Kubacki vs. Fettner. Kto wygra Letnie Grand Prix 2022?
Dawid Kubacki w niedzielę może po raz czwarty w karierze wygrać klasyfikację generalną Letniego Grand Prix. Brązowy medalista olimpijski z Pekinu przed finałowym konkursem na Sparkasse Vogtland Arenie (HS140) ma komfortową przewagę w ogólnym zestawieniu tegorocznej edycji. Matematyczne szanse na pokonanie Polaka ma tylko Manuel Fettner z Austrii.
32-latek wygrał drugą z piątkowych serii treningowych po 143-metrowym locie. W zapoznawczej próbie uzyskał 129,5 metra. - Ja już mam swój PESEL. Jestem jak stary diesel. Potrzebuję trochę czasu <śmiech>... Rano robiliśmy trening i rozruch. Może przerwa przed skakaniem była zbyt długa i człowiek zdążył przysnąć? Po to są serie treningowe. Drobne błędy niczym nie skutkują. Najważniejsze, że potem jest coraz lepiej - analizuje Dawid Kubacki.
W kwalifikacjach Dawid Kubacki zajął trzecie miejsce, osiągając najlepszą prędkość na progu. - Potrafię polecieć, gdy trafię na progu. To najważniejszy punkt. Kiedy jestem szybki, wówczas nieco trudniej trafić. No i w kwalifikacjach niestety było trochę spóźnienia... - nie ukrywa mistrz świata z Seefeld.
- Nie od dziś w miarę dobrze jeżdżę i plasuję się w czołówce zawodników z najlepszą prędkością. Nie jest to wielka nowość. Przede wszystkim serwis dobrze się spisuje - dodaje.
W Niemczech skoczkowie mierzą się na znacznie większym obiekcie niż przed tygodniem w Austrii. - Te skocznie zdecydowanie się od siebie różnią. W Hinzenbach jest mały obiekt. Tam, gdy skoki fajnie siadały w próg, nawet drobne błędy nie przeszkadzały bardzo. W Klingenthal jest większa przestrzeń, a do tego prędkość w locie jest wyższa. Wyraźnie czułem, że w kwalifikacjach spóźniłem odbicie, natomiast potem można popracować jeszcze w locie, nadrobić i odlecieć. Na normalnych obiektach jest to trudniejsze do wykonania. Czasu jest mniej, opór powietrza jest mniejszy, a praca podczas lotu przynosi mniejsze efekty - porównuje zdobywca Złotego Orła z sezonu 2019/20.
Po Hinzenbach dwóch skoczków zachowało matematyczne szanse na pokonanie Kubackiego w Letnim Grand Prix 2022. Już w czwartek z tego grona wypadł Kamil Stoch, który został wycofany ze startu za naszą zachodnią granicą. - Nie przykładałem do tego palca... Dzwoniłem do Kamila, by zapytać o samopoczucie. Powiedział, że w tej formie i tak mnie nie pokona, więc nie ma sensu jechać <śmiech>... Kamil rozchorował się po Hinzenbach i zapadła decyzja, by odpoczął w domu. Fajnie byłoby powalczyć, ale niestety go tutaj z nami nie ma. A Manuel Fettner? Nie będziemy bawić się w przedkonkursowe rozgrywki. Będziemy się bawić na skoczni! - odnosi się do Austriaka, który traci do niego 70 punktów w klasyfikacji generalnej.
Do Klingenthal, wbrew wcześniejszym zapowiedziom, przyjechała tylko jedna Polka. To pozbawiło naszych reprezentantów szansy pokazania się w sobotnim konkursie drużyn mieszanych. - Dostaliśmy trochę więcej czasu wolnego. Taką sytuację można wykorzystać na swoją korzyść. Trochę się poruszamy, odpoczniemy i wykorzystamy ten czas na regenerację. W kontekście zawodów może to nam wszystkim pomóc - kończy Kubacki.
Korespondencja z Klingenthal, Dominik Formela