"Nie byłem gotów, by zrezygnować" - Fannemel podejmuje walkę
- Teraz czuję się w dobrej formie fizycznej. Chodzi o pracę nad techniką i sprzętem - mówi Anders Fannemel na łamach Dagbladet. Norweg, który prawdopodobnie wypadnie z kadry narodowej, zamierza przepracować lato i jesień na pełnych obrotach. Zimowe owoce wykonanej pracy zdecydują o jego przyszłości w skokach narciarskich.
- Nie zniosę już takiej zimy, której doświadczyłem w ubiegłym sezonie. Mam nadzieję, że będę wystarczająco dobry, aby skakać w Pucharze Świata. Będę musiał dokonać realnej oceny w miarę zbliżania się sezonu - oznajmił Anders Fannemel w rozmowie z Dagbladet.
30-latek jest członkiem kadry narodowej nieprzerwanie od 2012 roku. Przy okazji wiosennego rozdania prawdopodobnie straci swoje miejsce w reprezentacji, co znacząco wpłynie na jego możliwości treningowe podczas letnich przygotowań do sezonu 2022/23.
Jak czytamy na dagbladet.no, Fannemel poinformował już o swoich zamiarach pozostania w sporcie Alexandra Stoeckla i Clasa Brede Braathena, czyli głównego trener i dyrektora reprezentacji. Drugi z nich, pytany o sprawę przez norweskiego dziennikarza, nie jest w stanie zagwarantować skoczkowi miejsca w zespole narodowym. - Zobaczymy, co będzie najlepsze dla Andersa. Razem z nim zastanowimy się nad przyszłością - mówi działacz.
Były rekordzista świata w długości skoku - powracający po wielomiesięcznej rehabilitacji - zaczął zimę czterolecia od występów pośród światowej elity. Punkty zdobył tylko raz, a przed Bożym Narodzeniem został wycofany z zawodów najwyższej rangi. Fannemel próbował swoich sił w Pucharze Kontynentalnym, ale i tam nie był w stanie nawiązać walki z najlepszymi. W efekcie kończył sezon jako przedskoczek podczas Raw Air i mistrzostw świata w lotach na Vikersundbakken.
- Musiałem uważać na kolano, ale nie byłem gotów, by zrezygnować - przyznaje zawodnik, który w marcu stawiał znak zapytania w kontekście nadchodzących miesięcy.
Fannemel to zespołowy mistrz świata z 2015 roku i złoty medalista MŚ w lotach w drużynie z 2016 roku. Norweg dwunastokrotnie stawał na podium Pucharu Świata, w tym cztery razy na jego najwyższym stopniu. Kariera zawodnika ze Skandynawii wyhamowała latem 2019 roku, kiedy doznał poważnej kontuzji kolana na obiekcie im. Adama Małysza w Wiśle.
- Do końca 2019 roku przeszedłem trzy operacje. W grudniu 2020 roku miałem ostatni zabieg. Minęło prawie dziesięć miesięcy, zanim mogłem zginać kolano tak bardzo, jak chciałem. Zmagałem się z bólem i problemami z mobilnością - wspomina.
Fannemel to ostatni z drużynowych mistrzów świata z Falun, który pozostał na placu boju. Ze skokami pożegnali się już Rune Velta, Anders Bardal i Anders Jacobsen.