Żyła z planem na TCS. "Tu i teraz"
Już w czwartek w niemieckim Oberstdorfie odbędzie się konkurs inaugurujący 71. edycję Turnieju Czterech Skoczni. Polacy w komplecie przebrnęli środowe kwalifikacje. Jednym z kandydatów do turniejowego podium pozostaje Piotr Żyła, którego w pierwszej serii zawodów czeka bratobójczy pojedydek ze Stefanem Hulą.
35-letni reprezentant klubu WSS Wisła pozytywnie odnosi się do swoich środowych prób, dzięki którym ostatecznie uplasował się na 5. miejscu. - Wykonałem dobrą robotę, jestem zadowolony z tego dnia. Złapałem dobre czucie, skoki były w porządku. Kwalifikacje wyszły mi bardzo fajnie, więc jestem dobrej myśli - ocenia swoje skoki na Schattenbergchanze.
To nie pierwszy zresztą solidny występ Polaka na niemieckiej arenie. W pamięci mamy przecież jeszcze zeszłoroczne mistrzostwa świata i konkurs na skoczni normalnej, kiedy nasz reprezentant odnosił swój największy sukces, zdobywając indywidualne złoto. Sam jednak dość zachowawczo podchodzi do swojego triumfu z 2021 roku.
- Tak, mam dobre wspomnienia z Oberstdorfu, ale jeśli chce się zrobić coś więcej, to przeszłość trzeba zostawić za sobą. Trzeba żyć tu i teraz, wykonując swoją robotę
- Ta skocznia jest unikatowa, tym bardziej, kiedy po ostatnich konkursach przy pustych trybunach wreszcie pojawią się tu kibice. Im więcej ludzi, tym większa energia i motywacja do tego, by lepiej skakać. Cieszę się z tej frekwencji, dobrze nam to zrobi - kwituje.
Żyła wydaje się mocno zmotywowany i pełen nadziei na to, że pojedynek ze swoim rodakiem wcale nie będzie oznaczał eliminacji jednego z nich. - Mam plany, jak to wszystko sobie rozegrać w głowie, zobaczymy. Dam z siebie ile mogę. Co do pojedynku ze Stefanem, skupiam się na swoim dobrym skoku, zresztą tak jak on, więc w finale będziemy razem - kończy.
Pierwszy turniejowy konkurs już w czwartek. Jego początek organizatorzy zaplanowali na godzinę 16:30.