"Widzę grupę profesjonalistów" - psycholog z Trójmiasta pomaga polskiej kadrze
Już w najbliższy weekend polscy skoczkowie narciarscy postarają się sprostać oczekiwaniom wielotysięcznej widowni - zgromadzonej pod skocznią im. Adama Małysza i przed telewizorami. Podczas inauguracji 44. edycji Pucharu Świata w skokach narciarskich naszej reprezentacji będzie towarzyszył Daniel Krokosz - psycholog z Trójmiasta, który w tym roku dołączył do sztabu Biało-Czerwonych.
- Jestem magistrem psychologii. Ukończyłem studia podyplomowe na Uniwersytecie Gdańskim z zakresu psychologii sportu i zacząłem pracować na Akademii Wychowania Fizycznego w Gdańsku, w zakładzie psychologii. Jestem wykładowcą na AWF, gdzie obroniłem doktorat dotyczący psychologicznych aspektów sportów ekstremalnych. Zgłębiałem motywację ludzi, którzy uprawiają niebezpieczne dyscypliny. Oprócz tego prowadzę gabinet. Współpracuję z zawodnikami narodowej kadry żeglarzy, juniorskiej reprezentacji tenisowej czy koszykarkami. Zdobywałem doświadczenie w wielu dyscyplinach, co pozwala mi przyjąć różne perspektywy - przedstawia się kibicom skoków Daniel Krokosz.
Psycholog z północy kraju współpracuje z naszymi skoczkami, a także członkami sztabu szkoleniowego, od kilku miesięcy. Praca nad sferą mentalną ma być jedną ze składowych powrotu Biało-Czerwonych do ścisłej światowej czołówki.
- Widzę grupę profesjonalistów, którzy są skoncentrowani na celu i dobrze się dogadują. Chcą wykonywać swoją pracę jak najlepiej i słuchają trenera, który stara się zrozumieć indywidualne potrzeby zawodników. Nie sądziłbym, że zespół popadł w kryzys, gdybym nie znał losów minionego sezonu. Każdy przeżywa to na swój sposób i dzieli się tym, ale mam wrażenie, że atmosfera panująca w kadrze jest sprzyjającą w dążeniu do tego, o co chodzi nam wszystkim - opisuje nam zespół dowodzony przez Thomasa Thurnbichlera.
Naszych kadrowiczów w najbliższy weekend czeka poważny sprawdzian przed rozentuzjazmowaną publicznością. Jak zawodnicy mogą przekuć oczekiwania w siłę na skoczni? - W takich sytuacjach należy pamiętać, by zadać sobie pytanie - dlaczego to robię i czemu to dla mnie ważne? Konsekwentnie będę wracał do tego, by koncentrować się na rzeczach zależnych od siebie, na chwili obecnej „tu i teraz” i na tym, co najważniejsze - moim sportowym zadaniu. Media i kibice zawsze mają swoją opinię i emocje i to jest ich święte prawo, natomiast wpływ zawodników na to, co inni mówią, piszą czy myślą jest ograniczony. Możemy dać z siebie wszystko, ale wynik nie jest satysfakcjonujący, co często może spotkać się z krytyką. Świadomość wykonania zadania i wykrzesania z siebie pełni sił trzyma zawodników na jasnym kursie. To sprawia, że mają w ręce kompas wartości - odpowiada Krokosz.
W piątkowych kwalifikacjach mężczyzn wystartuje trzynastu reprezentantów Polski. Na sobotę i niedzielę zaplanowano konkursy indywidualne. Po raz pierwszy w historii skoczkowie powalczą o punkty do klasyfikacji generalnej Pucharu Świata na igelicie.