Gospodarze bez grupy krajowej w Titisee-Neustadt

Reprezentacja Niemiec nie skorzysta z kwoty narodowej podczas nadchodzących zawodów na Hochfirstschanze. Trener Stefan Horngacher przy okazji domowych konkursów swojej ekipy postawił na sprawdzony zespół.

- Domowe zawody w Titisee-Neustadt to jedno z najważniejszych wydarzeń sezonu. Od lat mieszkam w Neustadt, więc znam wiele osób z komitetu organizacyjnego. Od wolontariuszy po kierownika skoczni. Wiem, że wkładają w tę imprezę całe serce - mówi Stefan Horngacher przed trzecim przystankiem Pucharu Świata 2022/23.

Jak czytamy w środowym komunikacie Niemieckiego Związku Narciarskiego, o pucharowe punkty przed własną publicznością powalczą Markus Eisenbichler, Karl Geiger, Stephan Leyhe, Pius Paschke, Constantin Schmid i Andreas Wellinger. Oznacza to, że w Badenii-Wirtembergii nie zobaczymy zaplecza kadry A, w tym Philippa Raimunda, który punktował na początku listopada w Wiśle.

- W Titisee-Neustadt wystawimy tę samą grupę, która skakała w Ruce. Philipp Raimund w zeszłym tygodniu trenował na skoczni w Hinterzarten i oddał dobre skoki. Teraz jego zadaniem jest zapewnienie naszej drużynie dodatkowego miejsca startowego poprzez Puchar Kontynentalny. Zawody w Vikersund odbywają się w tym samym czasie, co Puchar Świata w Titisee-Neustadt - wyjaśnia i zwraca uwagę były trener Biało-Czerwonych.

Po zawodach w Wiśle i Ruce żaden z przedstawicieli naszych zachodnich sąsiadów nie plasuje się w czołowej "10" klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Pius Paschke - najlepszy z Niemców - jest jedenasty z dorobkiem 83 "oczek". Zespół Stefana Horngachera to jedyny spośród "wielkiej szóstki", który tej zimy nie miał jeszcze swojego reprezentanta na pucharowym podium. Drużynowi mistrzowie świata są aktualnie piątą siłą Pucharu Narodów. 

- Przyjechaliśmy do Schwarzwaldu we wtorek, a w środę mieliśmy możliwość potrenowania w Hinterzarten. Cały zespół jest bardzo zmotywowany pod kątem zbliżających się zawodów przed własną publicznością. Liczymy na wsparcie kibiców na stadionie i mamy nadzieję na uczciwe zawody - dodaje Horngacher.

Lepiej na początku sezonu 2022/23 radzą sobie Niemki. Katharina Althaus po zwycięstwie na normalnym obiekcie w Lillehammer jest trzecią skoczkinią Pucharu Świata kobiet. Bawarka traci 60 punktów do liderującej Evy Pinkelnig z Austrii. 

- Nie mogę się doczekać Titisee. Mam tutaj niedokończone sprawy. Ostatnim razem, gdy rywalizowałyśmy w Titisee-Neustadt, nie skakałam tak dobrze i nie mogłam rozgryźć tej skoczni. Mam nadzieję, że tym razem pójdzie lepiej, zwłaszcza że jestem teraz w lepszej formie niż ostatnio - mówi Althaus, nawiązując do 2021 roku. Wtedy Niemka zajęła 9. i 12. miejsce.

Althaus będą towarzyszyły Selina Freitag, Luisa Goerlich, Pauline Hessler, Anna Rupprecht, Agnes Reisch i doświadczona Juliane Seyfarth, dla której będzie to pierwszy sprawdzian w zawodach najwyższej rangi tej zimy.

Oglądaj sporty zimowe (i nie tylko!) w kanałach Eurosportu >>>