 punkty wobec 36 pkt. "młodzieży". Duża w tym zasługa trzeciego Kamila Stocha oraz czwartego Markusa Eisenbichlera. U "najmłodszych" najlepiej punktował trzynasty Constantin Schmid.

Niedzielny konkurs ponownie był popisem "seniorów", którzy wygrali stosunkiem 132:68. Największe wiano punktowe dla zwycięzców zapewnili czwarty Robert Johansson i dziewiąty Junshiro Kobayashi. U "młodzieży" najwyżej sklasyfikowany został natomiast ósmy Constantin Schmid.

(ANTY)LOTY WEEKENDU

Najdłuższe loty weekendu w Klingenthal miały miejsce w niedzielnej serii finałowej. Wtedy to na odległość 141,5 metra poszybował Daniel Andre Tande. Pół metra bliżej lądował Marius Lindvik.

Najkrótsza próba minionych dni w Saksonii była z kolei dziełem Alessandro Batby'ego. Reprezentant Francji w pierwszym piątkowym treningu lądował na 85 metrze.

Z WIATREM I POD WIATR

Najkorzystniejsze warunki wietrzne (na podstawie uśrednionych odczytów pomiaru prędkości podmuchów w trakcie prób zawodników) ostatnich trzech dni miały miejsce podczas niedzielnych serii. Listę otwiera Daiki Ito z -10,9 pkt. za próbę w pierwszej serii na odległość 119 metrów. Drugi w tym rankingu jest jego rodak, Junshiro Kobayashi (-9,9 pkt. za pierwszy skok na 128,5 m).

Najtrudniejsze warunki weekendu panowały z kolei w piątek. Francuz Alessandro Batby za treningowy lot na odległość 96 metrów otrzymał +11,5 punktu.

LEKCJA STYLU

Najwyżej ocenionym stylowo skokiem weekendu była pierwsza sobotnia próba konkursowa Stefana Krafta. Reprezentant Norwegii poszybował na odległość 138 metrów, za co otrzymał od jurorów 57,5 punktu.

Najlepiej ocenionymi skokami sezonu pozostają próby Ryoyu Kobayashiego (143 m) oraz Anze Laniska (147 m) z weekendu w Ruce. Japończyk i Słoweniec otrzymali po 58 punktów za styl.

DYSKWALIFIKACJE

W minionych trzech dniach w Klingenthal zdyskwalifikowanych zostało pięciu zawodników za nieregulaminowy kombinezon. Podczas piątkowych kwalifikacji ukarani zostali Francesco Cecon i Anders Fannemel. W niedzielę ten sam los w eliminacjach spotkał Kevina Bicknera i Domena Prevca, natomiast w konkursie Pawła Wąska.

Łącznie od początku sezonu doszło do szesnastu dyskwalifikacji. Cztery dotyczyły reprezentantów Rosji, po dwie - Polski i Słowenii, a po jednej - Chin, Francji, Japonii, Kazachstanu, Norwegii, Stanów Zjednoczonych, Turcji i Włoch.