Skocznie nie nadają się do użytku - kuriozalna sytuacja w Oberstdorfie
Przez cały ubiegłoroczny sezon igelitowy skocznie HS-106 i HS-137 w Oberstdorfie, goszczące zimą 2021 Mistrzostwa Świata w Narciarstwie Klasycznym, były wyłączone z użytku. Przyczyną była nowa sztuczna nawierzchnia, która okazała się nierówna, pofałdowana i mogła stwarzać zagrożenie dla zawodników. Do dziś nie rozwiązano problemu.
Wyłączenie skoczni z użytkowania uderzyło przede wszystkim w zawodników trenujących na co dzień na tych obiektach. Ci zmuszeni byli odbywać obozy przygotowawcze w Stams, Bischofshofen czy Predazzo. Ośrodek przestał zarabiać też na goszczeniu zagranicznych ekip, wśród których Audi Arena Oberstdorf cieszyła się dużą popularnością.
- Fakt, że nie możemy skorzystać z naszych skoczni jest bardzo irytujący. Tracimy dużo czasu i pieniędzy – mówił przed niespełna rokiem Florian Kuiper, szef ośrodka. - A skakanie na tej nawierzchni jest zbyt ryzykowne. Przy prędkości lądowania około 120 km/h każdy mały wybój na zeskoku stwarza ogromne ryzyko kontuzji, czego za wszelką cenę należy unikać.
Problemu nie rozwiązano do dziś. Uznano, że jedynym wyjściem z patowej sytuacji jest wyłożenie skoczni nowym igelitem po zaledwie dwóch latach od zainstalowania poprzedniej nawierzchni. - Te maty nie są w porządku - mówi Hans Schmid, szef działu sportowego w SC Oberstdorf w rozmowie z portalem Br.de. - Są za cienkie, za lekkie. Teraz obowiązują inne przepisy dotyczące igelitu.
Finalnie nową nawierzchnię ma otrzymać cały kompleks pięciu skoczni. Włodarze obiektu chcą jak najszybciej uporać się z problemem i przywrócić obiektom ich funkcjonalność. Dlatego plan jest taki, by z całą modernizacją uwinąć się do sierpnia. Zdają sobie sprawę, że założenie jest ambitne, z drugiej strony nie mogą sobie pozwolić na dłuższe wyłączenie kompleksu z użytku.