"Żaden z nas nie jechał z przekonaniem walki o Złotego Orła" - Kubacki po finale 70. TCS
70. Turniej Czterech Skoczni nie należał do tych, które będą miło wspominane zarówno przez polskich kibiców, jak i naszych zawodników. Przedwczesne wycofanie lidera kadry Kamila Stocha i słabe występy pozostałych reprezentantów obniżyły morale i wiarę w sukces. Jak jednak przyznaje Dawid Kubacki, drugi najlepszy Polak w klasyfikacji generalnej niemiecko-austriackich zawodów, żaden z Polaków nie nastawiał się na walkę o tytuł.
Myśleliśmy zadaniowo
Choć główne turniejowe zadanie zdaniem kibiców i części ekspertów nie zostało wykonane zgodnie z planem, mistrz świata ze skoczni normalnej z Seefeld zapewnia, że zarówno on sam, jak i pozostali podopieczni Michala Doležala mocno skupili się na tym, by poprawiać swoje skoki
i eliminować dotychczasowe błędy.
- Praca wykonana po drodze zaczęła przynosić efekty. Wszystkie elementy zaczęły się ze sobą zgrywać i coraz lepiej to wygląda – przekonuje Dawid. Dodaje także z jakim nastawieniem polska kadra wyruszała na inauguracyjne zawody w niemieckim Oberstdorfie. - Podsumowując cały turniej myślę, że nie tylko ja, ale i cała reszta myślała bardziej zadaniowo, o tym co należy w tych skokach poprawić. Nikt nie jechał tam z przekonaniem walki o złotego orła. Wierzyłem jednak, że skoki się poprawią i tę część zadania wykonałem - zapewnia 22. zawodnik turnieju.
Małymi krokami do przodu
Jak przyznaje aktualny rekordzista obiektu w Bischofshofen, kluczem do sukcesu jest stawianie małych kroków i brak chęci przyspieszania tego co trzeba poprawić.
- Niektórych rzeczy nie da się przyspieszyć, trzeba je przepracować. Dziś przyspieszona koncentracja zemściła się na mnie w w drugiej serii i nie pozwoliła odlecieć. Najpierw były dwa dobre skoki, a w trzecim chciałem poprawić zbyt wiele rzeczy naraz. Zamiast jednego małego kroku w przód były trzy kroki w tył, ale wiem gdzie popełniłem błąd - przyznaje.
Po pierwszym skoku na odległość 128 m. w drugiej serii Dawid wylądował 5 metrów bliżej, co przełożyło się ostatecznie na 27. lokatę.
Dorobek Polaków w 70. TCS prezentuje się następująco:
Piotr Żyła (15.) - 889,5 pkt
Dawid Kubacki (22.) - 826,7 pkt
Jakub Wolny (35.) - 595,2 pkt
Paweł Wąsek (48.) - 357,7 pkt
Andrzej Stękała (51.) - 230,6 pkt
Kamil Stoch (53.) - 214,5 pkt
Dla porównania zdobywca tegorocznego złotego orła Ryoyu Kobayashi zdobył 1162,3 pkt, ustanawiając tym samym rekord w ilości zdobytych punktów podczas tych zmagań, rozgrywanych od 1953 roku.
Powrót do olimpijskiej formy
O ile stwierdzenie to zdecydowanie bardziej pasuje obecnie do reprezentantów innych nacji, o tyle wszyscy żywią ogromną nadzieję na to, że nasi skoczkowie zdołają odbudować i ustabilizować swoją dyspozycję przed zbliżającymi się XXIV Zimowymi Igrzyskami Olimpijskimi. Początek imprezy już 4 lutego w Pekinie.