Ahonen zamienił kampery na motocykle. I wciąż skacze na nartach
Miłą niespodziankę wszystkim swoim dawnym fanom sprawił Janne Ahonen podczas sobotniego konkursu drużynowego rozegranego w Lahti. Były wybitny skoczek i niedawny brązowy medalista mistrzostw Finlandii w przerwie między pierwszą a drugą serią przypiął narty i wykonał całkiem niezły odległościowo skok.
Pięciokrotny zwycięzca Turnieju Czterech Skoczni wylądował poza punktem konstrukcyjnym. Miał spore problemy przy lądowaniu, ostatecznie jednak wyratował się przed upadkiem, a na zeskoku uraczył widzów tak mało charakterystycznym dla siebie szerokim uśmiechem. - Podczas lądowania poczułem się lekko zdezorientowany, miałem wrażenie, że wpadam w jakąś otchłań. Ale wszystko dobrze się skończyło, jestem zadowolony z tego skoku, to było ekscytujące - powiedział Aho w rozmowie z telewizją Yle.
Jak się okazuje miłość do skoków narciarskich, to jedyna stała rzecz w życiu Ahonena. Były skoczek, który od wiosny ubiegłego roku zajmował się tuningowaniem kamperów, obecnie pracuje w muzeum motocykli w Lahti. Zakres jego obowiązków jest bardzo szeroki, a w jego skład wchodzi m.in. renowacja motocykli, kwestie ich montażu oraz sprawy organizacyjne związane z działalnością muzeum.
- Otrzymałem telefon z ofertą jeszcze przed igrzyskami. To była propozycja nie do odrzucenia. Wszystko działo się bardzo szybko, no i jestem tu gdzie jestem - wyjaśnia w rozmowie z dziennikiem Ilta-Sanomat Ahonen, o którym w ostatnim czasie było głośno również z innych powodów. Podczas jednego z wywiadów przyznał się, że jest trzeźwiejącym, walczącym z nałogiem alkoholikiem, o czym pisaliśmy >>>TUTAJ<<<