Fatih Arda Ipcioglu: Po igrzyskach w 2026 roku zakończę karierę
Fatih Arda Icioglu ma za sobą najlepszy sezon w karierze, choć może czuć po nim odrobię niedosytu. Ograniczenia ze strony rodzimej federacji nie pozwoliły mu wziąć udziału w części konkursów Pucharu Świata, a podczas mistrzostw świata w Planicy na drodze do osiągnięcia życiowych wyników stanęły mu warunki atmosferyczne. Reprezentant Turcji w ostatnich dniach udzielił wywiadu portalowi Sozcu.com.tr, w którym opowiedział trochę o minionej zimie oraz planach na przyszłość.
- W tym sezonie osiągnęliśmy znaczny postęp. Zdobyłem punkty Pucharu Świata i Turnieju Czterech Skoczni. Pierwszy raz w historii oddałem skoki na obu skoczniach podczas mistrzostwach świata. Reprezentowałem też swój kraj na obiektach do lotów narciarskich. Zakwalifikowałem się do większości konkursów. W czterech z nich zdobyłem punkty Pucharu Świata. To był mój najlepszy okres w karierze - podsumował turecki skoczek.
Długofalowym celem zawodnika znad Bosforu jest medal igrzysk olimpijskich, które w 2026 roku zorganizuje Mediolan i Cortina d'Ampezzo. Po tej imprezie Ipcioglu zamierza zakończyć karierę, przynajmniej taka jest jego deklaracja na obecną chwilę. - Myślę o zakończeniu kariery na igrzyskach olimpijskich w 2026 roku. Ze względu na swój wiek muszę trochę wspierać tych, którzy przyjdą po nas. Mam nadzieję, że w ciągu najbliższych trzech lat osiągnę sukces. Wiemy, jak zdobyć medal, ale to praca zespołowa. Nie mogę nic zrobić sam. Jeśli mój zespół nie jest silny, jeśli nie czuję wsparcia ludzi, którzy mnie otaczają, nic nie znaczę - tłumaczy podopieczny trenera Nejca Franka.
Igrzyska olimpijskie były od zawsze największym marzeniem Ipcioglu. W Pjongczangu skończyło się na kwalifikacjach, w Pekinie na pierwszych seriach konkursowych. - Marzenie stało się rzeczywistością. W 2022 roku byliśmy bardziej doświadczeni, ale to był czas pandemii koronawirusa. Mieliśmy zaległości w treningach. Przed nami rok 2026. Jeśli zostaną nam zapewnione wszelkie niezbędne warunki, w ciągu tych trzech lat, możemy zrealizować wszystko, o czym marzymy - zapewnia Turek.
Najbliższym celem najlepszego tureckiego skoczka są jednak inne igrzyska, te Europejskie, które na przełomie czerwca i lipca odbędą się w Polsce: - skoki narciarskie po raz pierwszy pojawią się na Igrzyskach Europejskich. Wierzcie mi, że nawet gdyby w tym samym czasie odbywał się mecz z udziałem Lewandowskiego, ludzie w Polsce i tak będą oglądać skoki narciarskie. To dla nich takie ważne. Dla nas też będzie to nowe przeżycie. Mam nadzieję, że ta impreza przebiegnie po naszej myśli. Pozostało niewiele czasu. Wierzymy, że damy radę.
W tej chwili tureckie skocznie narciarskie w Erzurum wciąż nie nadają się do użytku. Ipcioglu ma jednak nadzieję, że kiedyś do Turcji zawita Puchar Świata: - jeśli uda nam się przygotować nasze obiekty w Erzurum, to za trzy lata zawitają do naszego kraju zawody najwyższej rangi. Jeśli wejdziesz do kalendarza tak jak w Formule 1 i zorganizujesz dobrą imprezę, to będziesz ją organizował co roku. Jesteśmy do tego odpowiednim krajem. Zapewni to naszemu krajowi korzyści finansowe, a w przyszłości widoki na organizację igrzysk olimpijskich.