Cene Prevc kończy karierę!
Na miesiąc przed startem Pucharu Świata 2022/23 ze Słowenii docierają sensacyjne wieści. Miniona zima była ostatnią w karierze Cene Prevca, który w wieku 26 lat podjął decyzję o zamknięciu sportowego rozdziału swojego życia - informuje serwis siol.net.
- Wiosną zdałem sobie sprawę, że inne cele stanowią dla mnie większe wyzwanie niż skakanie i że będę spał spokojniej, jeśli zrobię coś w innych dziedzinach. Z tego powodu prawie już nie trenowałem. Dla zabawy skoczyłem jeszcze kilka razy. Studia na kierunku elektrotechnika rozpoczynam w październiku. Chcę ukończyć studia policealne z zakresu gospodarki wiejskiej i krajobrazowej. Jeśli chodzi o skoki, oznacza to, że w przyszłym sezonie nie będę startował w Pucharze Świata - ogłosił Cene Prevc w rozmowie z Jaką Lopaticem z siol.net.
Słoweniec tego lata ani razu nie pojawił się na arenie międzynarodowej. Przed kilkoma dniami otarł się za to o podium letnich mistrzostw kraju, zajmując 4. miejsce w Kranju. - Śmiałem się, bo dobrze skakałem. Ale od skoku do skoku było jasne, że popełniam coraz więcej błędów - komentuje.
- Trening nie jest już moim priorytetem. W tej chwili wszystko, co mam w głowie, to działanie od egzaminu do egzaminu - dodaje zawodnik, któremu Słoweński Związek Narciarski dał czas do namysłu, powołując go do kadry narodowej na sezon 2022/23.
Cene Prevc zamierza pożegnać się z kibicami zimą w Planicy, choćby w roli przedskoczka na Letalnicy. - Czekam, aż Peter Slatnar po wielu latach znowu zrobi nową wersję butów. Czekam, aż je skończy i wtedy je wypróbuję - zapowiada.
Jako najlepszy moment swojej kariery uważa lot właśnie z tego obiektu. - Mój ostatni skok w Planicy, 246 metrów. Zaraz potem 243 metry w Vikersund - zaznacza.
Miniona zima była najlepsza w karierze 26-latka. Brat Petera, Domena i Niki został drużynowym wicemistrzem olimpijskim w Pekinie, a także po raz pierwszy w karierze wskoczył na pucharowe podium. Stało się to na Muehlenkopfschanze w Willingen, gdzie w jednym z konkursów był trzeci. Cene Prevc cały sezon zakończył na 10. pozycji w klasyfikacji generalnej wyścigu o Kryształową Kulę. Wspomniany lot na 246. metr był jego ostatnią próbą na śniegu.