Strona główna • Amerykańskie Skoki Narciarskie

Gigant z Ironwood stanie na nogach - Pertile zapowiada powrót!

Po wielu latach głośnych zapowiedzi bez pokrycia, wszystko wskazuje na to, iż saga o przebudowie skoczni w Ironwood zbliża się do szczęśliwego finału. Jeszcze w tym miesiącu ma rozpocząć się modernizacja Copper Peak. Zadowolony z tego obrotu sprawy jest Sandro Pertile. Dyrektor Pucharu Świata widzi same korzyści związane z największą amerykańską skocznią, która w przyszłym roku ma gościć finał Letniego Grand Prix.


Temat modernizacji skoczni Copper Peak powraca od lat niczym bumerang. Największa skocznia narciarska w Ameryce, dawniej klasyfikowana jako obiekt do lotów narciarskich, po raz ostatni gościł zawody w 1994 roku. Wówczas konkursy Pucharu Kontynentalnego wygrali Norweg Terje Nyhus oraz Austriak Matthias Walner. Ten ostatni, wspólnie ze swoim rodakiem, Wernerem Schusterem ustanowił nowy rekord obiektu - 158 metrów.

Od tamtej pory skocznia w Ironwood pełniła wyłącznie funkcję atrakcji turystycznej. Początkowo planowana na rok, przerwa w rozgrywaniu konkursów z powodu planów modernizacyjnych wydłużyła się do blisko trzech dekad. Amerykańscy organizatorzy co jakiś czas dawali znać o sobie, przedstawiając plany przebudowy Copper Peak i powrotu do międzynarodowego kalendarza zawodów. Wszystkie dotychczasowe projekty zostawały jednak zaniechane z powodu braku wystarczających funduszy na pokrycie kosztów. Tym samym większość fanów skoków narciarskich na kolejne zapowiedzi Amerykanów spoglądała z przymrużeniem oka.

Tym razem ma być jednak inaczej. W ubiegłym roku projekt modernizacji otrzymał 20 milionów dolarów dotacji od stanu Michigan. Do budżetu przebudowy skoczni dołożyli się również m.in. lokalni biznesmeni, społeczność narciarska w Ironwood, komitet organizacyjny oraz dawni skoczkowie narciarscy. Plany przebudowy skoczni zatwierdziła również FIS. Nowa Copper Peak ma posiadać wymiary K-161 oraz HS180, a w dodatku zeskok obiektu zostanie pokryty igelitem.

Zgodnie z planami organizatorów, przebudowa Copper Peak ma rozpocząć się 14 czerwca. Jeżeli prace pójdą wzorowo, modernizacja ma zakończyć się do 1 września 2024 roku. Nowa skocznia w Ironwood nie będzie już klasyfikowana przez FIS jako obiekt do lotów narciarskich (potocznie zwany "skocznią mamucią"), ale na jej potrzeby powołana zostanie nowa kategoria obiektów. Jej nazwę zdradził w rozmowie z naszym portalem dyrektor Pucharu Świata, Sandro Pertile, który entuzjastycznie podchodzi do modernizacji największej amerykańskiej skoczni.

- Wszyscy jesteśmy bardzo podekscytowani tym nowym projektem, który wprowadzi skoki narciarskie na następny poziom. Zmodernizowana Copper Peak zostanie włączona do nowej kategorii olbrzymich skoczni - gigantów (z j. angielskiego: "Giant Hill"), która umożliwi nam treningi na większych obiektach. Pozwolą one przygotować zawodniczki i zawodników do startu w lotach narciarskich - tłumaczy włoski działacz FIS.

- Dodatkowo możliwość pokrycia zeskoku igelitem gwarantuje nam eksploatację tej położonej w fantastycznej okolicy skoczni przez zawodników przez 365 dni w roku  - zapewnia dyrektor Pucharu Świata.

-  Nowa Copper Peak będzie wspierać rozwój skoków narciarskich w Ameryce Północnej. Chcemy, aby skoki narciarskie stały się sportem globalnym, zdolnym do przyciągnięcia jeszcze większej liczby widzów niż obecnie - dodaje Pertile.

- Skocznia w Ironwood będzie wyjątkową okazją do przyciągnięcia większej grupy mieszkańców Ameryki Północnej do skoków narciarskich. Pozwoli im nawiązać kontakt z naszymi fantastycznymi sportowcami oraz doświadczyć prawdziwych zawodów - zapewnia Włoch: - To będzie również szansa dla wielu Europejczyków, a szczególnie Polaków, mieszkających w USA i Kanadzie, aby cieszyć się tą tradycyjną europejską dyscypliną sportową. Jesteśmy zadowoleni, że będziemy mogli sprawić im tę radość.

Sandro Pertile zapewnia, iż jeżeli modernizacja Copper Peak będzie postępować zgodnie z planem, to Ironwood będzie gościć w październiku 2024 roku zawody Letniego Grand Prix. Tym samym międzynarodowa rywalizacja powróciłaby na ten obiekt dokładnie po 30 latach przerwy: - Obecny plan przebudowy zakłada ukończenie prac latem 2024 roku. Naszym celem pozostaje przeprowadzenie w Ironwood finału przyszłorocznej edycji Letniego Grand Prix.

Powrót rywalizacji do Ironwood mógłby wzbudzić duże zainteresowanie nie tylko wśród kibiców skoków, ale również wśród amerykańskiej społeczności. Organizatorzy zawodów na Copper Peak nie mogą się bowiem doczekać walki najlepszych zawodników naszego globu o letni rekord świata w długości skoku narciarskiego.

- Oczywiście wszyscy zdajemy sobie sprawę, że tak duża konstrukcja może napotkać na różne problemy zależne od aktualnej sytuacji politycznej i ekonomicznej. W każdym razie, jesteśmy przekonani, że przebudowa zostanie ukończona i będziemy mieli okazję organizować zawody w Ironwood zarówno latem, jak i zimą - zapowiada Pertile.

Ironwood ma zadomowić się w kalendarzu jako stały przystanek Letniego Grand Prix. W przyszłość być może powrócą na Copper Peak zawody Pucharu Świata lub nawet Pucharu Kontynentalnego. To jednak niejedyny obecny projekt obiektu, który byłby klasyfikowany przez FIS jako "skocznia gigant". Niedawno podobne plany zapowiadali Czesi, którzy pragną zmodernizować dużą skocznię w Harrachovie, powiększając ją do rozmiaru HS170.

Komitet organizacyjny w Ironwood od pewnego czasu transmituje całodobowo podgląd z kamer rozlokowanych wokół skoczni Copper Peak. Livestream można obserwować na stronie twitch.tv/copper_peak.