Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

"Powinnam wrócić do treningu" - Rajda po bolesnym mikście

Kinga Rajda okazała się zdecydowanie najsłabszym ogniwem reprezentacji Polski przy okazji sobotniego mikstu w Titisee-Neustadt. Blisko 22-letnia zawodniczka w żadnej z prób konkursowych nie przekroczyła 100. metra.


- W serii próbnej było dobrze. Wszystko szło w fajnym kierunku, ale mamy jeszcze problem z przeniesieniem tego na zawody, aczkolwiek cały czas staramy się jak najlepiej wykonywać naszą pracę. Przede wszystkim trzeba zachować spokój - powiedział trener Szczepan Kupczak, nawiązując do skoku treningowego, kiedy Rajda uzyskała 105,5 metra.

Dla Rajdy był to trzeci konkurs drużyn mieszanych w Pucharze Świata. - Nie denerwowałam się. Mam teraz dobre podejście. Wydaje mi się, że jest wszystko w porządku i nie stresuję się, ale jednak te skoki nie wychodzą w zawodach tak, jak powinny... - nie ukrywa. Polka na Hochfirstschanze oddała skoki mierzące 94,5 oraz 91,5 metra.

Nasza zawodniczka dostrzega pewne pozytywy dotyczące weekendu w Titisee-Neustadt. - Z mojej strony to wygląda coraz lepiej. W serii próbnej było już fajnie. Niestety nie przeniosłam tego na zawody, ale to już jest jakiś promyk - mówi.

- U Kingi widać, że jest już lepsza praca z nartami w powietrzu - uważa Kupczak.

Rajda tej zimy nie zdobyła jeszcze choćby punktu do klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. - Uważam, że powinnam wrócić do treningu. Trzeba zaznaczyć, że nie mieliśmy możliwości, by skoczyć na śniegu. Myślę, że powinnam zejść szczebelek w dół i tam złapać pewność oraz dobre skoki - komentuje.

- Na razie próbuję sobie wszystko poukładać i zresetować się, ponieważ jutro też jest dzień i mam kolejną szansę skoczenia - dodaje przed niedzielnym konkursem indywidualnym w Badenii-Wirtembergii.

Korespondencja z Titisee-Neustadt, Dominik Formela

Oglądaj sporty zimowe (i nie tylko!) w kanałach Eurosportu >>>