Strona główna • Puchar Świata

Puchar Świata w Titisee-Neustadt - fakty, informacje, ciekawostki

Po rwanym, szarpanym i przerywanym początku sezonu, Puchar Świata wchodzi w swój właściwy, cotygodniowy rytm. Niewielkie miasto uzdrowiskowe w kraju związkowym Badenia-Wirtembergia, Titisee-Neustadt ze swoją skocznią Hochfirstschanze, przyjmie w najbliższych dniach najlepszych specjalistów od skakania na nartach. A my przy tej okazji proponujemy szybki rzut okiem w przeszłość. 


Mateja zamknął historię

Pierwsza skocznia na górze Hochfirst stanęła w 1932 roku, pierwsza w miejscu dzisiejszej Hochfirstschanze 18 lat później. Po licznych przebudowach pod koniec lat 80. urosła do rangi skoczni dużej o punkcie K-113. W latach 1971-2003 w kalendarzu zawodów rokrocznie figurował Turniej Szwarcwaldzki (Schwarzwälder Springertournee). Początkowo rozgrywano go na skoczniach w Schoenwald i Hinterzarten, ale od 1978 roku tę drugą lokalizację zastąpiło Titisee-Neustadt. Od 1981 roku turniej był częścią Pucharu Europy, a następnie Pucharu Kontynentalnego. Mamy tu polski akcent, bo ostatnią edycję rozegraną już tylko na Hochfirstschanze wygrał Robert Mateja. W styczniu 2003 roku zajął tam czwarte i pierwsze miejsce, co wystarczyło do triumfu w końcowej klasyfikacji. Ostatniego dnia rywalizacji drugiego zawodnika konkursu, Igora Medveda ze Słowenii, wyprzedził o ponad 17 punktów. 

Fettner rozpoczął nową epokę

W 2000 roku kosztem siedmiu milionów euro skocznia doczekała się gruntownej modernizacji, stając się jedną z najnowocześniejszych i największych dużych skoczni (HS142) na świecie. Jednym z bodźców do rozwoju ośrodka były sukcesy Martina Schmitta, który pochodzi z tych okolic. Chrzest bojowy obiekt przeszedł 10 i 11 lutego 2001 roku, goszcząc zawody Pucharu Kontynentalnego. Bohaterem weekendu został zawodnik, który najpewniej zaprezentuje się nam także w najbliższych dniach - piętnastoletni wtedy Manuel Fettner. Do Schwarzwaldu przyjechał jako świeżo upieczony indywidualny i drużynowy wicemistrz świata juniorów z Karpacza. Wcześniej zachwycił narciarski świat piątym miejscem podczas finału TCS w Bischofshofen. Był to czas, gdy w ramach PK rozgrywano jeszcze zawody drużynowe. Te pewnie wygrała Austria z Fettnerem w składzie, a młodziutki Austriak został rekordzistą skoczni po próbie na 141,5 metra. Oficjalnym, bo wówczas jeszcze odległości uzyskane w "drugoligowych" zawodach były traktowane pełnoprawnie. Udział wzięło 9 drużyn, szóste miejsce zajęła polska ekipa w składzie Paweł Kruczek, Maciej Maciusiak, Grzegorz Śliwka i Tomisław Tajner. Dzień później rozegrano konkurs indywidualny, który znów był popisem zwycięskiego Fettnera. Na początku tego sezonu forma Austriaka wydaje się być wysoka i stabilna, może więc nawiąże w jakiś sposób do swoich wyników sprzed... blisko 22 lat?

"Z plombą jesteś bombą"

Na początku grudnia 2001 roku do Titisee-Neustadt zawitał w końcu Puchar Świata. Pierwszy konkurs wygrał rozpędzony Adam Małysz z gigantyczną przewagą nad Martinem Schmittem. Ale wydarzeniem dnia była dyskwalifikacja odradzającego się Svena Hannawalda. Niemiec był drugi na półmetku, ale do finałowej serii nie przystąpił. Okazało się, że jego kombinezon nie posiadał plomby potwierdzającej zgodność sprzętu z regulaminem. – Nie sprawdzam, co zawodnicy zabierają na skocznię. To są profesjonaliści, sami muszą dbać o siebie, o swoją reputację – denerwował się trener Niemców, Reinhard Hess. Na nieszczęściu Hanniego skorzystał Wojciech Skupień, który był po pierwszej serii 31. Rzutem na taśmę uzyskał prawo startu finale i zdobył swoje jedyne pucharowe punkty w całym sezonie. "Z plombą jesteś bombą" ("Mit plombe bist du eine Bombe") - pisali proroczo nazajutrz na transparentach niemieccy kibice. Faktycznie tego dnia nie było mocnych na Niemca. Nie dał szans nawet Małyszowi, który stracił do Svena ponad 11 punktów.

Biało-czerwone Titisee-Neustadt

Małysz wygrał w Titisee jeszcze dwukrotnie - w 2007 roku, kiedy zmierzał po czwartą Kryształową Kulę. Oba triumfy były pewne i bezdyskusyjne. 15 grudnia 2013 roku swoje ósme z 39 zwycięstw w Pucharze Świata odniósł tutaj Kamil Stoch. 9 stycznia 2021 roku skoczek z Zębu wygrał tu swoje ostatnie jak dotąd zawody. Warto zatrzymać się przy nich na chwilę, ponieważ był to drugi najlepszy w historii pod względem zdobytych punktów konkurs Biało-Czerwonych. Podopieczni Michala Dolezala zdobyli w nim 268 punktów, tylko o 12 mniej niż w Engelbergu w 2013 roku. Poza pierwszym Stochem, trzeci był Piotr Żyła, piąty Andrzej Stękała, siódmy Dawid Kubacki, jedenasty Jakub Wolny, a dwudziesty ósmy Paweł Wąsek. Od tego czasu minęło już blisko 700 dni, nigdy jeszcze w swojej karierze Stoch nie czekał tak długo na kolejną wygraną. Rok wcześniej, w 2020 roku, królem Titisee-Neustadt został Dawid Kubacki, który wygrywał zarówno w sobotę jak i niedzielę. 

Top 10 najlepszych konkursów w wykonaniu Polaków:

1. 21.12.2013 Engelberg (Szwajcaria) 280 pkt (6)

2. 9.01.2021 Titisee-Neustadt (Niemcy) 268 pkt (6)

3. 3.02.2019 Oberstdorf (Niemcy) 250 pkt (4) 

4. 1.01.2021 Ga-Pa (Niemcy) 245 pkt (5)

5. 13.03.2018 Lillehammer (Norwegia) 238 pkt (5)

6. 3.01.2021 Innsbruck (Austria) 235 pkt (5)

7. 6.01.2017 Bischofshofen (Austria) 234 pkt (6)

8. 4.02.2018 Willingen (Niemcy) 230 pkt (5)

9. 30.12.2017 Oberstdorf (Niemcy) 227 pkt (5)

10. 11.12.2016 Lillehammer (Norwegia) 224 pkt (6)

10. 28.11.2020 Ruka (Finlandia) 224 pkt (6)

150 i więcej

Hochfirstschanze jest jedną z czterech dużych skoczni w obecnych w aktualnym kalendarzu Pucharu Świata, na której odnotowano oficjalnie zmierzony i zakończony lądowaniem skok na odległość minimum 150 metrów. W 2011 roku Niemiec Maximilian Mechler wygrał tutaj dwa konkursy Pucharu Kontynentalnego, a podczas jednego z treningów wylądował na 150 metrze. Pozostałe skocznie to oczywiście Ruka i Willingen, a także zakopiańska Wielka Krokiew. Na 150,5 metra poleciał podczas Pucharu Świata w Lillehammer w 2009 roku Gregor Schlierenzauer, ale nie był w stanie ustać tej ekstremalnie dalekiej jak na tę skocznię próby.

Oglądaj sporty zimowe (i nie tylko!) w kanałach Eurosportu >>>