Strona główna • Estońskie Skoki Narciarskie

Artti Aigro zamienił Finlandię na Norwegię. Celem czołowa "10" igrzysk olimpijskich w Cortinie

Norweska Federacja Narciarska w ubiegłym roku wzięła pod swoje skrzydła skoczków ze Stanów Zjednoczonych, dzięki czemu zawodnicy spod gwiaździstego sztandaru zanotowali najlepszy sezon od wielu lat. Norwegowie pomagają także Szwedom, a niebawem do kadry wikingów dołączy najlepszy estoński skoczek, Artti Aigro. 


Ostatnie trzy lata Estończyk spędził razem z reprezentacją Finlandii prowadzonej przez Janne Vaatainena. Gdy stało się jasnym, że szkoleniowiec opuści drużynę Suomi, Aigro zaczął się rozglądać za nową opcją dla siebie. - Byłem bardzo zadowolony z pierwszych dwóch lat spędzonych z Finami, ale w połowie ostatniego sezonu, gdy było już wiadomo, że nastąpi zmiana trenera, zacząłem szukać dla siebie innej drogi. Było kilka opcji – oprócz Norwegii, była to Japonia, Słowenia, Austria. Bardzo chciałem pójść naprzód, a patrząc na silną norweską drużynę, dość łatwo było dokonać wyboru - wyjaśnia zawodnik.

Niespełna 24-letni skoczek w najbliższą niedzielę uda się do Lillehammer, gdzie będzie trenował zgodnie z zaleceniami asystenta trenera reprezentacji Norwegii, Thomasa Lobbena. - Mam nadzieję, że otrzymam porządny feedback dotyczący strony technicznej, a w kwestii treningu siłowego i treningu na skoczni zostanie mi zaoferowane inne podejście. Liczę, że zespół szybko mnie zaakceptuje i od razu złapiemy wspólny rytm – dodał Aigro.

- Trwają starania, abym mógł trenować z Norwegią przynajmniej do następnych igrzysk, czyli przez trzy lata. Jeśli te trzy lata w Norwegii przebiegną zgodnie z planem, to myślę, że wszystko jest możliwe. Pierwsza dziesiątka na igrzyskach olimpijskich w Mediolanie to wynik, do którego dążę – zapowiada olimpijczyk z Pjongczangu i Pekinu, gdzie na skoczni dużej zajął 30. pozycję, co stanowi jego najlepszy rezultat wywalczony podczas zmagań na igrzyskach.

- Artti ma dobre podstawy jeśli chodzi o technikę, ale uważam, że nie osiągnął jeszcze swojego szczytu - uważa trener Norwegów, Alexander Stoeckl. -  Nie możemy się doczekać pracy z nim. Chcemy pomóc mu się rozwinąć, ale wyciągniemy również pozytywne aspekty z jego wcześniejszego rozwoju i pracy, którą wykonał - dodaje. - Obserwowaliśmy go od dłuższego czasu. Wierzymy, że ma ogromny potencjał - przyznaje szef norweskich skoków Clas Brede Braathen.

- Norwegia chce przyczynić się do rozwoju skoków narciarskich na całym świecie. Pragniemy, aby coraz więcej krajów mogło walczyć o punkty Pucharu Świata, miejsca na podium, a nawet zwycięstwa. Jestem pewien, że Artti będzie pod dobrą opieką zarówno trenerów, jak i sportowców w Norwegii. Sądzę, że wniesie też swój wkład, kiedy poczuje, że jest częścią naszego systemu – powiedział Brathen. 

W Norwegii od lat trenuje rodak Aigro, który skoki narciarskie łączy z bieganiem na nartach. Kristjan Ilves od momentu wyjazdu do Skandynawii poczynił niewiarygodne postępy i  należy w tej chwili do ścisłej światowej czołówki w kombinacji norweskiej. Dwa ostatnie sezony zakończył na piątym miejscu w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Ostatniej zimy do końca walczył o medal mistrzostw świata w Planicy, gdzie ostatecznie w jednej z konkurencji zajął czwartą pozycję.

Artti Aigro sezon 2022/23 ukończył na 49. miejscu w Pucharze Świata. Tylko raz, dwa lata wcześniej, udało mu się uplasować wyżej na koniec zimy. Do finałowej trzydziestki wskakiwał na przestrzeni ostatnich miesięcy siedmiokrotnie. Sztuka ta udała mu się także podczas mistrzostw świata w Planicy na dużej skoczni. Jego życiowym rezultatem pozostaje 14. miejsce w fińskiej Ruce wywalczone na początku sezonu 2020/21.