Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Piotr Żyła: To był najlepszy sezon w mojej karierze

Cztery podia w konkursach Pucharu Świata, szóste miejsce w klasyfikacji końcowej, 984 punkty, złoty medal mistrzostw świata - tak w skrócie przedstawia się dorobek Piotra Żyły w zakończonym właśnie sezonie. 36-letni filar naszej kadry uznaje minioną zimę za najlepszą w swojej długiej karierze. 

- Oj, nie będę tęsknił za skokami... Ale przez jakiś czas tylko, potem na pewno zatęsknię. Gdyby trzeba było skakać dalej to bym skakał, ale potrzebuję też legnąć sobie na kanapie i napić się piwa - śmiał się Piotr Żyła po dzisiejszym konkursie, w którym zajął 14. pozycję. W drugiej serii oddał drugi najdłuższy skok dnia - 241,5 m, ale słabsza pierwsza próba sprawiła, że nie był w stanie nawiązać do wczorajszego dnia i  miejsca na podium. 

- Pięknie było skończyć sezon takim skokiem. Skokiem z lepszego repertuaru. W pierwszej serii się trochę zagotowałem. Chyba chciałem za dużo, za bardzo chciałem wejść w rytm i było za dużo spięcia. Ale ten drugi... No piękne. Gdyby belka była niższa to można by tam jeszcze trochę bardziej "przyawansować", ale z drugiej strony fajnie, że jury pozwoliło na takie dalekie loty, tej frajdy z lotów nikt nam już nie odbierze. Olek też zrobił życiówkę, Jan Hoerl chyba też, Naoki - także można powiedzieć, że to fajnie ze strony jury - podsumował Żyła.

Zimę 2018/19 skoczek z Beskidów zakończył na czwartej pozycji z dorobkiem punktowym znacznie wyższym niż obecny, bo wynoszącym 1131 punktów. Ale to tę zimę, zakończoną w niedzielę w Planicy, ocenia wyżej: - Myślę, że to był mój najlepszy sezon w karierze. Był bardziej poukładany, wiedziałem co robić, jak robić, trenerzy pomagali... W jakimś sezonie miałem chyba więcej punktów, ale nie miałem medalu, a teraz mam. Więc był najlepszy. Medal na normalnej skoczni, obrona tytułu, nie był konkretnie moim celem, chciałem po prostu zrobić wszystko, żeby tego dnia być najlepszy jak tylko mogę. 

Koespondencja z Planicy, Dominik Formela i Adrian Dworakowski