Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Letni błysk i miły akcent na koniec zimy Klemensa Joniaka

- Lato, kiedy pojawiłem się w kadrze narodowej, pozwoliło mi pokazać umiejętności w zawodach międzynarodowych. Wcześniej nie miałem takiej możliwości, bo zostawaliśmy tylko w kraju. W kadrze zaczęły się zagraniczne wyjazdy. Wszystko zaczęło się rozwijać - mówi Klemens Joniak, który zaczyna drugi rok w młodzieżowej kadrze narodowej. W minionych dwunastu miesiącach 17-latek kilkukrotnie potwierdzał swój niemały potencjał.


O polskich juniorach głośniej zrobiło się jeszcze przed sezonem zimowym, kiedy pod koniec października rzucili wyzwanie bardziej doświadczonym reprezentantom Polski przy okazji krajowego czempionatu na igelicie. Joniak na Średniej Krokwi zamknął czołową "10".

- Dziesiąte miejsce w mistrzostwach Polski seniorów to już znaczące osiągnięcie. Myślę, że większe zainteresowanie kadrą młodzieżową było uzasadnione. Należy zwrócić uwagę na Janka Habdasa, który był szósty - wspomina Joniak w rozmowie ze Skijumping.pl.

- To bardzo pracowity chłopak, dążący do swoich celów. Niekiedy potrafił zmotywować, żeby się nie poddawać - wspomina okres wspólnych treningów z Habdasem, który za sprawą udanego sezonu awansował do kadry B, gdzie będzie rozwijał swoje umiejętności pod okiem Macieja Maciusiaka.

Joniak w lipcowym debiucie w cyklu FIS Cup od razu zdobył punkty uprawniające go do startowania na drugoligowym froncie. W kontekście poprzedniego sezonu z uśmiechem może wspominać wyjazdy do Kraju Tysiąca Jezior. Latem w Kuopio zdobył prawo startu w Pucharze Świata, a zimę zakończył drużynowym medalem zimowego olimpijskiego festiwalu młodzieży Europy w Lahti.

- Fińskie skocznie mają swój charakter i są trudniejsze. Mam dobre wspomnienia z Kuopio, bo tam debiutowałem w Pucharze Kontynentalnym i zdobyłem swoje pierwsze punkty. Zawody w Lahti wspominam bardzo przyjemnie. Osiągnąłem tam swój największy sukces w drużynie. Jestem bardzo zadowolony z tych zawodów - mówi Joniak, który wraz z Tymoteuszem Amilkiewiczem, Marcinem Wróblem i Janem Habdasem sięgnął po srebro. Indywidualnie był 25.

Rysą na debiutanckim sezonie Joniaka w kadrze narodowej jest brak występu podczas domowych mistrzostw świata juniorów w narciarstwie klasycznym. Miejsce w kadrze na zakopiańską imprezę wywalczyli Tymoteusz Amilkiewicz, Szymon Zapotoczny, Arkadiusz Jojko, Adam Niżnik i Jan Habdas. - Zaakceptowałem to i przyjąłem na siebie. Taki jest sport. W tamtym okresie nie byłem w dobrej dyspozycji, by startować - wspomina początek marca.

- Przez zimę pracowaliśmy głównie nad pozycją najazdową. To tam pojawiły się pewne problemy. Troszkę urosłem i dążyliśmy do tego, by było dobrze. Szło to nieco opornie, ale nie wyszło to tak źle - kończy Joniak, który latem trzykrotnie wskakiwał do punktowanej "30" Pucharu Kontynentalnego. Zimą, mimo sześciu prób, ta sztuka nie udała mu się ani razu. Najbliżej był na Schattenbergschanze (HS137) w Oberstdorfie, gdzie finiszował 32.

Korespondencja z Cetniewa, Dominik Formela