Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Dzikie karty i status Pucharu Świata. Kolejne kraje chcą lotów kobiet

Jednym z pomysłów omawianych przy okazji kwietniowego posiedzenia FIS było nadanie statusu Pucharu Świata kobiecym zawodom w lotach narciarskich. Przypomnijmy, iż w marcu panie zadebiutowały w Vikersund w ramach finału Raw Air, poza wyścigiem o Kryształową  Kulę. Dodatkowym pomysłem jest przyznawanie dzikich kart dla skoczkiń spoza czołowej "15" pucharowej klasyfikacji generalnej.


- Padła propozycja, by loty narciarskie kobiety zyskały status zawodów z cyklu Pucharu Świata - informuje nas Sandro Pertile, dyrektor męskiego Pucharu Świata.

- Uczestniczkami będzie piętnaście najlepszych skoczkiń klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, natomiast będzie możliwość wykorzystania do pięciu dodatkowych miejsc w ramach "dzikiej karty". Konkretne przepisy zostaną opublikowane w październiku, natomiast do czołowej "15" będzie można dokooptować wyróżniające się zawodniczki spoza tej grupy, które spisywały się dobrze na dużych skoczniach, chociażby w Willingen - kontynuuje włoski działacz.

- Jest też pomysł, by podnieść nagrody finansowe w kontekście lotów narciarskich kobiet - uchyla nam rąbka tajemnicy 54-latek.

Tymczasem Verdens Gang informuje, iż do Vikersund dołączają kolejni organizatorzy, którzy chcieliby ugościć skoczkinie w ramach lotów narciarskich. Mówi się o aplikacjach ze strony Oberstdorfu oraz Planicy. Zdecydowanie większe szanse mają mieć Niemcy, których obiekt jest nieco bezpieczniejszy od Letalnicy.

- To ważne, że aplikujemy o status Pucharu Świata, zasługujemy na to. Dobrze, że zgłaszają się kolejne narody. Oberstdorf wydaje się być fajną skocznią i dodałby kolorytu po Vikersund. Chcemy móc latać na większej liczbie skoczni - mówi Maren Lundby, cytowana przez oficjalny serwis Norweskiego Związku Narciarskiego.

- Kobiety pokazały występem w Vikersund, że zasługują na loty narciarskie w Pucharze Świata - podkreśla Clas Brede Braathen, dyrektor sportowy norweskiej ekipy, w rozmowie z vg.no.

Skandynawski działacz odniósł się także do liczby piętnastu uczestniczek kobiecych lotów.

- Myślę, że to część rozwoju. Uważam, że po stronie mężczyzn też będzie mniej zawodników, którzy w przyszłości będą mogli uczestniczyć w lotach narciarskich. To jest Formuła 1 skoków narciarskich, a niewielu może prowadzić samochód Formuły 1 w zawodach. Produkt będzie lepszy, jeśli zacieśni się liczbę uczestników - twierdzi Norweg.

Puchar Świata kobiet 2023/24 ma ruszyć w pierwszy weekend grudnia w Lillehammer. Loty w Vikersund, na które złożą się dwa konkursy, mają zwieńczyć bój o Kryształową Kulę i Puchar Narodów.

Przeczytaj także: Proponowane kalendarze LGP i PŚ na sezon 2023/2024