Strona główna • Norweskie Skoki Narciarskie

Olimpijska szansa Robina Pedersena

Robin Pedersen zastąpi Johanna Andre Forfanga w olimpijskiej reprezentacji Norwegii. 25-latek powinien dotrzeć do Pekinu w najbliższy czwartek.


Jak czytamy na dagsavisen.no, decyzja o awaryjnym powołaniu Robina Pedersena zapadła już w niedzielę. Tego samego dnia Johann Andre Forfang poinformował, że wykrywalna obecność wirusa SARS-CoV-2 uniemożliwi mu na start w imprezie czterolecia, a szefostwo reprezentacji zapowiedziało rozpoczęcie prac nad dodatkową nominacją olimpijską.

Pedersen w miniony weekend rywalizował w Pucharze Kontynentalnym w Iron Mountain. 48. skoczek bieżącej edycji Pucharu Świata w Stanach Zjednoczonych nie osiągnął oszałamiających rezultatów. W sobotę był 11. i 23., a w niedzielę otarł się o podium - zajmując 4. lokatę.

- Mamy nadzieję, że w czwartek będzie na miejscu. Robin leci z USA do Norwegii, a także dalej z Norwegii do Chin - wyjaśnia Clas Brede Braathen, dyrektor sportowy norweskiej ekipy.

W Zhangjiakou od początku igrzysk przebywają Robert Johansson, Marius Lindvik i Halvor Egner Granerud. Podopieczni Alexandra Stoeckla do tej pory nie zdobyli żadnego medalu. Indywidualnie na normalnym obiekcie najlepiej spisał się Lindvik, który finiszował siódmy, natomiast w mikście Skandynawowie zostali wykluczeni z walki o podium po dyskwalifikacji obu skoczkiń w rundzie finałowej.

We wtorek do wioski olimpijskiej dotarł Daniel-Andre Tande, któremu udało się wypełnić wszelkie formalności po przejściu COVID-19 i na czas - w kontekście potyczki na dużym obiekcie - dotrzeć do prowincji Hebei.

Pedersen to zabezpieczenie Norwegów w przypadku dalszych problemów czołowej czwórki. Głównym celem zespołu dowodzonego przez Stoeckla będzie obrona drużynowego złota sprzed czterech lat. Zespołowe zmagania zamkną program skoków narciarskich podczas XXIV Zimowych Igrzysk Olimpijskich. Na sobotę zaplanowano indywidualny konkurs na 140-metrowym obiekcie w Zhangjiakou.