"Jesteśmy o krok naprzód" - Thurnbichler o formie kadrowiczów przed igrzyskami

21 czerwca to dzień ceremonii otwarcia Igrzysk Europejskich Kraków-Małopolska 2023. Skoczkowie narciarscy przystąpią do rywalizacji na zakopiańskich obiektach w przyszłym tygodniu. Czego możemy spodziewać się po Biało-Czerwonych? O tym opowiedział nam Thomas Thurnbichler, główny trener polskiej reprezentacji.

- Za nami owocny okres przygotowawczy. Zastosowaliśmy naprawdę szeroki wachlarz ćwiczeń, zajmując się szeroko pojętą fizycznością. Poświęciliśmy temu nawet więcej czasu niż rok temu. To grupa zdolnych zawodników, którzy szybko adaptują się do nowych zadań, co naprawdę popłaca - słyszymy od Thomasa Thurnbichlera na temat ostatnich tygodni.

Przed rokiem Biało-Czerwoni wrócili na rozbieg w nieoczywistych okolicznościach, wykonując szereg nietypowych zadań na skoczni, jak śpiew w locie czy realizacja zadań matematycznych podczas skoku. Jak było tym razem?

- Kadrowicze oddali pierwsze skoki w Szczyrku, gdzie zredukowaliśmy sprzęt do podstaw i ponownie bardziej skupiliśmy się na zajęciach w powietrzu, podobnie jak przed rokiem <śmiech>... Pojawiło się też kilka nowych zadań - mówi nam Thurnbichler.

Po zabawie formą przyszedł czas na szlifowanie dyspozycji przed pierwszym letnim sprawdzianem, który czeka naszych rodaków już na przełomie czerwca i lipca.

- W minionym tygodniu trenowaliśmy na zakopiańskich obiektach. Tym razem skupiliśmy się na technice. Mogę powiedzieć, że kadra na igrzyska jest w formie, która pozwala rywalizować - zapewnia główny trener kadry narodowej A.

- Jako trener chcesz zobaczyć pewne kroki rozwojowe i moim zdaniem wszyscy są już na dobrej ścieżce. Powiedziałbym, że jesteśmy o krok naprzód względem zeszłego roku. Omijają nas problemy zdrowotne. Czasami pojawiają się drobne urazy mięśniowe, ale to normalne w sporcie. Wszyscy są w dobrej dyspozycji, w komplecie przystąpimy do igrzysk europejskich - zapowiada Tyrolczyk, który w ubiegłą niedzielę skończył 34 lata.

Minionej zimy zdecydowanymi liderami polskiej kadry byli mistrzowie świata - Dawid Kubacki, Kamil Stoch i Piotr Żyła. Jak o tej porze roku na igelicie radzą sobie ci zawodnicy?

- Dawid Kubacki jest już w naprawdę dobrej formie. Widziałem już kilka imponujących skoków. Oczywiście, na tym etapie brakuje takiej stabilności, jaką prezentował ostatniej zimy, ale jest bardzo skuteczny. Kamil Stoch także rozpoczął letnie skakanie na całkiem dobrym poziomie. Piotrek Żyła nie jest teraz na swoim najwyższym pułapie, ale nadal na wysokim, porównując go do tego momentu sprzed roku. Jestem zadowolony z jego postawy - odpowiada Thurnbichler.

Co z młodszą trójką członków kadry A na sezon 2023/24?

- Muszę zwrócić uwagę na Olka Zniszczoła, który na ten moment jest w bardzo dobrej formie. Solidną robotę wykonują także Paweł Wąsek i Kacper Juroszek, który integruje się z grupą. Dobrze się z nim współpracuje - zaznacza Austriak.

Wiosenne przygotowania to między innymi czas wdrażania się w nowe regulacje sprzętowe FIS.

- Trzeba było się nieco dostosować, ale nie dochodziło do sytuacji, w jakiej znalazł się między innymi Halvor Egner Granerud. Wszystko gra. Podczas igrzysk czeka nas pierwszy sprawdzian nowego systemu pomiarowego, przy użyciu nowego urządzenia. Na bazie tego dowiemy się, w którym kierunku zmierzamy. Będziemy mieli dokładne dane w kontekście rozmiaru ciała, wysokości kroku i tak dalej. Wtedy będzie można powiedzieć więcej - kontynuuje Thurnbichler.

Nowym trenerem kadry B został David Jiroutek. Czech zastąpił na tym stanowisku Macieja Maciusiaka. W jego zespole znaleźli się Jan Habdas, Tomasz Pilch, Jakub Wolny, Andrzej Stękała, Klemens Murańka i Adam Niżnik.

- Wszystkie dotychczasowe zgrupowania były łączone z kadrą B. Na początku przygotowań wszystko robiliśmy razem, więc zawiązuje się owocna współpraca. Widzę w tej grupie jakościowe skoki - relacjonuje Thurnbichler.

Thurnbichler tej wiosny miał okazję przyjrzeć się pracy Haralda Rodlauera, który objął stery kobiecej reprezentacji Polski. Pod okiem Austriaka ćwiczyły Nicole Konderla, Paulina Cieślar, Anna Twardosz, Wiktoria Przybyła i Pola Bełtowska, które zostały nominowane do kadry na Igrzyska Europejskie 2023.

- Coś, czego doświadczyłem w Zakopanem, to budujący się duch zespołu. Wygląda na to, że dziewczyny czerpią frajdę ze wspólnie spędzanego czasu i cieszą się treningami pod okiem nowego trenera, w większej grupie. Do tego Stefan Hula, jako asystent, perfekcyjnie wpasował się w ten zespół. Dobrze wystartowali! - ocenia Thurnbichler.

Jak wygląda plan na najbliższe dni dla naszych czołowych skoczków?

- Skocznie w Zakopanem są zamknięte, aktualnie trwają tam ostatnie przygotowania pod kątem krakowskich igrzysk. Dawid, Kamil i Piotrek nie będą skakać w tym tygodniu, natomiast Olek, Paweł i Kacper odbędą jedną sesję treningową na kompleksie w Szczyrku - podsumowuje trener w rozmowie ze Skijumping.pl.

Z Thomasem Thurnbichlerem rozmawiał Dominik Formela