"To nowa sytuacja" - Geiger przed obroną tytułu najlepszego lotnika świata
Już w najbliższy weekend Halvor Egner Granerud będzie miał okazję zrewanżować się Karlowi Geigerowi za półpunktową porażkę na poprzednich mistrzostwach świata w lotach narciarskich. W najbliższy weekend Niemiec będzie bronił tytułu, po który sięgnął w grudniu 2020 roku w Planicy.
- Mistrzostwa tuż za rogiem. Nie mogę się doczekać tego obiektu. To trudna skocznia, na której spisywałem się bardzo dobrze i bardzo źle, ale jak już dobrze ci idzie, wówczas żaden obiekt nie sprawia tyle frajdy - ocenia 29-letni Bawarczyk, który indywidualnie nigdy nie uplasował się w czołowej "10" zawodów z cyklu Pucharu Świata na Vikersundbakken (HS240).
Geiger w 2020 roku stoczył zacięty bój z Halvorem Egnerem Granerudem. Niemiec po czterech lotach okazał się lepszy od Norwega o zaledwie pół punktu. - Start jako obrońca tytułu to wielki przywilej i nie mogę się tego doczekać, chociaż to dla mnie nowa sytuacja - podkreśla wicelider klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, który traci do Ryoyu Kobayashiego 58 punktów.
Nasi zachodni sąsiedzi za sprawą złotego medalisty w składzie będą mogli wystawić w kwalifikacjach aż pięciu skoczków. Trener Stefan Horngacher zdecydował się zabrać do Norwegii także Severina Freunda, Stephana Leyhe, Constantina Schmida, Andreasa Wellingera i Markusa Eisenbichlera, który przed niespełna dwoma laty sięgnął po brąz.
- To szczególny obiekt. Przed nami jedna z największych, jeśli nie największa, skocznia do lotów narciarskich na świecie. Cenię tę imprezę, a podczas ostatniej edycji zdobyłem dwa medale - wspomina Eisenbichler, który znalazł się w składzie drużynowych wicemistrzów świata w lotach.
- Wciąż mamy tam niedokończone sprawy... - mówi o rywalizacji drużynowej w ramach światowego czempionatu w lotach. W 2020 roku Norwegowie pokonali Niemców różnicą niespełna 20 punktów.
- Nie możemy doczekać się lotów, mammy nadzieję na stabilną pogodę - dodaje Stefan Horngacher, główny trener Niemców.